[ZAKOŃCZONE]
VOL.I
UWAGA!
[Scenariusze mogą zawierać spoilery z mangi!]
[Okładka zrobiona przez @ShiroiHiganbana, za co mega dziękuje!]
[Korektę rozdziałów robi @ShiroiHiganbana, za co mocno dziękuje!]
Jak można przeczytać w tytule są to Scenariusze...
Byłaś w parku czekając na Dazai'a, próbowałaś się z nim skontaktować ale nie dobierał on od ciebie połączeń. Zaczęłaś się już coraz bardziej niepokoić, przez to że mężczyzna ani ci nie odpisuje ani nie odbiera. W pewnym momencie kiedy traciłaś już cierpliwość jak i martwiłaś się o szatyna, dostałaś wiadomość. Szybko odblokowałaś telefon widząc że to wiadomość do Osamu, a brzmiała ona;
"[Imię] wreszcie znalazłem osobę do podwójnego samobójstwa! Nie mogę w to uwierzyć, moje marzenie nareszcie się spełniło!"
Zmartwiło cię to dosyć mocno, nie spodziewałaś się że jakakolwiek kobieta będzie chciała popełnić z nim samobójstwo. Martwiłaś się dosyć bardzo, przez co zadzwoniłaś do mężczyzny, ale jak można się spodziewać nie odebrał. Wstałaś z ławki i pospiesznie zaczęłaś kierować się w stronę jego mieszkania. Maszerowałaś dosyć szybkim krokiem, mając nadzieje że twój przyjaciel jeszcze jest u siebie, zamartwiałaś się mając coraz czarniejsze scenariusze przed oczami.
Nareszcie byłaś już przy jego mieszkaniu, cała roztrzęsiona weszłaś przez otwarte drzwi. Zaczęłaś szukać mężczyzny po całym mieszkaniu, ostatecznie postanowiłaś wejść do salonu. Zobaczyłaś jak szatyn siedzie na kanapie, bez zastanowienia odezwałaś się.
– Osamu?! Nic ci nie jest? Nie możesz popełnić samobójstwa, nie możesz zostawić... mnie – ostatnie słowo powiedziałaś o wiele ciszej niż pozostałe, spojrzałaś na Dazai'a siedzącego na kanapie jak gdyby nigdy nic.
– O [Imię] co ty tu robisz? – spytał spokojnie nareszcie zwracając na ciebie uwagę – Racja drzwi były otwarte ale wchodzenie bez pukania i pozwolenia to włamanie [Imię]~
– Ta, kto to mówi. Osamu ja się o ciebie martwiłam, a ty teraz siedzisz na kanapie oglądając jakiś film? A ta wiadomość? Co ona oznaczała, dlaczego tak do mnie napisałeś? Bałam się o ciebie i to bardzo.
– Chciałem żebyś przyszła, gdyby nie ta wiadomość to pewnie byś powiedziała że masz ważniejsze sprawy na głowie – odparł uśmiechając się do ciebie mile.
