Bycie normalnym człowiekiem musi być ciekawe i o wiele łatwiejsze. Czy mogła bym urodzić się w innym ciele? Albo chociaż być kimś innym przez jeden dzień.
Zawsze wyróżniałam się na tle innych ludzi, talentem i czymś bardzo tajemniczym. Tylko najbl...
Wzięłam głęboki oddech przed wyjściem z hotelu. Szłam ostatnia w rządku, a dookoła ochroniarze. W połowie zrozumiałam, że but mi się rozwiązał.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
A z racji tego, że szłam ostatnia zatrzymałam się kucając na jedno kolano. Zaczęłam wiązać buta, a wszyscy ochroniarze poszli dalej, zostawiajac mnie w tyle. Po zawiązaniu buta podniosłam się do góry i spojrzałam w stronę dziewczyn oddalających się. Moją uwagę zwróciły męskie głosy dochodzące z mego lewego boku. Spojrzałam się prosto w tą stronę, ale słońce świeciło prosto na mnie. Zauważyłam chłopaka, idola którego podziwiałam pod każdym względem. Ledwo co jego widziałam, ale rozpoznam ten wyraz twarzy wszędzie.
- Lisa! - wykrzyczała mój pseudonim Jennie.
Załapałam kontakt wzrokowy z chłopakiem, przerażona nie widziałam co zrobić. Urwałam kontakt i pobiegłam w stronę dziewczyn, wchodzących do samochodu.
~~~
Pomalowane przez najlepsze wizażystki jakie istnieją na świecie i przebrane w sukienki od projektantów znanych na całym świecie poszłyśmy do ogromnego pomieszczenia, ale na szczęście bez ochrony.
Niestety tuż przed wejściem, jakiś facet poprosił nas o zdjęcie. Ustalam obok Jennie. Musiałam udawać, że wszystko jest w porządku. Uśmiechnęłam się, aby nikt nie zauważył mojego wewnętrznego bólu.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wskazano nam miejsce do siedzenia, oczywiście weszłam ostatnia. Zrobiłam grymas na twarzy i poszłam za dziewczynami, cofnęłam się co zobaczyłam. Zobaczyłam, że nasze miejsca były tuż obok zespołu męskiego, którego tak bardzo unikałam.
Usiadłam z przerażonymi oczami patrząc prosto na scenę.
- Lisa - wyszeptała Rosie moje imię - Widzisz go? Jest centralnie za tobą.
Uderzyłam dziewczynę delikatnie prosto w ramie, aby wszystko wyglądało naturalnie. Zorientowałam się, że moje serce to znowu szybciej zaczęło bić. Nie wiem co powoduje to.
Wiedząc ile czasu przed nami do występu poszłam do toalety w celu uspokojenia się. Przekraczając drzwi od hali stało dużo krzeseł, jednak z nich lepiej skorzystam niż z toalety. Tutaj bynajmniej posiedzę i przemyśle moje poczynanie.
Wiedziałam przecież dokładnie o tym, że on tutaj będzie. Dziwne by było, gdyby go tutaj nie było. Oparłam łokcie o kolana, pochylając się do przodu i łapiąc dłońmi podbródka. Westchnęłam na głos, patrząc w ziemie.
Muszę się ogarnąć, przecież on i tak na ciebie nie spojrzy. Dobra... zapomniałam o kontakcie wzrokowym wcześniej. Moja gonitwa myśli się zaczęła.
- Wszystko w porządku? - zapytał się mnie jakiś mężczyzna.
Podniosłam wzrok do góry, na twarz mężczyzny. Ubrany w garnitur przystojny...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
*zdjęcie zakryte specjalnie*
Jak myślicie kto to?
Zobaczyłam go... zobaczyłam jego przed sobą. Patrzyłam na niego ze zdziwieniem, bojąc się. Bałam się o to, że coś przez przypadek mu zrobię przez moje moce.
- Eee... wszystko w porządku - wyjąkałam nieśmiało.
- Czemu siedzisz na zewnątrz? I to jeszcze w dodatku sama?
- Chciałam ochłonąć przed występem.
Czy to jawa czy sen? Gadam z nim? Jak to możliwe? Wdech i wydech.