~20~

54 4 0
                                    

Onieśmielona musiałam siedzieć w ciszy i modlić się, aby zaczął jakiś inny temat. Choćby o cholernej pogodzie za oknem.

- Wiem, że to za szybko, aby pytać cię o to - zaczął dalej drążyć temat - Ale czy byś mogła być moja? Tylko moja?

- O co ci chodzi? - skrzywiłam się. 

- Czy mogę zostać twoim chłopakiem?

- Ale.. O co chodzi? Jhope? Nie rozumiem ciebie.

- Mam powiedzieć wprost?

- Przydało by się - uśmiechnęłam się nieśmiało.

- Chodzi o to, że zakochałem się w tobie. Tak, wiem... to krótki czas, ale mi to wystarczyło.

To było dosyć szybkie i spontaniczne, nie wiedząc co odpowiedzieć chciałam zmienić szybko temat oraz nie wracać więcej do tego.

- Patrz jakie chmury! - wykrzyczałam zmieniając temat - Spójrz tylko na nie! Nigdy nie skupiałam się na tym, aż tak bardzo jak teraz. Podobają ci się?

- Naprawdę nigdy nie spoglądałaś na chmury podczas lotu?

- Nie - pokiwałam głową - Zazwyczaj śpię w samolocie albo robię jakieś rzeczy. Nigdy nie przyrównywałam wagi do tego.

- Oh... Jak tak mogłaś?! Myślałem, że mamy takie samo podejście do życia - głośno wziął oddech.

Spojrzałam na niego zalotnie i zasłoniłam zasłonką okna samolotu.  Jego brązowe oczy powędrowały prosto na moje ręce, wyciągnął nieśmiało dłoń w moim kierunku, następnie dotykając mnie za udo.  Siłowałam się ze sobą, żeby nie dotknąć jego za dłoń która leżała na mnie.  Jednak uległam i pomacałam go.

- Lalisa? Czy ty...? - wyjąkał ledwo co.

- Jezu! To nie tak jak myślisz - wzięłam swoją rękę z jego.

- Chyba wiem lepiej - zaczął się droczyć biorąc moją rękę i zaplątując w nią swoje palce.

~~~

- Jestem! - wykrzyczałam wchodząc do dormu.

- Miałaś być dopiero jutro. Co ty tutaj robisz? - przytuliła się do mnie Jennie.

- Miałam być jutro, ale plany się zmieniły. Wiesz czemu? Bo ktoś powiedział idolowi w którym się kocham dokładnie gdzie jestem i powinien uratować życie mojej rodzinie. Czy wy jesteście wszystkie walnięte w łeb?! Jak można mi zrobić na złość? Jeżeli dokładnie znacie moją sytuacje - zaczęłam krzyczeć na całe mieszkanie.

- On powiedział, że grozi ci niebezpieczeństwo. To jak miałyśmy mu nie powiedzieć gdzie jesteś? Zastanów się najpierw oraz posłuchaj naszych zeznań, potem wyzywaj.

Odepchnęłam delikatnie od siebie Jennie, wzięłam walizkę ciągnąc ją za sobą do pokoju. Wszystkie brudne ciuchy dałam do kosza na pranie, a ciuchy które nie ubierałam schowałam z powrotem do garderoby. Usiadłam zgarbiona przy biurku i włączyłam laptopa, ale najpierw podłączyłam go pod prąd, bo zdawał się na rozładowanego. Zaczęłam od razu przeglądać media społecznościowe oraz sprawdzać nowości w muzyce czy wiadomościach z wytwórni. Moje myśli ciągle zajmowała jedna osoba, przypomniałam sobie, aby zrobić awanturę dziewczyną za to iż powiedziały mu gdzie jestem. Chociaż... jak Jennie powiedziała on chciał mnie ochronić i wiedział, że szykuje się niebezpieczeństwo. Odpuszczę wszystkim tym razem, nie mogę być zawsze taka chamska.

Mysterious power | Lisa [BLACKPINK&BTS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz