- Nawet nie próbuj uciekać jesteś rana.- czy będę czy nie, jeszcze się zastanowię
- Zastanowię się jeszcze czy będę uciekać.- powiedziałam mu otwarcie, a co ja będę owijać
- Lepiej dla twojego zdrowia jak będziesz grzeczne leżeć.- tyle to ja wiem. Przez ruch może otworzyć się rana
- A czym ja sobie zasłużyłam na taką obstawa, mogę wiedzieć?- mała szansa, że prawdę mi powie. Jakby powie mi to , co kazali mu mówić
- No nie wiem, może tym jak bez powoduje zaczęłaś teleportować się bo jednej z ulic!?- to nie o Hydrę im chodzi, czy co
- Nikomu nić nie zrobiłam, nie jestem zagrożeniem.- chyba, że dla siebie samej, ale to już inna kwestia
- Jeszcze nie zrobiłaś.-serio. Czyli mają mnie za zagrożenie
- Nie jestem tym złym, w sumie dobrym też nie. Ja chcę tylko normalnego życia!- taka prawda
- To dlaczego ostatnio uciekłaś przed nam!?- naprawdę ciekawe pytanie. Może temu , że od razu mnie zatakowali. To nie wyglądało jakby chcieli gadać
- Jakoś wizja oberwania tarczą w głowie nie była fajna. Zatakowaliście mnie, to nie wiem miałam tam stać! .- muszę się uspokoić
Naszą miłą rozmowę przerwało czyjeś wejście, jakieś czarno skóry pirat. Chodzi musi być kimś ważne, bo mój rozmówca od razu spoważniał. Jakiś szef, ktoś wyżej postawiony.
- Nazywam się Nikolas Furi...- ja go słuchać nie zamierzam, w sumienie ciekawe jak stracił te swoje oko. To bardziej mnie ciekawi, niż to co ma do powiedzenia -... a teraz grzecznie pójdziesz ze mną. O tym kim jesteś porozumiewamy w miejscu gdzie cię zabiorę.- jeśli ja nie chcę iść to mogę zaliczyć to pod porwanie? Bo chyba tym jest. Ja żadnego nakazu aresztowania czy czegoś
- A co jak ja nie chcę nigdzie z tobą iść? Boję się chodzić w dziwne miejsca z jakimiś starszymi panami.- widzę jak mściciele próbują powstrzymać śmiech , dla pirata to ja chyba ciśnienie podniosłam. Wiem, że pogarszam sytuację, ale musiałam - Wie pan nie wolno ufać nieznajomym, a wiadomo co mogą chcieć zrobić.- powoli zaczyna mu pulsować żyłka na czole
- Ty nie masz nić do gadania, ja mówię, że idziesz, to idziesz.- yhmm
- On zawsze jest taki?- moje pytanie skierowałam do tamtych dwóch idiotów, już normalniej są cali czerwoni. Ja tu gram na czas, muszę pomyśleć jak im uciec
- Chyba tak.- sam Bóg udzieli mi opowiedzieć na to pytanie
- Koniec głupich rozmów, wstawaj ubieraj się.- no chyba nie
- Ale tak przy trzech dorosłych mężczyznach?!- nienawidzę męskiego wzroku na mnie, dotyku też nie. Mam ochotę płakać na samą myśl, że jakiś facet mnie dotyka. Nie uciekam jak ktoś mnie dotknie, co nie oznacza, że jest ok
- Ktoś musi cię pilnować, żebyś nam nie uciekła.- jak dla mnie to zwykły zbok i tyle
- W tej waszej organizacji to kobiet nie ma?!- zaraz się okaże, że tam tylko starsi zboczeni faceci.
- No są.- i taka odwiedzić mi się podoba
- To ja bym chciała, żeby ktoś z nich mnie pilnowała.- inna kobieta jeszcze nić mi nigdy nie zrobiła
- Niech ci będzie.- i wyszło na moje
-Teraz tylko muszę po któraś zadzwonić. Wy jej pilnujcie.- o mam dwie nianię
Mam wrażenie, że chyba mi odbija przez lęki. Takiego zachowania po sobie to ja się nie spodziewałam. Przynajmniej w obecności obcych mi ludzi, przy bliskich nie jestem pewna. Dawno kogoś takiego nie miałam, kogoś kto by mi pomógł. Jakby chyba za bardzo poleciałam z tym co mówiła dla pirata
CZYTASZ
Kocham Cię! || Wanda Maximoff ||
RandomFragment jednego z rozdziałów: " To dziwne, że Rosyjska maszyna do zabijania, uświadomiła mi moje uczucia?" Opowieść kiedyś była już opublikowano, teraz jest trochę poprawiona i powraca.