~5~

101 8 2
                                    

Do pomieszczenia weszła Jennie z najstarszą członkinią zespołu, były bardzo podobnie ubrane.

- Na co czekacie? - zapytała ironicznie Unni - Na dwie księżniczki?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Na co czekacie? - zapytała ironicznie Unni - Na dwie księżniczki?

Zaśmiałam się z żartu dziewczyny, a Chaeyoung pozostała dalej poważna i ponura. Oczywiście dziewczyny od razu zauważyły, że coś jest nie tak. Od razu przestały się śmiać i być bardziej poważne.

- Chodźmy - powiedziała poważnie Jennie.

~~~

Po dwu godzinnym tańczeniu miałyśmy przerwę, aby coś zjeść, czy odpocząć.  Zadzwoniła do mnie moja rodzicielka od razu, gdy zaczęła się przerwa.  Oczywiście odebrałam od niej.

- Słucham, mamo? Coś się stało, że dzwonisz? Wiesz, że o tej godzinie zazwyczaj mam treningi. Dzisiaj jest ostatni przed pojechaniem na galę.

- Zapomniałam córeczko. Dzwonię, bo babcia miała problemy zdrowotne przez ostatni czas i trafiła do szpitala dzisiaj rano - mówiła przerażona - Przeraziłam się jej stanem.

- Ale już wszystko w porządku z nią?

Mogłam gadać na sali, bo nikt w Korei nie zrozumie języka tajskiego. Sama uczyłam się języka koreańskiego z małą pomocą nauczycieli.

Zauważyłam, że moja moc zaczyna się aktywować bez mojej wiedzy. Przerwałam na chwilę rozmowę z matką, aby schować się gdzieś w wytwórni, gdzie będę sama.

- Lalisa? Córeczko? Jesteś?

- Jestem mamo - westchnęłam - Moja moc...no wiesz, nie muszę dużo mówić na ten temat. Musiałam się schować w kącie gdzie nikogo nie ma. Jedynie szef wie i członkinie zespołu, bo im ufam.

- Córeczko mówiłam, że będzie ciężko z tym wszystkim - zadrżał jej głos - Chciałaś być sławna i jesteś. Po prostu uważaj na to, aby nikt się nie dowiedział o tobie.

- Będę się starać mamo - usiadłam na zakurzonym krześle - Boję się, że moja moc uruchomi się w najmniej oczekiwanym momencie. Mamo?

- Tak słoneczko?

- Pamiętasz jak opowiadałam ci o tym idolu, co mi się podobał?

- Ahh... Ten raper?

- Tak! Pamiętasz!

- To co z nim nie tak?

- Będzie na gali!

- Jezu... Lisa?! Co masz w zamiarach zrobić?

- Jak to co, mamo? Nic nie zrobię, możesz być spokojna. Przecież nie podejdę do niego, nie przedstawię się i nie zacznę go podrywać. To by nie miało sensu. Chciałabym go osobiście poznać, porozmawiać, ale to niemożliwe.

- Wszystko jest możliwe Lalisa! Córko, uwierz w siebie. Nie możesz wszystkich ludzi po kolei skreślać i odrzucać - wzięła głęboki oddech - Rozumiem, że jesteś inna niż wszyscy, ale to nie powód by nie dopuścić faceta do siebie.

- Jak spotkam się z pierwszym lepszym chłopakiem, na pierwszej randce mam mu powiedzieć o mocach?

- Nie! - wykrzyczała.

- Mamo! Żartuje przecież. Muszę po woli kończyć, zjem jeszcze coś i wracam na treningi.

- Zadzwoń jak będziesz miała czas.

- Oczywiście mamo. Pa!

- Pa, córeczko!

Schowałam telefon do kieszeni i siedziałam lekko załamana na starym krześle. Po chwili wstałam i otrzepałam tyłek z kurzu. Poszłam do restauracji w wytwórni i zauważyłam przy stole dziewczyny.

- Mogę dołączyć? - zapytałam podchodząc do stołu.

- Jasne, nawet wzięłyśmy dla ciebie jedzenie - uśmiechała się Unni - Gdzie byłaś?

- Gadałam z mamą przez telefon. Dziękuje, za jedzenie.

Zorientowałam się, że moje emocje minęły razem z mocą, więc mogłam ochłonąć i zrelaksować.

Mysterious power | Lisa [BLACKPINK&BTS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz