Akaashi
Chciałem z kimś porozmawiać. Rozbudziła we mnie tę chęć jedna z tych głupich gierek randkowych na telefon do których miałem zawstydzającą słabość. Postać w niej nazywała się David i była inna niż reszta. To głupie ale przez to, że nie była kolejnym rozrywkowym chłopakiem lub super romantykiem poczułem z nim dziwną więź. Był agorafobikiem i miałem ochotę go obronić i pomóc mu jak mogłem, niestety jak w większości gier tego typu aby zrobić cokolwiek sensownego musiałem wydawać diamenty które kończyły się nieprzyjemnie szybko, a ich zdobywanie oznaczałoby odchudzanie mojego portfela. Tak zdesperowany nie byłem. Otworzyłem laptopa i wstukałem w wyszukiwarkę dobrze mi znajomą nazwę strony.
"Witaj na 9obcy! Możesz tu poznać wspaniałych ludzi nie musząc się ruszać z swojego domu!"
Na tyle zdesperowany już byłem. Oczywiście w teorii mogłem po prostu napisać do Bokuto, chłopak na pewno by nie miał nic przeciwko spotkaniu czy ewentualnie pochatowaniu chwilę ale, znałem go już tak dobrze. Był moim najlepszym i jedynym przyjacielem, oraz ukochanym w jednym, nadal uwielbiałem spędzać z nim czas tylko, że znowu, chciałem coś nowego. Miałem problem z nowymi znajomościami, a jak wspaniała dana osoba by nie była czasami potrzebujesz odmiany. Kliknąłem w guzik z napisem "Połącz". Zanim zdążyłem coś napisać już mój rozmówca się rozłączył. Szykował się upojny wieczór.
***
Po raz chyba setny kliknąłem aby połączyło mnie z nową osobą. Byłem zirytowany po ostatniej konwersacji gdzie ktoś postanowił pokazać jak wielkim dupkiem i szowinistom jest, jak gdybym o to prosił.
Obcy: Hej
Obcy: Wszystko ok?
Przez całą tę złość zapomniałem cokolwiek napisać.
Ja: Tak, wybacz. Miło cię poznać, jestem Akaashi.
Dalej poszły typowe zapoznania, nazwisko, płeć, czym się zajmujesz. Okazało się, że moj rozmówca również gra w siatkówkę i prawdopodobnie kiedyś się widzieliśmy na jakiś zawodach. Zawsze wolałem na początku aby to ta druga osoba o sobie opowiadała więc zadawałem pytania nawiązujące do jego odpowiedzi. Chłopak był odludkiem ze względu na problem z nawiązywaniem nowych znajomości. Bał się głośnych dźwięków oraz tłumów przez co czasami musiał na chwilę wychodzić z treningów, na co miał przyzwolenie od trenera. Poza drużyną nie miał za wielu znajomych, do bliższych mu osób mógł zaliczać jedynie pewną dziewczynę, w której się zakochał byłem pewien po sposobie opisywania jej. Tomodachi, bo tak się nazywał, także był żywo zainteresowany moim życiem. Opowiedziałem mu o mojej drużynie, rodzinie, porównałem nasze sytuację oraz oczywiście o Kotaro. Na szczęście chłopak nie okazał się chujem dowiadując się, że jestem gejem, chociaż po jego odpowiedzi byłem pewien, że jego w tę stronę nie ciągnie.
Obcy: Hej, ja już muszę iść aby jakoś jutro egzystować ale nie chcę kończyć tej znajomości...
Ja: Nie zauważyłem która jest godzina, przepraszam, że cię tak długo trzymałem. Może podasz mi swojego instagrama albo facebooka? Napiszę tam do ciebie.
Obcy: Super! Jasne!
Obcy: Tomodachi458 na ig
Obcy: I nie przeczymałeś mnie! Mogłem sam uciec nie? ; )
Szybko wpisałem w instagrama jego nazwę, był przystojny, ale nie poznawałem go. Napisałem tam do niego, odczytał i odpisał że jest ok. Pożegnaliśmy się a ja ponownie zostałem sam, jednak to było w porządku. Podłączyłem telefon do ładowania na noc i poszedłem spać. Pewnie będę jutro niewyspany ale już było za późno na te myśli.

CZYTASZ
One shoty z Haikyuu!!! : D
FanfictionTak jak nazwa wskazuje i nie, nigdy tu nie będzie x reader : ) W książce są rozdziały z sekcją "!UWAGA!" - są to ostrzerzenia przed tematami wrażliwymi znajdującymi się w danym one shocie Zapraszam i miłej zabawy :"D Ps. Tak styl się w nich zmieni...