--12--

1.4K 55 56
                                    

Gdy dostaliśmy nasze lody, zasiedliśmy przy stoliku, aby je spokojnie zjeść. Były bardzo smaczne,  nagle przybiegła Natalia i zapytała nas czy są dobre, bo też chciała spróbować.

-No są zarąbiste,- przerwałem moje delektowanie się nimi, aby jej odpowiedzieć.

-Okej to wezmę sobie  2 gałki.- Zaczęła czekać w kolejce.

-Polecam kiwi,- dodał Ewron.

Gdy przyszła jej kolej zamawiania powiedziała że  chciałaby kiwi i karmelowe. Gdy je dostała zapytała czy może z nami usiąść i zjeść, oczywiście się zgodziliśmy. Gadaliśmy co  u nas, czy cieszymy się z wyjazdu, jak nam się tu podoba. Rozmowa trwała bardzo przyjemnie, nie wiem czemu ale odkąd jestem z Kamilem, lepiej gadało mi się z dziewczynami. Nagle zadzwonił Navcii telefon.

-Przepraszam was, Mitrix dzwoni.- Odeszła od stolika, żeby z nim porozmawiać, nie wnikaliśmy o co chodziło, więc nadal kończyliśmy nasze lody. Po chwili wróciła i dalej rozmawialiśmy.

-Sorry chłopaki,  szukają mnie.- Odpowiedziała ze śmiechem.

-Czyżbyśmy cię przypadkowo uprowadzili,- odpowiedział Kamil aby nas rozśmieszyć.

-Z wami czuję się nawet bezpiecznie,- powiedziała, zrobiło nam się miło.

-Czemu "nawet" a nie "na pewno"? - Spytałem.

-W każdej chwili możecie mnie porwać,- atmosfera szybko zrobiła się śmieszna, jak już wszyscy zjedli, wróciliśmy do  naszych domków, poszliśmy z Kamilem do naszego pokoju, po materace, napompowaliśmy je i zapytaliśmy Natalii czy idzie z nami na wodę, zgodziła się ale prosiła aby jej nie wrzucać, gdy byliśmy w połowie drogi, doszedł do nas Szymek. 

Jak już byliśmy na plaży rzuciliśmy materace i  sobie pływaliśmy, po chwili również je złączyliśmy, Natalia pływała z Szymkiem, a ja z moim współlokatorem.  Skoczyłem z materaca do wody, przy tym ochlapałem  wszystkich na materacach. Podpłynęliśmy do mola od tyłu, na nim siedział Zaha i Bladii , oczywiście ich wepchnęliśmy do wody.

-O kurde, Kapitan Bladeusz został zatopiony,- jak to Bladii zawsze mówił coś bardzo śmiesznego.

-Ale tak poważnie to moje piwo!- Nie wiedziałem że siedział z piwem, powiedziałem że mu odkupie. Zaha pobiegł po pistolet na wodę i zaczął nas oblewać.

-I co teraz panowie,-  strzelał w nas bez przerwy, w tym czasie zrzuciliśmy z materaca Natalie i Szymka.

-O nie, teraz to  się zemszczę,- zaczęła w nas chlapać wodą. 

 -WTF, co wy zrobiliście,- zanurkował i  wynurzył się  metr przed nami i nas mocno schlapał. Bawiliśmy się jak dzieci, ale było bardzo fajnie, nie chciałem tego kończyć, akurat nie było blisko nas dużo osób więc mieliśmy fragment tylko dla siebie.  

-O nie, to chyba jest 4vs2, czas uciekać,- zaproponował Ewron. 

Nagle wbiegł na molo  Qki i Mitrix  z pistoletami na wodę i zaczęli nas osłaniać abyśmy mogli uciec. Przepłynęliśmy gdzieś gdzie było więcej osób, chłopacy kupili nam wystarczająco dużo czasu, jednak również zostali mokrzy.

-Kurde, chyba nam niestety uciekli,- powiedział zasmucony tym faktem Bladii.

Gdy już wyszliśmy na piasek, pobiegliśmy od tyłu do naszych domków, weszliśmy tylnym wejściem na teren, weszliśmy do naszego pokoju, ale nasze rzeczy były na plaży, położyliśmy się na łóżku i rozmawialiśmy.

-Kurde ale trzeba Qki'emu i Mitrix'owi podziękować bo nam dupę uratowali.- Powiedział Ewron.

-No, dobre mordy z nich,- naprawdę Qki i Mitrix to dobrzy przyjaciele, jednak rzadko piszemy lub gadamy. 

Nexe x EwronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz