--16--

1K 48 33
                                    

Zostało nam ostatnie 10 minut trasy,  niektórym bardzo się chciało do łazienki, ci mądrzejsi skoczyli przed wyjazdem, popatrzyłem się na mojego pięknego chłopaka, po chwili również się na mnie spojrzał, zawsze go patrzyłem w jego oczy, mogłem zignorować całą resztę zajęć które wykonywałem, nie wiem czy na niego działało to w ten sam sposób, z pewnością na mnie tak.

-Zbierajcie się bo zaraz wysiadamy,- powiedział Bladii.

Wziąłem swój plecak i walizkę, nałożyłem bluzę, którą wcześniej zdjąłem, w autobusie było jeszcze goręcej niż na dworze.  Wysiedliśmy z autokaru, podeszliśmy do samochodu Kamila, otworzył go i wsiedliśmy do niego. Gdy już mieliśmy ruszać, złapałem go za rękę, bardzo lubiłem trzymać trzymać się za ręce z nim, wyruszyliśmy do mieszkania Kamila, poprosiłem czy możemy zajechać  i zapytać się  czy mój  blok był już dostępny, zgodził się, tak też zrobiliśmy.

*Pod blokiem Krystiana*

Podbiegłem do drzwi, była na nich kartka, pisało na niej, że dopiero za tydzień można było zacząć mieszkać. Wróciłem do Kamila, spytał za ile będzie  otwarty, odpowiedziałem, że za tydzień bo pracę się przeciągnęły, wróciliśmy do jego mieszkania.

*Godzina 14.43*

Gdy weszliśmy do mieszkania, zaczęliśmy się rozpakowywać, najpierw zaniosłem ciuchy do szafy, potem szczoteczkę, byliśmy bardzo głodni, zamówiliśmy frytki i kebaba, miało być to za jakieś 20 minut, jakoś szybko poszło nam rozpakowywanie się, położyłem się na kanapie, Kamil za chwilę położył się na mnie.

-Czemu na mnie się położyłeś?- Zapytałem.

-Bo jesteś taki wygodny skarbie,- odpowiedział na moje pytanie, nie wiedziałem czy bycie wygodnym jest komplementem, ale uznałem że jest.

-No dobrze, ale ty jesteś trochę ciężki,- niestety musiałem powiedzieć prawdę.

-To będę chodził na siłownię, obiecuje,- powiedział Kamil,  zapytałem się czy on się tam nie połamie, odpowiedział że da sobie radę.

-No dobrze, zaufam ci,- dałem mu buziaka,  myślałem że odpuści po tygodniu, jednak  było inaczej.

Nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi, tym razem ja otworzyłem i zapłaciłem, rzeczywiście nasze menu składało się z frytek, pizzy, chipsów i głownie niezdrowych rzeczy do jedzenia.

-Dobra, już wiem czemu jesteś taki ciężki,- chyba natychmiast zrozumiał przez co.

-Zjedz to sam, pobiegnę do sklepu po coś zdrowego,- gdy to usłyszałem na początku nie wiedziałem czy ja to wszystko sam zjem, a po chwili do mnie dotarło, że on pobiegnie.

-Czekaj, ty pobiegniesz?- Zapytałem

-No tak, nie przydało się to na weekendzie to teraz to wykorzystam,- ubrał jakąś bluzę, podszedł do mnie i dał mi całusa, pożegnaliśmy się i powiedziałem niech szybko wraca. Zamknął drzwi i wyszedł, spojrzałem przez jego okno czy serio biegnie bo troszkę mu w to nie wierzyłem. Teraz był mój problem zjedzenia tego wszystkiego, zadzwoniłem do Mitrixa, zapytałem czy ma czas i czy jest głodny, odpowiedział na te pytania zgadzając się, zaproponowałem mu żeby przyjechał do mieszkania Ewrona, dodałem aby wziął jeszcze Qki'ego, po kilku minutach przyjechali. Otworzyłem im drzwi, zaprosiłem ich na pizze, bo Kamil zaczął już jeść kebaba. Zacząłem rozmowę czy się cieszą że są razem, odpowiedzieli że bardzo, nadal mi dziękowali za to że im pomogłem, nie wiedziałem czemu ale zaakceptowałem, zapytali jak mi się żyje z Kamilem, po jak graliśmy w tą zabawę nigdy przenigdy, oboje napiliśmy się, jak mieszkaliśmy z kimś dłużej niż 1 tydzień, odpowiedziałem że mój blok się spalił, i mieszkam u niego, bardzo dobrze się z nim dogadywałem, chociaż to był pierwszy tydzień naszego związku, więc to mogło się nadal zmienić. Nie wiem jakim cudem ale minęło 20 minut i Kamil wrócił, jednak tylko zamknął drzwi i rzucił się na kanapę, podszedłem do niego sprawdzić czy żyje, był bardzo zmęczony,  dałem mu buziaka, chłopacy jak to zobaczyli powiedzieli, że pięknie razem wyglądamy, gdy się całujemy, odpowiedziałem że oni też mogą, teraz są parą, troszeczkę ich to speszyło, ale  wróciłem do zajmowania się Ewronem, zapytałem czy chcę pić czy jeść, powiedział że chciałby to i to. Dałem mu do picia wody i poszukałem co można zrobić zdrowego do jedzenia, znalazłem jakiś przepis, akurat kupił takie rzeczy, że byłem w stanie to zrobić . Po skończeniu tego, spróbowałem, było dość smaczne, nie wiedziałem czy mu posmakuje, podszedłem do niego i powiedziałem niech otworzy buzię, zacząłem go karmić, Mitrix i Qki przyglądali się temu, nawet nazwali nas idealnym związkiem, zrobiło mi się bardzo miło, gdy ja karmiłem Kamila, oni kończyli naszą pizzę, ja nie byłem głodny, a mój chłopak przeszedł na dietę. Gdy już wszyscy byli najedzeni, włączyliśmy jakiś film na Netflixie, mój partner poszedł do sypialni robić pompki, widziałem jaki był napalony na to aby ćwiczyć, postanowiłem go zmotywować dość nietypowym sposobem, położyłem się pod nim (uwaga krindż alert), za każdym razem jak zrobi pompkę, mógł mi dać buziaka,  zrobił chyba z 50, potem wróciliśmy do chłopaków, ci byli wtuleni w siebie i oglądali film.

-Oo, jakie słodziaki,- powiedział Kamil.

-Dobra, chodźcie oglądać,- zaprosił nas  abyśmy do nich dołączyli, oczywiście tylko oglądać.

Gdy zaczęły lecieć napisy, zapytałem się co robimy dalej, oni postanowili się zbierać, pożegnaliśmy się i życzyliśmy im powodzenia, także nam  tego życzyli, gdy zasunąłem drzwi, obróciłem się, a mój chłopak robił ćwiczenia na brzuch, byłem zaskoczony że dopiero co robił pompki, a już rozpoczął ćwiczenia na brzuch. Byłem z niego bardzo dumny, że się stara, zacząłem robić razem z nim ale nie miałem takiego zapału jak on, wyobraziłem to sobie...samo myślenie o tym, sprawiało że miałem krwotok z nosa. Poszedłem po chusteczki i się wytarłem, Kamil zapytał co się stało, nie wiedziałem co powiedzieć i tylko go przytuliłem, też to zrobił, powiedziałem że zaraz to ogarnę i wrócę, żeby nie tracił czasu, jednak wziął drugą chusteczkę i zaczął mnie wycierać z krwi. Podziękowałem mu za to buziakem w usta, jednak on go troszeczkę wydłużył i sprawił że nie był to zwykły buziak, a długi pocałunek, zarumieniłem się bardzo, mój chłopak wrócił do ćwiczeń, ja postanowiłem już dzisiaj nie ćwiczyć bo wiedziałem jak to się skończy.

*Godzina 20.31*

Kamil był już tak wyczerpany, że zasnął na moim ramieniu, ja włączyłem nam, właściwie sobie jakiś film o smokach, było ich tam dużo gatunków, przypomniało mi się, że jest taki film jak Jeźdźcy Smoków czy jakoś tak, przełączyłem na niego, przypomniało mi się jak go oglądałem, gdy byłem mały, spał jak zabity więc głośność nie była problemem, zamierzałem go obudzić jak skończy się film.

*Godzina 22.12*

Skończyłem oglądać mój film z dzieciństwa, wtedy byłem wręcz zmuszony obudzić mojego partnera, który słodko drzemał, oczywiście obudziłem go sposobem, automatycznie otworzył oczy i wstał ze mnie.

-Hejka bąbelku,- zacząłem się śmiać.

-Hejka, nie jestem już bąbelkiem,- powiedział zbulwersowany Kamil.

-Dobrze bąblu,- jeszcze bardziej zacząłem się śmiać, od tego czasu nazywałem go bąblem.

-Okej bąblu, chodź do sypialni,- temu oczywiście w głowie co innego i położył się na mnie.

-A o to chodzi?- Zapytał ruszając brwiami.

-Chodziło mi o spanko,- odpowiedziałem, zszedł ze mnie i złapał mnie za rękę, nie wiem czemu ale ten wziął prysznic, jak ja myłem zęby, nie podglądałem go ale jak ja miałem go brać, prosiłem aby wyszedł bo nie wiedziałem co mu wpadnie za pomysł.

-Mogę zostać, nie będę podglądać, obiecuje,- Kamil błagał o to ale się nie zgadzałem. Wyszedł zrezygnowany z łazienki. Wziąłem prysznic  i poszedłem do sypialni, powiedziałem mu że już łazienka wolna, udał się tam w celu umycia zębów. Przeglądałem sobie coś na telefonie, nagle był wielki trzask, okna w sypialni były całe, Kamil wybiegł z łazienki z pianą w mordzie, sprawdziliśmy czy to coś w kuchni, wleciała cegła z owiniętym papierem, było na nim napisane "Następni będziecie wy :).".  Nie wiedzieliśmy o co chodzi, zadzwoniłem do Mitrixa, jednak ten nie odbierał, potem do Qki'ego, jednak o też nie, zadzwoniłem do kilku innych osób, one odbierały,  zdziwiło mnie że oni akurat nie odbierali, zastanawiałem się nad tym, Kamil zadzwonił na policję, przyjechali do nas jakieś 10 minut później od kiedy Ewron zadzwonił. Powiedzieliśmy co się stało, zapytali nas czy tego dotykaliśmy, odpowiedzieliśmy że tylko Kamil dotykał tej cegły, powiedzieli nam żebyśmy chwilę zaczekali,  za jakieś następne 30 minut, przyjechał następny radiowóz z sprzętem do badania odcisków palców, zostały one tylko zrobione Kamilowi, i funkcjonariusze dokładnie sprawdzili cegłę, po chwili usłyszeliśmy ten sam dźwięk co wcześniej, tym razem był on w sypialni, zacząłem się niepokoić co się dzieję, wchodzimy a tam kolejna cegła, z kolejnym papierem, na tym było napisane "No i po co ta policja cała jak i tak umrzecie :)." Gdy to przeczytaliśmy, zacząłem się obawiać czy w naszym pokoju nie ma jakiś kamer, dokładnie przeszukaliśmy mieszkanie, niestety okazało się że były w nim 4 małe kamerki, dwie w salonie, jedna w kuchni, i jedna w sypialni, nie wiedziałem kiedy ktoś je mógł zamontować, zapytano nas o to, Kamil powiedział że byliśmy na wyjeździe w ten weekend, padały pytania czy ktoś miał dostęp, oczywiście dostęp miał tylko właściciel bloku i Kamil, nawet ja i rodzina Kamila nie mieliśmy kluczy, powiedziano nam żebyśmy zmienili miejsce zamieszkania na moment,  w tym czasie złączyłem fakty, Mitrix i Qki nie odbierali, a na pierwszej cegle było napisane że jesteśmy następni w kolejce, od razu to powiedziałem funkcjonariuszom, ci powiedzieli abyśmy podali dokładne dane tamtej dwójki.  Wiedziałem gdzie mieszka Mitrix, pojechaliśmy tam z policją.

Nexe x EwronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz