*Godzina 8.00*
Gdy się obudziłem, zerknąłem szybko na telefon, cudem udało mi się wstać równo o 8-mej. Poszedłem pod prysznic, umyć zęby, zmontowałem dwa filmy, zrobiłem sobie śniadanko, przejrzałem trochę Facebook'a, Instagram'a, posłuchałem muzyki i wybiła 12.00.
Postanowiłem zadzwonić do Ewrona czy nasze spotkanie nadal aktualne,
-Halo?- zapytał Kamil.
-Siemka, nasze spotkanie nadal aktualne? Bo ja już jestem gotowy do wyjścia.
-O kurde, dobrze że dzwonisz bo bym jeszcze zaspał.- mówił zaspany, zacząłem się z niego śmiać.
-Jak coś to mogę przyjść później.- zapytałem, żeby ten zdążył się ogarnąć
-Nie nie to wbijaj, dam radę, dobra ja kończę, do zobaczenia <3.- rozłączył się
Znowu się uśmiechnąłem,- Ahh ten Ewron- pomyślałem, zasunąłem drzwi, sprawdziłem czy na pewno, udałem się do samochodu i zacząłem jechać do Kamila. Po drodze wstąpiłem do Biedronki po chipsy i jakieś picie. Zapłaciłem i wyszedłem.
*Godzina 12.50*
Wchodziłem już do bloku Kamila, zadzwoniłem dzwonkiem, ten otworzył jednak był w samych spodniach, ten widok był zarazem hot i krępujący. Przywitałem się z nim, ten poszedł założyć koszulkę, cieszyłem się że już nie muszę widzieć jego klaty, chociaż patrzenie na nią było całkiem przyjemnie...Boże, co ja gadam.
-Dobra to po co chciałeś się spotkać?- rozpocząłem rozmowę.
-A no żebyśmy razem spędzili czas, może pograli, zamówimy pizze?-Ewron wymieniał czynności które możemy razem robić.
-Dobra ale w co gramy?- zapytałem patrząc na jego półkę z grami.
-Chcesz pograć w The Forest, na konsoli?- odpowiedział Ewron.
-Zbytnio nie wiem jak w to się gra, więc musiałbyś mnie nauczyć.
-Szybko ogarniesz, to nie trudne.
Zaczęliśmy grać, siedzieliśmy na takiej wielkiej kanapie, jednak moje umiejętności grania w to były równe zeru, Kamil musiał się przysunąć bliżej mnie. Pokazywał jak się chodzi, zbiera drewno, jedzenie, podstawy żebym mógł zrozumieć o co chodzi. Siedzieliśmy tak blisko, że nasze kolana prawie się stykały, czasami musiał wziąć moją rękę żeby pokazać jak się robi daną czynność w grze, było to bardzo urocze, wręcz mi się to podobało.
*Godzina 18.00*
Skończyliśmy grać, położyłem głowę na jego ramieniu, pogłaskał mnie po włosach, czy naprawdę on czuje to samo co ja do niego? Bałem się zapytać go o to, przez chwilę była niezręczna cisza.
-Ale jesteś słodziakiem- powiedział Ewron, który patrzył się na mnie.
-Nie tylko ja tutaj jestem- odpowiedziałem i lekko go przytuliłem.
-No już nie przesadzaj tak,- również mnie przytulił.
Włączyliśmy jakiś serial na Netflixie, otworzyliśmy chipsy, był średnio ciekawy więc patrzyłem się na jego twarz, piękne oczy i brązowe włosy, po chwili spojrzał się również na mnie. Patrzyliśmy się tak na siebie przez 10 minut, nagle minimalnie się zbliżyłem, on też to zrobił, po chwili pocałowaliśmy się, po tym szybko odsunęliśmy się ale na naszych twarzach był uśmiech.