- Wszystkie?! Było by świetnie! - uradowałam się.
- Zostaw to mi. Załatwię wszystko, co związane z wyjściem dzisiejszym. Porozmawiam z szefową i znajdę dziewczyny. A ty wracaj na próby, nie denerwuj się już więcej. Dobrze?
- Postaram się nie dyskutować z nią - znużyłam się.
- I prawidłowo.
Podniosłam się do góry puszczając udo dziewczyny i pewnie siebie ruszyłam przed siebie. Dam radę, wrócę na sale i pokaże kto tak naprawdę rządzi. Może to ja przesadzam? Za dużo emocji we mnie siedzi i szukam tylko zaczepki...
Otworzyłam drzwi do sali, zamykając za sobą agresywnie nie panując nad siłą uderzenia.
Instruktorki nie było już, więc lekko załamana i zażenowana swoim zachowaniem, usiadłam na środku sali po turecku. Przyglądałam się w lustrze spływającym moim łzą po policzkach. Nie wiem już sama co robić.
- Weź się w garść - wyjąkałam sama do siebie.
Do sali weszła trójka dziewczyn, zaczęły coś krzyczeć w moją stronę.
Załamana wstałam z podłogi i rzuciłam się w objęcia przyjaciółką, potrzebowałam w tym momencie wsparcia. Oczywiście Jennie najchętniej mnie przytuliła ze wszystkich. Dziewczyna to chodzący miś, chętna zawsze na przytulaska z każdym.
- Lisa? Wszystko w porządku? - zapytała dziewczyna podobna do chodzącego misia - Wyglądasz bardzo źle. Jezu! Ty płaczesz?
- Płacze - wyjąkałam wzruszona - Chciałam przeprosić ją za swoje zachowanie, ale nie ma jej już tutaj.
- Toć się uspokój Lisa! - wkurzona lekko Jisoo podniosła głos na mnie - Zobaczysz się z nią następnego dnia i przeprosisz. Nic się nie stanie przecież.
Czy każdy musi podnosić na mnie głos i wyzywać o byle co? To ludzie są do dupy czy ja? Zaczynam mieć wątpliwości co do siebie. Moja samoocena to znowu upadła w jedną milisekundę.
Jestem istotą wyrozumiałą, rozumiem każdą zaistniałą sytuację ale niektórych rzeczy nie da się zrozumieć. Nie toleruje przemocy fizycznej i psychicznej, a na co dzień mam styczność z przemocą psychiczną. Każda możliwa osoba na tym świecie bynajmniej raz w życiu mnie wyzwała z niewiadomych przyczyn.
Może i Jisoo miała racje... kto normalny się zwraca do przyjaciółki albo może po prostu zwyczajnej współlokatorki, czy zwykłej członkini zespoły takim tonem i głosem.
Każde kolejne słowo dzisiaj boli mnie coraz bardziej. W tym momencie chciałam się wycofać ze wspólnego spaceru z dziewczynami. Iść zamknąć się w czterech ścianach, wypłakać się do poduszki.
Wzięłam głęboki oddech odchodząc od piersi Kim Jennie, spoglądając na trójkę filigranowych kobiet przetarłam łzy z policzków.
- Oczy mi się spociły przez tą klimatyzacje - zaczęłam okłamywać i tłumaczyć się.
- Jasne - rzekła Jisoo.
- To co idziemy na ten spacer? - zapytałam tym razem już normalnym głosem.
- Jasne idziemy! - uśmiechnięta brunetka z bluzką Chanela, a w sumie ubrana cała w tą markę.
Drzwi od sali prób się otworzyły, a każda z nas spojrzała w tą stronę, aby zobaczyć kto nas zawitał.
- Dziewczyny? Gdzie idziecie? - zapytała szefowa.
- Właściwie to przyda nam się spacerek integracyjny, mało czasu ostatnio razem spędzamy - zaczęła tłumaczyć Rosie za cały zespół - Ciągle ostatnio tylko praca i przygotowywanie się do wyjazdu. Jeszcze w dodatku pracujemy indywidualnie, co sprawia jeszcze większe problemy z komunikacją między nami.
- Rozumiem was. Przykro mi, że tak wyszło to wszystko. Macie racje, powinnam załatwić wam jakieś wyjazdy weekendowe. No wiecie... abyście spędziły więcej czasu razem.
- Przydało by się! - oznajmiła najstarsza z nas wszystkich członkini zespołu.
- Dobra, idźcie na ten spacer a potem do dormu. Odpoczniecie, a ja w tym czasie ogarnę i sprawdzę dokładnie wasz grafik. Spróbuje zaplanować wam jakiś wyjazd relaksacyjny, ale nie obiecuje.
- Dziękujemy szefowo - powiedziały chórkiem dziewczyny, a ja stałam jak mumia.
Jennie wzięła mnie pod pachę i pociągnęła za sobą w kierunku drzwi. Ja nie wiedząc co tak właściwie się dzieje powędrowałam za nią. Po chwili doszło do mnie, że przecież idziemy na spacer.
Dla mnie to chyba nie będzie miła atmosfera. Teraz zauważam, że to ja mam problem ze sobą...
CZYTASZ
Mysterious power | Lisa [BLACKPINK&BTS]
AléatoireBycie normalnym człowiekiem musi być ciekawe i o wiele łatwiejsze. Czy mogła bym urodzić się w innym ciele? Albo chociaż być kimś innym przez jeden dzień. Zawsze wyróżniałam się na tle innych ludzi, talentem i czymś bardzo tajemniczym. Tylko najbl...