~34~

36 2 0
                                    

Chciałabym każdemu się pochwalić o swoich rozważnych, mądrych decyzjach życia. Teraz zacznę być swoją ciemniejszą stroną, każdy pozna prawdziwą Lalise Manoban. Lisa wyciągnięta prosto z swojej demonicznej ciemności i pożądania. Inni mogą podskoczyć mi conajmniej do pięt.

Teddy współpracował ze mną jeszcze kilka dni pod rząd, aż ukończyłam swoje nagrywanie w idealny sposób.  Chociaż brakowało mi rozrywki, ale demona Lisę muszę wyzwolić na scenie. Każdego dnia przed lustrem ćwiczyłam swoje spojrzenie i uśmiech.

~~~

Zadowolona szefowa zawiadomiła nas z samego rana, iż jest gala jakaś za niedługo, ale my na nią się nie wybierzemy i inny zespół z naszej wytwórni odbierze za nas nagrodę oraz nam przekażą. Tylko ja byłam ciekawa tego czemu akurat nie mamy iść na tą gale. Zapytałam na osobność kobiety, aby wydobyć jak najwiecej informacji. Jedyne czego się dowiedziałam co przeszkodziło w pójściu na uroczystość to moje komplikacje i zerwanie z Jhope. Szefowa stwierdziła, abym w najbliższym czasie unikała z nim kontaktu. A właśnie na dużych zgromadzeniach gdzie wszędzie dookoła są kamery widać każdy ruch i wzrok idealnie. Pewnie co chwile patrzyła bym się na niego z wyrzutami.

Zaproponowałam kobiecie, żaby dziewczyny poszły normalnie na gale beze mnie. Powiedziała bym fanom, że lekko się rozchorowałam. Przytkała na moją propozycję, więc wszystko już było wyjaśnione. Nie chciałam, aby cały zespół odczuł moją głupotę. 

To znowu szefowa musiała cofnąć swoje słowa i wszystko zmienić. Znając życie wtedy kiedy dziewczyny będę się nudzić i siedzieć na uroczystości... ja będę musiała pracować. Zawsze znajdą się jakieś indywidualne zajęcia. Tylko modlę się, aby to nie było coś związanego z tańcem. A jak tak będzie, jak ja nie chce... czeka mnie dziesięć godzin tańczenia. 

Pod wieczór w pracy na sale przyszła szefowa właśnie w sprawie ustalenia ze mną grafiku na pare dni, gdy dziewczyn nie będzie. Wyszłam z sali i poszłam na korytarz.

- Lisa nie wiem czy ci się to spodoba, ale dużo osób chciałoby cię zobaczyć na tej gali. Nie dasz rady na pewno iść? - westchnęła ciężko - Nie chce ciebie zmuszać, znaczy... nie chce - zająkała się - Powiem to inaczej... bardziej prosto z mostu. Mogę?

- Oczywiście szefowo, tak będzie prościej.

- Nie chce, abyś przebywała z nim w jednym miejscu. Wiesz czemu?

- Czemu? - zapytałam głupio.

- Bo będzie ci trudniej zapomnieć o tym jaki był. Może być beznadziejny, ale jeżeli się zakochałaś to będziesz widziała w nim nawet po rozłące same zalety. Zrozumiesz to kiedyś, ale na razie odpocznij od niego.

- Wiem co masz na myśli szefowo. Nie myśle za wiele o nim - skłamałam - Wole skupić się na swojej karierze i dbać o popularność.

- Skup się na sobie i swoich potrzebach - złapała mnie za ramie - Jeżeli wrócicie do siebie, nie będę ci tego zabraniać. To twoje życie prywatne co robisz po godzinach pracy. 

- Nie wrócimy do siebie. Nie biorę takiej możliwość w ogóle pod opcje. Proszę się nie martwić.

Jeszcze jakąś chwile upewniałam i mówiłam to co chciałaby usłyszeć, aby później mieć spokój od zbędnych pytań. Wróciłam na sale i dalej trenowałam z przyjaciółkami. A właściwie to najbardziej one potrzebowały tych ćwiczeń, bo z tą choreografią wystąpią na gali. Mnie tam nie będzie z czego powoli jestem zadowolona.

Mysterious power | Lisa [BLACKPINK&BTS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz