Ciężko oddychając szłam przed siebie, starając się nie myśleć o tym co czekało mnie tego feralnego dnia. Moje ciało od samego rana odmawiało mi posłuszeństwa, a sam fakt, że od wczoraj nie widziałam Nate'a jeszcze bardziej wytrącał mnie z równowagi. Nicholas był naprawdę w porządku. Dodatkowo był nieziemsko przystojny, idealnie wykształcony, ze świetlaną przyszłością i fortuną. Jedyne czego mu brakowało to kobiety u jego boku. Kobiety, która trwałaby przy nim mimo wszystko, będąc jego wsparciem i jednocześnie rodziną, jak i przyjaciółką. Nikt nie mówił tu nic o miłości. Przynajmniej na początku, dlatego według mojego ojca idealnie nadawałam się na to miejsce, a fakt, że sama wiele przeszłam w temacie związków, czynił ze mnie jedną z najlepszych kandydatek, ponieważ sądzono, że moje przeżycia uczyniły mnie słabszą i jednocześnie sprawią, że nie będę szukała miłości i wrażeń u kogoś na boku, zdradzając Nicholasa, jak podejrzewano u innych kandydatek.
Poirytowana trzasnęłam drzwiami, po czym niechętnie spojrzałam na strój leżący na moim łóżku. Mimo że moja mama nie chciała brać w tym udziału, ojciec jak zwykle znalazł sposób na to, aby ją do tego zmusić. Dzisiejszy ubiór był klasyczny, elegancki i jednocześnie cholernie nudny. Nigdy w życiu bym się tak nie ubrała, a co więcej nigdy w życiu nie kazałabym ubrać się tak komuś. Od razu wiedziałam, że strój mnie postarzy i pogrubi. Równie dobrze mogłam iść w worku na ziemianki, albo czymkolwiek innym, pełniącym podobną rolę. Naprawdę nie rozumiałam czemu mój ojciec mi to robił. Zawsze, ale to zawsze wykonywałam wszystkie jego polecenia, nie zadając niezbędnych pytań, ani nie buntując się, gdy coś mi się nie podobało, ale tym razem przesadził. W końcu to było moje życie, moja przyszłość. Czemu nie mogłam ułożyć go z kimś kogo kochałam? Z kimś kto był gotów poświęcić dla mnie wszystko co miał, nawet swoje życie? Byłam zła, wręcz wścieka. W jednej chwili pragnęłam wszystko rozszarpać na strzępy i spalić, a potem jedyne czego chciałam to wypłakać się w samotności, aby ukryć to jak słaba byłam. Jak miałam iść przez żucie bez niego? Tylko Nate dodawał mi odwagi, tylko przy nim czułam się bezpieczna, nieważne gdzie byliśmy. Wiedziałam, że dopóki będzie obok nie pozwoli, aby cokolwiek mi się stało. Jednak to nie było wszystko. Ten chłopak odkąd tylko pojawił się w moim życiu, odnalazł ścieżkę do mojego serca i nauczył mnie kochać na nowo. Tchnął we mnie nadzieję na to, że kiedyś moje życie stanie się normalne, a ja założę kochającą się rodzinę i będę wreszcie szczęśliwa. Problem tkwił w tym, że to właśnie z nim chciałam planować całą tą przyszłość, ale za to mój ojciec miał wobec mnie zupełnie inne plany, które nie tylko miały dotyczyć mojej przyszłości i tego z kim spędzę resztę życia, ale też zapewniały bezpieczeństwo i przyszłość jego najważniejszemu dziecku, za które był nawet gotów zabić – swojej firmie.
Kręcąc głową z niedowierzaniem, pchnęłam drzwi od łazienki, po czym podeszłam do lustra, bacznie wpatrując się w swoją niewyspaną twarz. Oczy miałam podkrążone, a moje włosy sterczały, każdy w inną stronę. Gdy tylko udało mi się je rozczesać, zsunęłam z siebie naprędce założone wcześniej dresy oraz zwykłą koszulkę i zostając tylko w bieliźnie, ruszyłam do pokoju, aby zabrać wszystko czego będę potrzebowała tuż po prysznicu.
Od rana zastanawiałam się co o tym wszystkim myślał Nicholas. Co gdyby nagle zakochał się w jakiejś dziewczynie i uświadomił sobie, że nie jest w stanie bez niej żyć? Może wtedy byłby gotów poprzeć moje zdanie i razem ze mną sprzeciwiłby się ojcu.
Odpychając od siebie niedorzeczne i nierealne myśli, powoli i niechętnie wróciłam do łazienki, wracając w myślach do Nate'a. Nie widziałam go od wczoraj, gdy żegnaliśmy się tuż przed moim pokojem. Uprzednio upewniając się kilka razy, czy aby na pewno nikt nie patrzy złożył na moich ustach, jeden, miękki i pełen uczucia pocałunek, a potem odszedł życząc mi dobrej nocy. Rzeczywiście była ona dość dobra, ponieważ przez długą chwilę śniłam tylko o nim. Potem sen przemienił się w koszmar, a ja budziłam się w nocy przynajmniej trzy razy, ciężko dysząc.
![](https://img.wattpad.com/cover/231740748-288-k720966.jpg)
CZYTASZ
Till Death Do Us Part - Save Me
RomancePART 2 ❤️🩹 - Zrobię wszystko, aby ją odzyskać i uczynić moją. Nawet jeśli będzie mnie to wiele kosztowało - wychrypiał ze smutkiem w głosie, po czym opuścił pomieszczenie. Tego dnia Taylor zrozumiał, że jego najlepszy przyjaciel podjął ostateczną...