Składanka cz.I

630 27 12
                                    

*- Nie znam nomenklatury muzycznej proszę to wybaczyć
------------------------------------

Tsukishima

Wyrażanie uczuć nigdy nie było dla mnie proste, od małego miałem opór przed większymi słowami a potem chyba po prostu weszło mi to w nawyk którego nie mogłem się pozbyć. Już od dłuższego czasu wiedziałem że jestem zakochany w Yamsie ale nie umiałem mu tego powiedzieć. Zawsze gdy próbowałem wpleść to jakoś w konwersacji ostatecznie wycofywałem się, dlatego postanowiłem zrobić to inaczej. Muzyka towarzyszyła mi od małego więc uznałem że będzie mi łatwiej w ten sposób wyznać uczucia, znałem wiele piosenek i mniej więcej mogłem powiedzieć co spodobałoby się Tadashiemu. Dodałem kolejny plik do foldera, narazie zbierałem utwory które uważałem za dobre aby potem wyselekcjonować te najlepsze do składanki. Może jest to staromodne ale dzięki temu sam nie musiałem nic mówić.

- Kei, co robisz? - szybko wyłączyłem kartę słysząc głos swojego brata.

- Nie twoja sprawa. - mruknąłem udając że konrynułuję to co robiłem, najwidoczniej zakupy.

- Keeei! - czy to napewno on jest tym starszym?

- Nie. Idź stąd. - chłopak położył brodę na moim ramieniu.

- Jak zwracasz się do brata? - yhm, prawie się przejąłem. - Poza tym trzecia pozycja jest słaba.

- Widziałeś to?! - wzdrygnąłem się a mój brat stanął prosto.

- Kawałek, ale nie wiem dla kogo to. - na szczęście nie byłem aż tak głupi aby zawrzeć imię adresata.

- I dobrze. - w myślach przypomniałem sobie co było na trzeciej pozycji, dość nowy kawałek, nie do końca go czułem ale miał pasujący tekst. Widząc że Akiteru chwilowo nie patrzy na komputer usunąłem z foldera tę piosenkę. Westchnąłem, może obiektywny ogląd sytuacji byłby pomocny? - Chcesz, emm, chcesz mi pomóc? - Akiteru spojrzał na mnie zaskoczony po czym uśmiechnął się szeroko.

- Jesne! Ale powiesz dla kogo to? - w pewien sposób poczułem się lepiej.

- Nie.

***

- Kei, wiem już że to chłopak, ma brązowe oczy, napewno się farbował lub to robi, - chłopak przy każdym wyliczeniu zaginał kolejny palec. - znasz go od dziecka, to Yamaguchi prawda? - poczułem jak na moją twarz wstępują rumieńce. - Uroczo. - podsumował Akiteru kładąc się na moim łóżku. Nie wiedziałem nawet co powiedzieć. - Coś nie tak Kei?

- Wszystko w porządku. - zapewniłem go poprawiając okulary. - Dzięki za pomoc. - dodałem aby odrobinę zmienić temat.

- Wszystko dla młodszego braciszka! - chłopak wystrzerzył się w uśmiechu. - A od kiedy coś do niego czujesz? - rzuciłem poduszką w jego twarz, taki odruch.

***

Spodkałem się z Tadashim w tym samym miejscu co zwykle aby dalej iść razem do szkoły. Chłopak wydawał się niezwykle radosny, bardziej nawet niż zazwyczaj.

- Widziałeś ten film wczoraj? Był świetny! - Yams zachwycał się wszystkim co tylko przyszło mu na myśl. Jego nastrój poprawił i mój, stres związany ze składanką odrobinę zależał i byłem w stanie zachowywać się stosunkowo normalnie. Nawet nie zauważyłem gdy Yamaguchi zmienił temat na jakąś piosenkę. - Więc było to spore zaskoczenie gdy okazało się że jest dobra. - sięgnąłem dyskretnie do torby aby wykorzystać moment.

- Mam coś dla ciebie. - chłopak spojrzał zdziwiony najpierw na mnie a potem na pudełko z płytką.

- Dzięki, co to? - Tadashi zabrał prezent i zaczął szukać jakiegos opisu na okładce.

One shoty z Haikyuu!!! : D Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz