~19~

50 4 0
                                    

Podeszłam do chłopaka i wzięłam od niego moją walizkę oraz torbę.

- I jak poszło?

- Gładko, myślałam, że będzie o wiele gorzej - uśmiechnęłam się do niego. 

Zamówiliśmy następną taksówkę, aby zawiozła nas prosto pod lotnisko. Czekając na nią, trochę między nami było niezręcznie.  Co chwile spoglądałam na niego i próbowałam wyjść z tej sytuacji, ale jak zawsze coś mi nie wyszło. W taksówce siedzieliśmy także cicho, bez żadnego odzywania się.

Dopiero na lotnisku wymienialiśmy kilka słów, ale to było związane z lotem czy walizkami.

Weszłam pierwsza na pokład samolotu, nie zauważając stopnia straciłam równowagę lecąc do przodu. Dobrze, że Hoseok szybko reaguje na wszystko i zdążył mnie złapać w odpowiednim momencie. Obróciłam się pod wpływem siły, lecąc prosto na niego zamiast na ziemie. Złapałam go za szyje, a drugą ręką jego tali. Nieśmiało spojrzałam mu prosto w oczy, utrzymując kontakt wzrokowy. Serce zaczęło mi głośno walić, przez co stawałam się zawstydzona.

- Będziecie tak stać na środku przejścia? - ktoś zaczął krzyczeć - Samolot zaraz startuje.

Automatycznie odtrąciłam chłopaka od siebie, chociaż bardzo tego nie chciałam. Odwróciłam się i poszłam poszukać odpowiedniego miejsca do siedzenia. Usiadłam obok okna, zamiast spojrzeć na Jhope gapiłam się prosto przez okno. Czemu odkąd go poznałam ciągle spotykają mnie niezręczne sytuacje?

Poczułam jak złapał mnie za udo, ja będąc nieświadoma wszystkiego spojrzałam na jego dłoń, a następnie na twarz.

- Co ty... Co ty robisz?

- Lisa?

- To ja?

- Mam ci coś do powiedzenia - spoglądał mi prosto w oczy.

Zanim cokolwiek powiedział połączyliśmy się umysłami i zobaczyłam jego myśli, co ma mi do przekazania. Nieźle to zaszokowało.

- Już wiem, ale możesz powiedzieć to na głos - stwierdziłam.

- Wstydzę się to powiedzieć, możesz mnie teraz uważać za debila, że tak to wszystko się potoczyło - uśmiechał się, aby uniknąć niezręczności między nami to znowu - Dobra, jestem facetem powinienem powiedzieć to wprost, a nie omijać tematu. Wczoraj... wczoraj coś poczułem do ciebie, mam na myśli to, iż zakochałam się w tobie. W nocy nie mogłem spać i przyglądałem się tobie jak słodko śpisz. Wiem, że to za szybko by o to pytać czy w ogóle o tym wspominać, ale czy ty coś do mnie czujesz?

- Jung! - wykrzyczałam - Jak to możliwe? - zrobiłam podejrzliwą minę.

- Nie chcę nic ukrywać przed tobą, chcę być szczery.

Samolot ruszył, a ja przestraszyłam się ruchu startowania i złapałam chłopaka odruchowo za rękę.

- Lisa?

- Tak?

- Możesz trochę poluźnić uścisk? Trochę boli - zaśmiał się.

- Ups... przepraszam - wyjąkałam.

Puściłam jego nadgarstek, biorąc rękę na swoje kolano. Co ja odwalam?

Wbiłam wzrok w własne buty, czy ja ciągle muszę być zawstydzona przy nim?

Mysterious power | Lisa [BLACKPINK&BTS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz