--7--

1.6K 67 15
                                    

*Godzina 16.31*

Po zjedzeniu pizzy, postanowiliśmy zapytać ekipy kto może grać w amonga. Zebraliśmy kilka osób, rozegraliśmy kilka gierek, nasz poziom w tej grze był wysoki więc dość łatwo znajdywaliśmy impostorów. 

Chwilę przed tym jak już każdy miał się rozłączyć, Bladii zapytał czy na weekend pojedziemy nad jakieś jeziorko, lub gdzieś razem wyskoczymy, kilka  osób się zgodziło, kilku wypadły już inne rzeczy. Kamil gdy to usłyszał był tak podekscytowany, że ledwo wytrzymał do następnego weekendu,  ja też się cieszyłem, jednak nie w tak dużym stopniu jak on.

-Jezu to jeszcze tyle czasu,- zaczął narzekać.

-Szybko zleci, a jeszcze szybciej kiedy tam już będziemy,- odpowiedziałem.

-Ciekawe czy będziemy  mieć wspólny pokój,  jak u mnie w mieszkaniu.

-Pewnie nie, dadzą mi jakiegoś Jawora, albo Yoshiego który będzie mnie męczył "Nexiak kocha Ewrona!"- mimo tych słów miałem nadzieję, że dostanę pokój z Kamilem,  ewentualnie z Mandziem lub Bladim. 

*Godzina 18.00* 

Postanowiliśmy obejrzeć jakiś film, żeby się nie nudzić,  powiem że nawet mnie wciągnął i oglądałem do końca, przynieśliśmy picie i jakąś przekąskę, żeby jeść w trakcie filmu. Chwilę po tym Kamil przykleił się do mnie, i został już tak do końca filmu, najpierw położył głowę na moich kolanach, później  na ramieniu,  pod koniec okazało się że śpi, nie chciałem go budzić, ale też nie widziałem  noszenia go z salonu do sypialni. 

-Ej Kamil, obudź się... wstawaj,- naprawdę spał bardzo słodko i wręcz  musiałem się zmuszać aby go obudzić,- Już się film skończył, dobra jak się nie obudzisz to cię pocałuję,- zaśmiałem się, jednak on nadal się nie budził. Odliczyłem do 5 i przysunąłem się do niego, żeby go pocałować, nasze usta się zetknęły, nagle zauważyłem że się obudził, szybko przerwałem i się odsunąłem.

-Przepraszam Kamil,- nie wiedziałem co powiedzieć, dziwne się obudzić i zobaczyć, że ktoś cię całuję.

-Czemu mnie pocałowałeś?- Zapytał zdezorientowany chłopak.

-Chciałem Cię obudzić, ale nie wstawałeś.- Byłem bardzo zawstydzony tym co zrobiłem.

Znowu się do mnie przybliżył, tym razem on mnie pocałował, nie miał tego za złe, myślałem że będzie zły za to, gdy już się odsunął,po chwili  zapytałem,- Podobało  ci się to że obudziłem się buziakiem?

-Jedynie ty możesz mnie tak obudzić, nikt inny, gdybyś to nie był ty, prawdopodobnie byłbym wściekły.

Ulżyło mi gdy to usłyszałem,  postanowiłem  gdy on nie będzie chciał się obudzić, pocałuję go, żeby wiedział że zawsze jestem blisko niego.

*Godzina 20.13* 

Kiedy Kamil poszedł się umyć, ja zrobiłem nam pyszną kolację, starałem się aby wyszło jak najlepiej,  zrobiłem naleśniki z nutellą, jak już wyszedł  razem zjedliśmy, oczywiście musiałem dorobić bo uznał że za mało. Uważnie się przyglądał jak to  przyrządzić, chciał kiedyś sam spróbować je zrobić,  myślałem nad tym aby go nauczyć krok po kroku, żeby nic nie przypalił, jak dorobiłem to  nawet nie czekał aż się ostudzą, przez to poparzył  sobie język.

-Kamil, no chyba to logiczne, że  będzie gorące,- zacząłem  przykładać mu coś  zimnego.

-Byłem głodny,  zapomniałem,- mówił cichym głosikiem, najwidoczniej było mu głupio za to.

-No dobrze, nic chyba się poważniejszego nie stało.

-Dziękuje Krystian, wybacz że musisz mną  zajmować.

-Weź przestań tak mówić, zajmowanie się Tobą to przyjemność,- mogłem być bardzo blisko przy nim, dlatego to była dla mnie przyjemność.

Jak już zjedliśmy naleśniki, które się już robiły zimniejsze,  zaczęliśmy rozmawiać o  różnych sprawach, mniej ważnych, ważnych, najważniejszych, od tych rozmów zacząłem się robić śpiący, mogłem słuchać jego głosu godzinami, moje oczy same się zamykały, usnąłem  na kanapie. 

*Godzina 22.39*

Przebudziłem się, nie wiedziałem co się stało, rozejrzałem się do wokół, obok mnie leżał  Kamil, zasnął przy mnie na kanapie, szybko pobiegłem po jakiś koc i poduszki, przykryłem go i siebie, zastanawiało mnie  jak dziwnie musiało wyglądać to jak usnąłem, gdy on do mnie mówił, wyobraziłem sobie tą sytuacje, oby nie pomyślał, że chciało mi się spać gdy on o czymś opowiadał. Jeszcze musiałem pójść do łazienki, znowu wstałem, znienacka złapało mnie coś za rękę. 

-Gdzie idziesz Krystian?- zapytał, myślałem że mówi przez sen, nie miał otwartych oczu.

-Do łazienki i zaraz wrócę,- szepnąłem mu do ucha i udałem się w stronę łazienki.

-Wracaj szybko,- dodał.

Gdy już byłem łazience, zapaliłem światło, wykonałem swoje potrzeby, umyłem ręce i  musiałem zamoczyć koszulkę wodą, z moim szczęściem zawsze tak jest. Znalazłem jakiś ręcznik, próbowałem to wytrzeć, tarłem to tak mocno, myślałem o tym czy mi ręka nie odpadnie, niestety nadal było mokre, postanowiłem zmienić koszulkę, udałem się do sypialni, otworzyłem szafkę w której były moje ciuchy, ubrałem pierwszą lepszą z brzegu która leżała. Wróciłem do Kamila, rozłożył się na całą kanapę, przesunąłem go i położyłem się obok. Ten oczywiście przez przypadek walnął mi  swoją dłonią w twarz, myślałem o tym czy zabrać mu koca, który przyniosłem. 

Nexe x EwronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz