~~𝟙𝟛~~

2.9K 152 168
                                    

W końcu wybiła godzina kiedy Mandzio miał nas zdzwonić na Teamspeaku. Czekałem z niecierpliwością, mimo iż nadal nie byłem zbytnio chętny do większej integracji, podekscytowałem się turniejem. Ciekawiło mnie jak zadziałają nowe zasady... i ciekawiło mnie jaka to będzie nagroda. Nie sądziłem że hajs.. miałem nadzieję na coś bardziej kreatywnego. Znając Mandzia za pewne wymyśli coś dobrego więc nie miałem powodu do obaw. 

W końcu dostałem wiadomość aby wejść na chat głosowy. Od razu gdy to zrobiłem chłopaki zamilkli na chwilę. Emmm o co chodzi...?

-O nexe!-

-Siema stary!-

-Nexe!-

-Wow wróciłeś!-

-Oho wrócił-

A no tak. Ale ze mnie debil że myślałem że oni nie czytali Twittera... 

-No siema wszystkim-

Pogadaliśmy chwilę, pare osób zadało mi pytanie czemu mnie nie było ale od razu do pomocy wkraczali Mandzio i Ewron którzy najwidoczniej byli świadomi że nie chcę o tym rozmawiać. Trochę byłem zdziwiony że Łukasz wiedział i zawiedziony kiedy zdałem sobie sprawę że najwidoczniej Kamil mu wygadał. No ale czego można było się po nim spodziewać? 

W końcu weszliśmy na serwer i chwilę dogadywaliśmy się jeszcze co do zasad. Szybko rzuciłem okiem na chat i zobaczyłem że pare idiotów nadal pisze "Nexe x Ewron". Na prawdę nie znudziło im się? Kiedyś muszę poprosić moderatorów aby banowali takie osoby bo nie wytrzymam...

-3...-

O cholera to i juz zaczynamy?

-2...-

Gdzie my mieliśmy iść?

-1...-

Dobra walić jakoś dam radę.

-START-

Drużyny rozbiegły się w dwie różne strony i zaczęliśmy grę. Ku naszemu szczęściu chwilę potem ukazała się przed nami wioska. Od raz w pośpiechu podzieliliśmy się na zadania. Diabeuu, jedzenie. Zaha, sety i narzędzia. Mandzio, fletcher i łóżka. Ja, Nether jak najszybciej się dało. Każdy z nas bardzo uważał na to aby nie zginąć, to był by wtedy koniec. Jakoś każdemu z nas poszło nawet nieźle więc wszyscy spełnialiśmy się w swojej roli. Zapowiadało sie emocjonująco. 

Nie zajęło mi długo dostanie sie do krainy podziemi. Ustaliliśmy że narazie idę sam mimo ryzyka związanego z mniejszą szansa na przeżycie. Całe szczęście że tym razem Nether nie był gównem i szybko wypatrzyłem bastion. Już po paru minutach trade'ów udało mi się uzbierać masę pereł. Aż dziwny luck...

-Chłopaki, mam prawie dwa stacki pereł-

-O to super Nexe, wchodzę tam do ciebie i ogarniamy fortecę-

-Spoko Mandzio-

Wybiegłem z ruin i ruszyłem na poszukiwania. Niestety z tym był dość duży problem ale po jakimś czasie udało nam się znaleźć ją. Łukasz doszedł do mnie i razem wyfarmilismy blaze rody. Było spokojnie i bez problemów. Aż zbyt spokojnie...

Nagle na chacie pojawiły się cztery achievementy o wejściu do fortecy. Cholera. 

-Mandzio są tutaj, kto bierze rody?-

-Daj mi je i rozdzielmy się jakoś, jak złapią jednego to drugi przynajmniej przeżyje-

-Okej...-

Nie miałem dobrych przeczuć co do tego. I tak tez się wydarzyło. Gdy ja uciekłem już daleko stąd naczelna krowa składu leżała martwa. 

-Cholera! A było tak dobrze!-

ℂℍ𝔸𝕋 𝕋𝕆 ℕ𝕀𝔼 𝕋𝔸𝕂! ~~ 𝑁𝑒𝑥𝑒 𝑥 𝐸𝑤𝑟𝑜𝑛Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz