Rozdział 19: Za maskami

240 18 70
                                    

5 dni później, 30 czerwca 2039 roku:

Po kilku dniach wiadomo było, że czas czwórki znajomych w Bay City niebawem dobiegnie końca. Grupa zrobiła w mieście tyle, ile mogła - zwiedziła to, co było do zwiedzenia i co najważniejsze, cieszyła się swoim towarzystwem.

Było czwartkowe przedpołudnie. Connor wyszedł z pensjonatu szukając swoich znajomych, których nie zastał w ich pokojach.
Znalazł ich przy molo naprzeciwko wyjścia z budynku. Obok wejścia na molo rozłożony był ręcznik na którym siedziała Michelle, ubrana w bikini z cętkowanym wzorem, pomimo tego iż była ona dziewczyną lekko przy kości. Nie przejmowała się tym jednak, śmiejąc się, wołając coś do Amelii, która pływała w jeziorze, niedaleko od brzegu.

Gdy Ellie odwróciła się, od razu zobaczyła Connora, któremu pomachała. Connor jej odmachał, idąc w stronę koleżanek.

Michelle: Cześć, Connor.

Connor: Dzień dobry. Szukałem was w waszych pokojach, ale was nie zastałem.

Michelle: Amelia miała pomysł, by pójść popływać, zanim reszta gości się tu zejdzie. Sam zobacz. Mamy całe jezioro dla siebie.

Connor: Wypływanie na dalszą część jeziora może być skrajnie niebezpieczne. Dalsze jego odcinki osiągają głębokość—

Michelle: Spokojnie, nie odpłyniemy dalej. Chodziło o to, że nikt nam tu nie wadzi.

Connor: Gdzie jest Philip? Jego też nie było w pokoju.

Michelle wzruszyła ramionami.

Michelle: Poszłyśmy po niego do pokoju, gdy tu szłyśmy, ale nie odpowiedział. Uznałyśmy, że albo śpi albo gdzieś wyszedł, ale nic nam o tym nie mówił.

Connor: Gdy chciałem do niego zajrzeć mi też nie odpowiedział.

Michelle: Pisał do ciebie cokolwiek? Do nas nic.

Connor wyciągnął z kieszeni spodni komórkę. Widząc, że na ekranie nie ma żadnych informacji o powiadomieniach, pokręcił głową znów chowając urządzenie do kieszeni.

Connor: Nic.

Michelle: Poczekajmy trochę nim zaczniemy się martwić. Jest jeszcze wcześnie.

Connor: Napiszemy do niego, jeśli się nie zjawi.

Wtedy, do brzegu podpłynęła Amelia. Wyszła z wody, a wtedy Ellie rzuciła w jej stronę ręcznik, który Amelia złapała, odgarniając wszystkie swoje włosy na bok, ja jedno ramie, ocierając je ręcznikiem.

Od razu Connorowi rzucił się w oczy kontrast między koleżankami - Michelle choć przy kości, miała na sobie bikini, podczas gdy Amelia, będąca dość szczupła, miała na sobie czarny kombinezon pływacki, którego rękawy sięgały do łokci, a nogawki tuż przed kolana.

Amelia położyła ręcznik obok Ellie, siadając na krawędzi drugiego z ręczników.

Amelia: Patrzcie, kto się wreszcie pojawił. Myślałam, że androidy nie potrzebują snu.

Connor: Najprawdopodobniej byłem w stanie znanym wam jako stan hibernacji.

Amelia: Gdy tu szłyśmy pukałyśmy do ciebie jak szalone, ale nie odpowiedziałeś.

Michelle: Uznałyśmy, że znajdziesz nas tutaj, gdy wyjdziesz.

Amelia: Ja obstawiałam, że poszedłeś gdzieś z Philipem, bo obaj nie odpowiadaliście, gdy pukałyśmy do waszych pokoi. Myślałam, że przyjdziecie razem.

Detroit: Remain Human (Connor x OC) (Detroit: Become Human Fanfiction)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz