~1~

96 10 0
                                    

- Lisa? Gdzie jesteś? - pytała zniecierpliwiona matka.

- Chwilkę mamo! - ubierałam na szybko pierwsze z brzegu ciuchy, pomimo tego, iż wole grzebać w ciuchach i ubierać pasujące rzeczy.

Razem z mamą poszłam na zakupy, to był wyjątkowy dzień. Zazwyczaj nie mam wolnego w pracy. Spędziłam pół dnia z matką i musiałam wracać do mojego drugiego domu... Do Korei, a dom rodzinny jest w Tajlandii. Musiałam pożegnać się z rodzicami na kolejny długi czas.  

Założyłam słuchawki na uszy i weszłam na pokład samolotu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Założyłam słuchawki na uszy i weszłam na pokład samolotu. Usiadła tuż obok okna, podziwiając krajobrazy podczas lotu.

Będąc małym dzieckiem miałam najlepszego przyjaciela, wszystko z nim robiłam. Był dla mnie odskocznią, w szkole uczyłam się i spędzałam dużo czasu z nim. Szczerze mówiąc tęsknie za nim, ale po tym co mu zrobiłam... nigdy mi nie wybaczy.

Od najmłodszych lat, jestem inna niż wszyscy. Dzieci mając 8 lat, wychodzą na podwórko, bawią się z równieśnikami. A ja? Drzwi zamknięte na sześć razy, abym przypadkiem się nie wydostała. Okna zakute kratami i drewnem. W pokoju ciemno, nic nie mogłam robić. Kompletnie nic.

W ten sposób zrozumiałam jak bardzo ważną role muzyka odgrywa w życiu człowieka. Zapominałam o wszystkich złych rzeczach, jakie wyrządziłam drugiej osobie, nie będąc świadoma swoich czynów.

Stałam się potworem, a bynajmniej się tak czułam. Rodzice dbając o mnie, jak tylko mogli... tak czy siak bali się mnie. Bali się mojej mocy.

Moja mama pochodzi z bardzo dziwnej rodziny, dość czarującej rodziny. Matka czarownica, ciotka wiedźma, druga ciotka medium, wujek moc demona. Mój tata jest normalny i zawsze wiódł normalny tryb życia, dopóki poznał moją matkę. Miałam pięćdziesiąt procent zostanie normalną osobą tak jak mój tato. Zostałam potworem, dosłownie potworem...

Posiadam wszystkie moce ze strony matki, jestem paroma postaciami na raz. Gdy tylko jestem lekko zdenerwowana zamieniam się w prawdziwego demona, rozwalę wszystko co stoi na mojej drodze. Powinnam wspomnieć o tym, że moja siła jest o wiele większa niż jakiegokolwiek magika.

Oto powód dlaczego większość dzieciństwa, siedziałam w czterech ścianach. Wreszcie mama znalazła szamana, o dosyć bardzo silnej woli bycia. Końcem końców, mniej więcej nauczył mnie kontrolować nad tym wszystkim. Jednakże pewnego pięknego słonecznego dnia, wracałam z przyjacielem ze szkoły. Zaczął mnie drażnić i wkurzać... udało mu się, wkurzył mnie. Moje oczy, białko zamieniło się w kolor czarny. Uniosłam się lekko ponad ziemie i wróciłam na miejsce, tak go mocno uderzyłam, że skończył czterdzieści metrów dalej.

Miał połamane żebra, kończyny, lekko mówiąc ledwo co uszedł z życiem. Przepraszałam go i błagałam, aby nic nie powiedział nikomu, kim naprawdę jestem.

Nie powiedział nikomu co zaistniało, ale straciłam jedynego przyjaciela jakiego miałam przez całe życie.

Po tamtym czasie, poza występami na scenie i ćwiczeniem... nie wychodziłam nigdzie. Siedziałam zamknięta.

~~~

Weszłam przez bramę zarośniętą krzakami i liśćmi, znajdując się w cichej czasoprzestrzeni. Z domu wybiegły trzy dziewczyny, rzucające mi się na szyje.

- Nareszcie jesteś! Jak było z rodziną? - pytała ciemnowłosa.

- Dziękuje, że pytasz. Bardzo dobrze, ale dwa dni to za mało. Chociaż najważniejsze jest to, że widziałam się z nimi - obejmowałam je wszystkie na raz.

Weszłyśmy razem do domu, odłożyłam walizkę do swojego pokoju i wróciłam do salonu, aby porozmawiać dalej z dziewczynami.

- Lisa? Słyszałaś o tym? - pytała słodko Jennie.

- O czym? - usiadłam wygodnie na brzegu kanapy.

- Będziemy na gali!

- Naprawdę?! O nie... On tam będzie? Zobaczę go na żywo? Czy ja śnie? Weź ktoś mnie uszczypnij!

- Ahhh... chodzi ci o niego? To oczywiste, że będzie. Należy do najlepszego męskiego boys bandu - stała nade mną Rosie.

Wzięłam głęboki wdech i wydech, przeleciałam wzrokiem dziewczyny.

- Spełnisz swoje następne marzenie! Będzie oglądał ciebie na scenie, już pewnie wie o twoim istnieniu. Jesteś w połowie drogi do bycia z nim w związku!

- Rosie! Przestań tak mówić i myśleć! Nie mogę z nim nawet wymienić żadnego zdania. Nie chce zrobić nikomu krzywdy, a przede wszystkim jemu. Wiesz jak bym źle się czuła z tym? Nie mogła bym dalej żyć z taką świadomością - wstałam z kanapy i mówiłam lekko wściekle w stronę przyjaciółki.

Po wypowiedzianych słowach szybko pobiegłam do swojego pokoju, zamykając się na kluczyk. Nikt nie może wejść do mnie, gdy jestem w trakcie furii. One dobrze o tym wiedzą i przestrzegają tego.

Mysterious power | Lisa [BLACKPINK&BTS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz