~6~

87 8 1
                                    

Spakowałam ciuchy w walizki, poszłam do pokoju najstarszej dziewczyny. Chciałam się wyżalić i pogadać z kimś na poważnie, brunetka zawsze mnie wysłucha o każdej porze dnia.

Prawdopodobnie dziewczyna była w toalecie, bo nie było jej w pokoju. Usiadłam na krześle w jej pokoju i postanowiłam chwilkę poczekać. Jak to ja zaczęłam się kręcić w koło na krześle, przez przypadek uderzając się w kostkę. Głośno krzyknęłam, przeklinając na swoje zachowanie.

- Lalisa?! Przestań zachować się jak dziecko - krzyczała Jisoo wchodząc do swojego pokoju - Co znowu zrobiłaś? Nie używaj swojej mocy w domu! Ile razy ci już mówiłam na ten temat?

- Uderzyłam się przez przypadek! Zaraz mi przejdzie.

- Ja naprawdę nie wiem kiedy ty dorośniesz.

- Wiesz co? Też bym chciała to wiedzieć - wybuchłam śmiechem.

Dziewczyna zaczęła dalej kontynuować swoje pakowanie ciuchy nie zważając na mnie zbytnio uwagi. Teraz już siedziałam grzecznie i nie kręciłam się na tym przeklętym krześle. Przyglądałam się brunetce i zauważyłam ranę na jej ręce. Z racji tego, że mam wiele mocy mogłam przyjrzeć się temu z bliska. Wyglądało mi na coś ostrego, coś typu nóż, ale nie miałam pewności.

- Jisoo?

- Coś się stało? Z krzesła spadłaś?

- Nie tym razem - wstałam z krzesła i ustałam nad dziewczyną - Masz ranę na lewej ręce od wewnętrznej strony. Coś ostrego i proste cięcie. Co to ma znaczyć?

- O co ci chodzi? - spojrzała na lewą rękę - Aaa.. to? To kot w kafejce mnie podrapał.

- Kogo próbujesz oszukać?! Wiem dobrze jak koty to robią. Definitywnie to nie jest rana od kota, tylko od czegoś innego.

- Jeju! Lisa! Naprawdę nie mam zielonego pojęcia od czego to jest.

- Ok.

Chciałam jej dać do zrozumienia, że dam jej spokój z tą sprawą, ale w rzeczywistości będę miała ją na oku ciągle. Odwróciłam się do niej plecami i wróciłam na pechowe krzesło, które tym razem nie zrobiło mi krzywdy.

Jedyna rzecz mnie ciekawi, bo ja sama nawet tego nie wiem. Jak do cholery naprawdę działają moje moce? Korzystam z nich nie świadomie, mogę nawet czytać w myślach. Tylko za bardzo nie wiem jak to zrobić. Potrzebuje osoby, która naprowadzi i nauczy mnie w tym wszystkim. Jak ja mam korzystać z tego wszystkiego?

Zebrałam myśli w garść i odetchnęłam pełną piersią.

Może powinnam zacząć medytować? Musiała bym to znowu wybrać się do lekarza przed wyjazdem na galę, ale i tak za wiele mi nie pomoże.

- Skończyłam - odezwała się Unnie - Dlaczego sobie siedzisz u mnie w pokoju? Nudzi ci się? Nie masz co robić?

- Spakowałam się już dosyć dawno, więc przyszłam do ciebie. Nie mogę? Przeszkadzam?

- Dobra, dobra. Zostań ile chcesz, przecież wiesz, że żartuje sobie.

Brunetka wstała z czworaka i odepchnęła następną walizkę na bok, pod ścianę. Westchnęła z przemęczenia i usiadła głośno na swoje łóżko. Spojrzała na mnie kiwając głową na boki. Za cholerę nie wiedziałam o co jej chodzi.

- Coś się stało? - speszyłam się.

- Nie nic, podziwiam twoją urodę z bezpiecznej odległości - poprawiła włosy - A więc co zrobisz jeżeli kamera wyostrzy twój promyczek magi na scenie?

- Ludzie nie wierzą w takie rzeczy, będą myśleć, że to efekty specjalne.

Mysterious power | Lisa [BLACKPINK&BTS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz