~24~

48 3 0
                                    

To znowu jego oddech poczułam na swoim ciele, jego miętowy oddech.  Już chciałam zapytać o co chodzi albo co tak blisko mnie robi, ale nie zdążyłam wyjąkać ani jednego słowa.  Złapał szybko mnie za szyje swoimi ogromnymi dłońmi i pocałował.  Nie próbowałam niczego próbować, tylko oddałam się emocją.  Moje wszystkie marzenia się spełniły w takim krótkim czasie, nie musiałam nawet dużo się o to starać. Cały świat miałam w garści, całował mnie.

Hoseok oderwał wargi od moich ust, a ja dalej nie otwierałam oczu. Bałam się spojrzeć jemu prosto w oczy po zaszłej sytuacji.

- Lisa? Wszystko w porządku?

- Tak.

- Czemu nie otwierasz oczu? - złapał mnie za nadgarstek.

Otworzyłam prawe oko, a następnie lewe oko. Jego lśniące od balsamu usta, wyglądając bardzo soczyście... dotknęły mnie?

- Muszę iść. Wyśpij się, bo za niedługo wracasz do pracy. Spotkamy się jakoś na dniach?

- Musisz iść? Nie możesz zostać jeszcze trochę? - zapytałam głośno, a muzyka akurat ucichła.

- Nie mogę, muszę iść.

Pocałował mnie w policzek i zniknął w mgnieniu oka, tylko zasłony się ruszały przez wiatr jaki stworzył swoimi szybkimi ruchami. Wyskoczył przez okno, zamiast użyć drzwi. Moce na wszystko nam pozwalają, ale bez przesady.  Zanim położyłam się spać rozmyślałam o nim i o wszystkim co się wydarzyło dzisiejszego dnia. 

~~~

- Lisa?! Gdzie ty idziesz? - zapytała zdenerwowana brunetka.

Nie odpowiedziałam jej, chciałam jak najszybciej wydostać się z sali do prób. Po dostaniu wiadomości od mojego lekarza, potrzebowałam natychmiast porozmawiać z nim. Jednak podczas drogi zatrzymała mnie nasza szefowa, pytająca co się stało.

- Muszę jak najszybciej pojechać do mojego lekarza - mówiłam zdenerwowana i próbując wytłumaczyć o co chodzi.

- Nigdzie nie możesz wyjść teraz z wytwórni, jesteś podczas pracy. Nie możesz tak po prostu wyjść - złapała mnie za ramie - Wiem, że pewnie masz ważną sprawę do załatwienia, ale nie możesz iść. Dziewczyny ciebie teraz potrzebują, macie próbę. Musicie być w pełnym składzie.

Lekko załamana posłuchałam kobiety i wróciłam zdołowana na sale. Nie wiem co we mnie wstąpiło, że tak postąpiłam. Jeszcze chwila, a bym popełniła jeden wielki ogromny błąd.

Usiadłam zdezorientowana na krześle, próbując się uspokoić.

- Wszystko w porządku? - zapytała mnie najstarsza łapiąc mnie za ramie.

- Nic nie jest w porządku - odpowiedziałam agresywnie.

- Chcesz może opowiedzieć o co dokładnie chodzi? Coś cię gryzie, widać to mocno - Jisoo poprawiła mi włosy, 

- No właściwie to mnie gryzie... już sama nie wiem kim jestem, co tutaj robię. Chciałam iść do mojego lekarza pogadać o mojej sytuacji. Rozumiesz to? Chciałam wyjść z wytwórni podczas godzin pracy. Nie wiem co mi odbiło, mogłam zostać wyrzucona nawet. Co jest ze mną ostatnio?

- Lisa... może naprawdę potrzebujesz rozmowy z bardzo dobrym lekarzem? Nie chce, aby zabrzmiało to chamsko, ale ostatnio zachowujesz się dziwnie. Po nocach gadasz sama do siebie, przez sen.

- Właściwie to nie przez sen i nie do samej siebie - zaczęłam się zwierzać Unni - Co dziennie, każdej nocy odwiedza mnie.

- Kto ciebie odwiedza?

- On.

- Jaki on?! O co ci chodzi? Zwariowałaś? Widzisz duchy czy co?

- Chodziło mi o Jhope.

- Czekaj co...?

Mysterious power | Lisa [BLACKPINK&BTS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz