Wpatrując się pustym wzrokiem w ciemność za oknem, kurczowo zaciskałam swoją dłoń na lekko pogiętym już liście. Ciężko oddychając prowadziłam bitwę ze swoimi myślami, starając się zrozumieć czemu to zrobił. Czemu opuścił mnie tak szybko i bez pożegnania? Wciąż nie byłam w stanie tego zrozumieć. Nim zdążyłam zareagować jedna z łez spadła prosto na kartkę papieru mocząc słowo przepraszam i tym samym rozmazując je.
Moja najdroższa Vee,
Nie ma słów, które mogłyby usprawiedliwić moje zachowanie, ale chciałbym, abyś znała prawdę. Całe życie byłem zwykłym tchórzem i to nigdy się nie zmieniło. Byłem świadom, że w tym tygodniu będę musiał zacząć szukać kogoś kto chwilowo zajmie twoje miejsce. Wiem, że jesteś wściekła, że wybrałem tą opcję, ale musisz mi zaufać. Kocham cię całym sobą i oddałbym dla ciebie wszystko. Dlatego to robię. Wyjechałem ponieważ znalazłem odpowiednią dziewczynę. Nie mógłbym skupić się na odgrywaniu całej tej szopki z tobą u boku. Nie byłbym w stanie oderwać od ciebie wzroku i twój ojciec nigdy by w to nie uwierzył. Co więcej nie byłbym w stanie patrzeć na ciebie z Nickiem u boku. To dla mnie za wiele. Wiem też, że zapewne jesteś zawiedziona, że wyjechałem bez pożegnania, ale jak już wspomniałem jestem tchórzem. Bałem się, że mnie zatrzymasz, a ja nie znajdę w sobie siły, aby odejść. Wybacz mi kochanie. Przepraszam cię. Za wszystko. Pamiętaj, że jesteś dla mnie najważniejsza i nigdy w życiu nie byłbym w stanie z ciebie zrezygnować. Przepraszam, jeśli cię zawiodłem.
Twój na zawsze, Nate.
Drżąc, jęknęłam pod nosem i ponownie zaszlochałam. Nie mógł mi tego zrobić. Nie wierzyłam w to, że ta dziewczyna nie zawróci mu w głowie. W końcu mają udawać parę. Tylko on będzie znał prawdę. Ona będzie miała prawo do dotykania go, całowania i nawet nie chce myśleć do czego jeszcze. Nie, nie, nie. Tak nie mogło być. Nate w życiu nie pozwoliłby, aby doszło do czegoś więcej.
Słysząc pukanie do drzwi, westchnęłam pod nosem, po czym zmusiłam się do opanowania drżącego głosu. Gdy krzyknęłam proszę, drzwi otworzyły się, a do środka weszła zmartwiona Florence.
— Tak mi przykro, kochanie — wyszeptała zamykając za sobą drzwi.
— Czemu ci przykro? — spytałam zaskoczona jej słowami. Nikt jeszcze nie wiedział, że jestem świadoma wyjazdu Nate'a. Jakim cudem ona wiedziała?
— Taylor poleciał z nim — wyznała spuszczając głowę.
— Wiedziałaś? — syknęłam wściekła, że ukrywała to wszystko przede mną.
— Okłamali mnie, Vee — jęknęła siadając obok mnie. — Mówili mi, że jadą po Cherie. Nie miałam pojęcia, że jadą po nią.
— Po kogo? — Automatycznie zmierzyłam ją chłodnym spojrzeniem, licząc na to, że uda mi się z niej wyciągnąć jak najwięcej.
— Bellę. Dziewczyna jest dwa lata starsza od ciebie. Mieszka w Londynie i od wielu lat podkochuje się w Nathanielu. Dlatego ją wybrał.
Ciężko oddychając chwyciłam za telefon i ignorując błagania przyjaciółki weszłam w Instagrama. Starając się zignorować ból na widok zdjęć Nathaniela, kliknęłam w osoby, które obserwował i odszukałam odpowiednią dziewczynę. Na widok jej twarzy, zamarłam. Była prześliczna. Sto razy ładniejsza ode mnie.
— Vee — zaczęła dziewczyna, chcąc oderwać mnie od telefonu. — On kocha ciebie. Wiesz o tym.
— Ale dzięki niej mógłby mieć normalne życie — syknęłam zaciskając zęby.
— Zadaj sobie ważne pytanie Virginio — warknęła potrząsając mną za ramiona. — Dla kogo byłby gotów poświęcić wszystko co ma, nawet własne życie? Kto jest dla niego najważniejszą osobą na świecie? Bez kogo nie byłby w stanie żyć? Kto go uszczęśliwia?
![](https://img.wattpad.com/cover/231740748-288-k720966.jpg)
CZYTASZ
Till Death Do Us Part - Save Me
RomancePART 2 ❤️🩹 - Zrobię wszystko, aby ją odzyskać i uczynić moją. Nawet jeśli będzie mnie to wiele kosztowało - wychrypiał ze smutkiem w głosie, po czym opuścił pomieszczenie. Tego dnia Taylor zrozumiał, że jego najlepszy przyjaciel podjął ostateczną...