Dni mijały wolno snując się swoim tempem. Podczas wakacji udało się całemu zaprzyjaźnionemu kwartetowi spędzić trochę czasu u Kaspara, który aż puchł z radości rozpieszczania swoich gości.
Ostatnich kilkanaście miesięcy zaowocowało odzyskaniem " brata" , bo tym właśnie dla Belga był Severus. Zdobyciem przyjaciółki a nawet siostry, bo jak inaczej określić to co łączyło go z Hermioną. Dodatkowo wyjątkowa więź połączyła go z Draco. Chłopak przylgnął do blondyna okrutnie. Widywali się niezmiernie często. Stał się dla młodego Malfoya mentorem, przyjacielem a nawet powiernikiem.
Kaspar miał niemożliwą wręcz umiejętność zjednywania sobie ludzi. Choć niewielu ich do siebie dopuszczał. Tylko Draco dotarł do tej samotnej części starszego blondyna. Zupełnym przypadkiem zresztą. Kiedy potrzebował pogadać, bo załapał ostrego doła, Kas zaproponował męską popijawę u siebie. Draco wylał wszystkie swoje żale... Nawet te dotyczące Pottera. Żadnym sposobem nie potrafił zrozumieć jak ten podły drań mógł odwrócić się od Hermiony. Kas dowiedział się od pijanego Smoka wielu szczegółów z życia Miony.
Młody opowiadał jak to ona pomagała Potterowi przez całą szkołę tylko po to, żeby mógł de facto zebrać cały splendor po pokonaniu Voldemorta. Była mózgiem Złotego Trio, a on po prostu o niej zapomniał. Tylko dlatego, że uratowała Snape'a i broniła to zaciekle. A przecież nikt z uczniów a nawet nauczycieli nie wiedzieli jak jego ojciec chrzestny działał. Ile razy wracał na granicy przytomności. Ile razy, żeby zaszyć się w swoich lochach potrzebował pomocy Miony, jego czy samego Dumbledoora. Kas wcześniej nie był świadomy ani roli Seva, ani tym bardziej goryczy wypełniającej serce i duszę tego na pozór radosnego młodego mężczyzny jakim wydawał się być Draco.
Młody wylał wtedy z siebie chyba cały ból swojej egzystencji.
Dzięki jego otwartości Kas też pokusił się na szczerość. Opowiedział mu dlaczego jest sam. Dlaczego nie umie tak jak inni otworzyć się na miłość. Czego się boi.
Potem już było lepiej... Znaleźli kolejny wspólny temat... Quiddich. Zaciekle dyskutowali o drużynach, rozgrywkach, zawodnikach. Wtedy Kas napomknął, że niezwykle fascynuje go najmłodsza Pani kapitan drużyny narodowej Wielkiej Brytanii. Wtedy właśnie wykiełkował w głowie młodszego czarodzieja niecny plan, w realizacji którego potrzebował pomocy Hermiony.Zbliżały się obchody rocznicy pokonania zła.
Miona wcześniej już odnowiła kontakt z Ginny. Okazało się, że i ona nie ma styczności z Harrym. Po wymianie korespondencji umówimy się na spotkanie podczas uroczystości .
Na hogwarckich błoniach zebrało się mnóstwo ludzi.
Miona wraz z Kasparem spacerowali brzegiem jeziora, Severus musiał czynić honory wicedyrektora w związku z tym był cały czas zajęty.
- Hermiona!? - dobiegł ich głos z dość dużej odległości, odwróci się obydwoje.
- Hermiona! Zaczekaj... - para przyjaciół przystanęła czekając na właściciela głosu.
Harry podbiegł do niej i jak gdyby nigdy nic porwał ją w ramiona. Trochę spięta nie bardzo wiedziała jak zareagować. Bądź co bądź rozstali się w mało przyjacielskich stosunkach.
- Przepraszam - wydusił z siebie, orientując się, że raczej przegiął po całości i spuścił oczy jak kiedyś, jeszcze w szkole.
- Kasparze, pozwól, że Ci przedstawię bohatera czarodziejskiego świata Pana Harrego Pottera, mojego przyjaciela z czasów szkolnych - chłopak poczuł jakby zarobił ostry policzek.
- Miło mi Pana poznać, słyszałem wiele na pański temat - odrzekł Kaspar i skinął głową do chłopaka, jednak jego słowa dawały do zrozumienia, że zna historię i niekoniecznie mu się ona podoba.
- Harry, wystarczy Harry - Potter wyciągnął rękę do mężczyzny - Hermiono, możemy porozmawiać? - dodał z dużą dozą nieśmiałości.
- Jasne, ale nie wiem czy mamy o czym - odpaliła dziewczyna. Zostało pół godziny do rozpoczęcia, to może teraz? - uniosła brew czekając na odpowiedź.
- Doskonale - odpowiedź padła natychmiast.
Miona zerknęła na blondyna.
- Będę w lochach - rzucił belg i oddalił się skinąwszy głową.
- Słucham więc... co jest tak istotne po niemal sześciu latach, że nie może zaczekać? - dziewczyna z poważną miną czekała na odpowiedź.
CZYTASZ
Odnaleźć swoje życie.
Fanfiction"...Wydarzenia wojenne nie dawały jej spokoju. Zarówno spotkanie z Czarnym Panem, jak i późniejsza ucieczka przed Wesleyem i Krumem. Urwany kontakt z Harrym i Ginny po ich wyjeździe. Ile może znieść jedna, krucha osóbka. Ile złych rzeczy może spaść...