Wiadomości głosowe

147 4 0
                                    

Oilawa

- Hej Iwa, chciałem ci tylko powiedzieć dlaczego byłem tak cicho przez większość naszej rozmowy. Była to wina motywów, widzenia ich wszędzie. Nie mogłem przestać o tym myśleć ani znaleźć słów aby się odezwać. Wiem, że to pewnie normalne, dlatego boję się to ci po prostu powiedzieć. Te motywy mogą być wspaniałe i jak w nie pójdę ta chwila staje się magiczna, widzę te opisy, najazdy kamery, kadry. Tak samo z resztą przy tych złych. Ściągają mnie na dno, - zamilkłem na kilka sekund - a co gorsza, nie wiem czy to moje prawdziwe uczucia. Czy to nie tylko projekcja co by zadziałało w tym momencie. Zastanawiałem się też nad tym strachem, wiem, że ty jako jedyna istota mnie nie zawiedziesz, że ty mnie nie odtrącisz. Mimo to widzę jak mówisz mi abym nie rozczulał się nad sobą, jak odrzucasz mnie. Tak cholernie się tego boję. Tu nie wiem czy to też nie motyw. - w mój głos wdarła się odrobina drwiny. - Motyw, zostałeś zraniony i to w tobie zostało, już nie potrafisz zaufać, już zawsze będziesz się bał, że cię odtrącą. W teorii ma to sens nie? - zaśmiałem się cicho pod nosem. - W każdym razie, i tak nie wyślę tej wiadomości jak i tych wszystkich innych, więc, miłej nocy. Kocham cię.

Zatrzymałem nagrywanie i westchnąłem, kolejne do kolekcji. Poniekąd marzyłem, że Iwa kiedyś je odkryje i odpowie na nie wszystkie, zrozumie mnie głębiej, odkryje kim tak naprawdę jestem. Jednak za bardzo się bałem aby faktycznie się otworzyć, na kogokolwiek, zawsze miałem spore ilości znajomych, jednak nikogo komu bym powiedział to wszystko. Obróciłem się na plecy i położyłem telefon na mostku. Jego ciężar był przyjemny, przypominał mi o innych sytuacjach. Zazwyczaj szczęśliwych, gdy patrzyłem się na ten sam plakat który mam nad łóżkiem i czułem niezwykły spokój. Było to zdjęcie mojego siatkarskiego idola w trakcie robienia zmyłki, bardzo barwne i z kilkoma rysunkami dodanymi aby uatrakcyjnić go. Użalałem się nad sobą. Wiedziałem o tym. Położyłem sobie przedramię na czole. Ile razy już przez to przechodziłem?

***

Siedziałem z Iwą od około godziny ale wszystko szło nie tak. Na początku pokłuciliśmy się o największą drobnostkę, chociaż nawet nie byłem pewien czy "pokłucić się" to dobre określenie. Ja nawet nie wyczułem, że coś jest nie tak i beztrosko przedstawiałem swój punkt widzenia na sytuację i dopiero chłopak uciął to mówiąc "nie chcę dalej o tym rozmawiać". Nie rozumiałem dlaczego tak bardzo go zdenerwowało to co mówiłem, chciałem go tylko zapewnić, że nawet jeśli nasz mały plan z imprezą nie wypali to nic się nie stanie. Potem zaczeliśmy oglądać serial, było tak cicho. Wiedziałem że sam się przyczyniam do ciężaru chwili ale nie wiedziałem co powiedzieć aby było dobrze. Bałem się czy Iwa nie odebierze źle moich słów. Z resztą zastanawiałem się też nad przyczyną jego zdenerwowania.

- Nie czuję się dobrze. - odezwał się w końcu. - Oikawa, czy możemy kontynuować oglądanie kiedy indziej?

- Jasne. - powiedziałem trochę oszołomiony.

Czy to przez to, że był na mnie zły czy faktycznie źle się czuł? Dość drętwo wstałem z kanapy. Chciałem się spytać co się dzieje albo poprosic aby napisał gdy będzie lepiej ale dalej nie potrafiłem się odezwać. Wyłączyłem laptopa.

***

- Bałem się. Mimo tego, że nie powinienem, przepraszam. - wyłączyłem dyktafon, ale tym razem wysłałem Iwie wiadomość z nagraniem.

Często gdy bałem się mu powiedzieć coś w prost robiłem to w ten sposób. Chłopak to rozumiał i czasami sam to robił. Jedynie on był świadkiem takich moich rozterek, wolałem ukrywać przed innymi tę moją stronę. Nie minęło długo gdy dostałem nową wiadomość.

Iwa-chan~~: Rozumiem cię

Iwa-chan~~: Czasami sam mam ten problem

Głupek: Nigdy nie zauważyłem abyś miał problem aby coś powiedzieć...

Iwa-chan~~: Powiedzieć?

Zmarszczyłem brwi. Dlaczego o to pyta.

Iwa-chan~~: I możesz do mnie zawsze przyjść, nawet z rzeczami które uznajesz za powszechne

Iwa-chan~~: Nigdy cię nie odrzucę za to kim jesteś idioto

W końcu połączyłem jego wiadomości z nagraniem sprzed kilku nocy.

Iwa-chan~~: A resztę nagrań chętnie usłyszę, chociaż wolałbym abyś mi o wszystkim powiedział na żywo

Głupek: Nie miałem tego wysłać! Miałeś otrzymać to

Wysłałem mu poprawne nagranie, tym razem sprawdziłem dwa razy.

Iwa-chan~~: Mimo to cieszę się, że tak się stało i chciałbym abyś do mnie jutro przyszedł

***

Stałem przed drzwiami chłopaka niezdecydowany czy zapukać czy może jednak jeszcze chwilę zaczekać. Nagle otworzyły się drzwi a w nich stanął Iwa.

- Dlaczego tutaj tak sterczysz? - spytał prosto z mostu, poczułem jakby coś lekko we mnie uderzyło.

- Dopiero przyszedłem. - powiedziałem lekko się śmiejąc.

- Widziałem cię przez okno. - tym razem uderzenie było mocniejsze.

Uśmiechnąłem się rozbrajająco, a chłopak wpuścił mnie do środka z lekkim westchnieniem pod tytułem "Jak zwykle". Ściągnąłem buty po czym mój ukochany zaprowadził mnie do swojego pokoju. Usiadłem wygodnie na jego łóżku, w pewien sposób obecność Iwy mnie uspokajała. Szatyn dołączył do mnie.

- Oikawa, - spojrzałem na niego. - nieważne o czym myślisz i jak głupie to ci się nie wydaje zawsze możesz mi o tym powiedzieć. - skinąłem głową.

- Wiem. - to była prawda. Wiedziałem o tym. - Po prostu, nie umiem tego czasami zastosować. - chłopak chwycił moje dłonie.

- Postaraj się to zrobić dla mnie. - przygryzłem policzek po czym przytaknąłem. - Dobrze. - puścił moje ręce i wstał. - Co powiesz na mały trening? Dawno nie odbijaliśmy piłki w ogrodzie. - uśmiechnąłem się szeroko ciesząc się, że zakończył temat.

- Jasne.

---------------------------------------------------
Wiem że krótkie i może powrócę do tego z świeżym wiatrem w żaglach ale my boy chciałam dzisiaj coś napisać więc wzięłam się za ten projekcik
Wczoraj zadziałało
Dzisiaj nie
Mimo to mam nadzieję że się wam podobało i miłej nocy < 3

One shoty z Haikyuu!!! : D Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz