Jechałem taksówką wpatrując się smętnie w okno i trzymając na lekko opuchniętych ustach rękę. Co chwila zdejmowałem ją i ponowie kładłem w tamtym miejscu nie mogąc uwierzyć w co zamieszały się moje wargi. Jeszcze piętnaście minut temu walczyłem nimi o dominację... z ustami Kamila. nagle zrobiło mi się niedobrze i lekko powstrzymałem odruch wymiotny. Całowałem się z przyjacielem... zajebiście.
Czy ten pocałunek coś dla niego znaczył? Wiem że byliśmy pijani ale nawet po alkoholu nie powinno się robić takich rzeczy. Przynajmniej w moim mniemaniu, nie wiedziałem co o tym myślał szatyn. Miałem skrytą nadzieję że zapomni o tym ale zdawałem sobie sprawę że nie upiliśmy się do tego stopnia.
Co by pomyślała o mnie Julka? A no tak my już nie jesteśmy razem bo mnie zdradziła... Mimo wszystko czułem się tak jakbym to ja ją zdradzał w tym momencie. Jakby nie patrząc po dwóch dniach od rozstania lizałem się już z kimś innym. Nawet jeżeli po pijaku to zachowanie nie było na miejscu.
jak przez mgłę skontaktowałem że jestem pod moim blokiem i wysiadłem z samochodu. Zapłaciłem nie biorąc reszty i poszedłem do klatki. Moje myśli nadal były skupione na mnie i Ewronie. Dlaczego odwzajemniłem? Nie wiem... Wszedłem do budynku i ruszyłem po schodach na górę do mojego mieszkania. Muszę odpocząć i przespać wydarzenia które dzisaj zaistniały.
Wyjąłem z kieszeni klucze i przy trzeciej próbie wsadzenia klucza w zamek udało mi się. Wszedłem do mieszkania i gdy drzwi zamknęły się za mną odetchnąłem, ale nie z ulgą a z desperacją. Byłem zmęczony, pijany i zdezorientowany. Od razu po zdjęciu butów i okrycia wierzchniego udałem się pod prysznic. Przynajmniej musze utrzymać się w czystości, poza tym cuchnę alkoholem i potem. Będąc juz rozebranym odkręciłem wodę i wszedłem pod jej strumienie. Poza brudem i zapachem próbowałem też zmyć natrętne zmartwienia ale nawet woda nie ukoiła mojego walącego w piersi serca.
Cholera.
Poczułem jeszcze raz jego usta na swoich. Próbowałem wyrzucić to z głowy ale się nie dało, tamta chwila była taka przyjemna... ale nie Krystian. Przestań. jesteście tylko przyjaciółmi i musi tak zostać. Oparłem głowę na ścianie na przeciwko mnie nie zwracając na wodę drażniącą moje oczy. Westchnąłem przeciągle.
-Co ty ze mną zrobiłeś Kamil?-
Wyszedłem spod prysznica i obwiązałem się w pasie ręcznikiem. Umyłem jeszcze na szybko zęby i wyszedłem z łazienki. Udałem się do sypialni gdzie przeprałem się w moje shorty od spania i położyłem się w łóżku zmykając oczy. Zmartwienia nadal dręczyły mnie jednak i nie mogłem uniknąć niepokoju wkradającego sie do mojego umysłu. Musiałem coś zrobić jeszcze...
Wstałem i udałem się do kurtki zabrać telefon który w niej zostawiłem. Znalazłem w wiadomościach Kamila i napisałem. Kiedy wysłało się odstawiłem telefon i znowu udałem sie do pokoju aby zasnąć. Tym razem było łatwiej. Ostatnie co miałem przed oczami to tekst który wysłałem Ewronowi.
"Między nami niczego nie ma, przykro mi za to co wyszło po pijaku i głupio mi. Zapomnij"
POV EWRON
Siedziałem na podłodze w moim mieszkaniu po raz setny czytając wiadomość od Krystiana. Wiedziałem że tak przecież to było i sam karciłem się za to że go pocałowałem ale alkohol bardzo mocno uderzył mi do głowy. Mimo iż wiedziałem że nie powinienem nie żałowałem, wręcz przeciwnie. Podobało mi się. Usprawiedliwiałem to zachowanie obecnym nadal we krwi procentami ale gdyby alkohol na mnie działał tak mocno to czy nie powinienem był nie czuć tego szarpnięcia w sercu tuż po tym jak zobaczyłem że między nami nic nie ma? Nasz relacja najwidoczniej była bardziej skomplikowana niż myślałem.
Nie wiedziałem co zrobić. Mój rozsądek nadal był zachwiany przez niedawno wypity trunek. Zabolały mnie słowa Nexe... czy to możliwe że coś do niego czuję? Wiem że nie powinienem bo on na pewno tego nie odwzajemni i tylko zjebię nasza znajomość ale... nie. Nie mogę...
Za to znam kogoś kto mógł by pomóc mi z moim problemem... w trochę bezpośredni sposób ale co mi szkodzi? Wybrałem numer w telefonie i czekałem aż druga osoba odbierze. W końcu usłyszałem głęboki głos.
-Kamil! Hej... czemu dzwonisz?-
-Potrzebuje pomocy...-
-O co chodzi?-
-Pomocy fizycznej...-
-Ahaaa... dobrze się czujesz Ewron?-
-Tak. To chcesz czy nie? Bo sie wycofam...-
-Tylko na to czekałem. U ciebie czy u mnie?-
-U ciebie-
-W takim razie będę wyczekiwać, do zobaczenia Kamiś-
-Cześć-
Zamówiłem ubera i ubrałem się. Czułem że to nie był dobry pomysł ale raz się żyje, prawda? mało znam w moim otoczeniu osób homoseksualnych więc ciężko by poradzić się kogoś innego a jak widać on był chętny. Więc czemu nie skorzystać?
Dostałem powiadomienie że mój kierowca już na mnie czeka. Wyszedłem z mieszkania i od razu gdy zobaczyłem czarnego opla wsiadłem i ruszyliśmy. Droga minęła mi szybko, nie myślałem zbyt dużo poza tym że cały czas dotykałem swoich ust. Chyba jestem psychiczny, naprawdę... Kiedy wysiadłem i zapłaciłem szybkim krokiem ruszyłem w stronę bloku. Już po chwili wspinałem sie schodami w górę i z każdym stopniem czułem coraz bardziej że to zły pomysł. Jednak byłem wystarczająco napruty aby zignorować rozsądek...
Zapukałem do mieszkania. Drzwi otworzyły się prawie natychmiast i stanął w nich mniej więcej mojego wzrostu mężczyzna.
-Hej-
-Hej Ewron-
Wszedłem i drzwi zatrzasnęły się za mną. Już po chwili czułem że zostałem przytulony od tyłu a moja szyja została zaatakowana przez usta bruneta. Oddałem sie temu przy okazji zdejmując ubrania wierzchnie. Usłyszałem jak chłopak szepcze mi do ucha.
-Kto będzie seme kochanie?-
&~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~&
CZYTASZ
ℂℍ𝔸𝕋 𝕋𝕆 ℕ𝕀𝔼 𝕋𝔸𝕂! ~~ 𝑁𝑒𝑥𝑒 𝑥 𝐸𝑤𝑟𝑜𝑛
ФанфикшнCo powiedzieć... dwójka streamerów. Oboje uważają się za przyjaciół ale co jeżeli pewnego razu droga do czegoś więcej niż tylko przyjaźń stanie przed nimi otworem? Czy skorzystają? Jak zareagują na swoje skryte tajemnice? Co jeżeli ktoś będzie chcia...
