~~𝟟~~

2.6K 140 128
                                    

Leżałem bez celu wpatrując się w ścianę. Informacji było tak wiele i nie umiałem pojąć tego wszystkiego na raz a ból głowy sprawiał że było to jeszcze trudniejsze. Nie chciałem wierzyć w to co powiedział mi Ewron ale dobrze wiedziałem że wszystko było prawdą. To bolało najbardziej, jeszcze do tego zaćmiona pamięć z mojego wczorajszego wieczoru... co ja piłem że aż tak odleciałem? Nie wiem ale musiało być mocne...

Muszę stwierdzić że biały kolor ściany zaczął mnie już trochę wkurzać. Może przemaluję to? Nie... nie mam siły, poza tym co ja teraz zrobię bez niej? Bez Julki? Ona zawsze mnie wspierała, ona wypełniała pustkę w moim sercu i utrzymywała mnie przy zdrowych zmysłach. Teraz nie miałem nikogo...

Jak mogła mnie zdradzić? Może to ja robiłem coś złego? Nawet Kamil mówił że jestem szmatą więc mogło by się zgadzać. To moja wina że mnie zdradziła... ale czy napewno? Jeżeli to zarobiła to najpewniej ją skrzywdziłem. Nauczka na przyszłość... lepiej odpuszczę sobie związki bo jeszcze coś zniszczę. A propos związków...

Kamil. Jak to możliwe że go pocałowałem...? Ale mi nie dobrze kiedy o tym myślę... Jak to wyglądało? Czy mi się...podobało? Nie, Krystian wyrzuć to z głowy...

Chociaż według niego to ja zainicjowałem czułości. Wiem że byłem pijany ale sądziłem że nigdy nie był bym w stanie odpierdolić czegoś takiego. Najwidoczniej pozory mylą. Usłyszałem gdzieś z boku że kolejne powiadomienie przyszło do mnie z mojego telefonu. Nie chciało mi się odpowiadać ludziom... wogóle nie chciałem teraz żadnego kontaktu z kimkolwiek. Chciałem być sam i moja introwertyczna część duszy wybiła się pokazując że to nie czas na znajomych. To był czas na pustkę i samotność.

Leżałem tak jeszcze długo... powinienem zrobić dzisiaj streama. Co jeżeli nie chcę? To moja praca więc powinienem... ale nie chciałem wstawać. Odpuszczę sobie... przepraszam widzowie. Chociaż powinienem zrobić cokolwiek... 

Odpaliłem telefon i bez sprawdzania wiadomości napisałem na Twitterze że zawieszam chwilowo działalność Twich oraz YouTube. Nie byłem w stanie teraz nagrywać. Tego wszystkiego było dla mnie za wiele.

Westchnąłem i zamknąłem oczy czując że zmęczenie zabiera mój umysł do siebie. Teraz czas się przespać... 

Nie trudziłem się aby przykryć ciało kołdrą. Po prostu z twarzą czerwoną od łez oddałem sie w krainę Morfeusza. 

POV EWRON

Siedziałem na łóżku z opartą głową w rękach. Martwiłem się o Krystiana, wiedziałem że jeżeli nikt nie zainterweniuje on stoczy się i wpadnie w jakieś gówno. Nie mogłem na to pozwolić...

Jednak pozostawała jeszcze jedna zagadkowa kwestia. Wczoraj gdy Nexe... dobierał się do mnie... było mi cholernie przyjemnie i ani trochę nie chciałem kończyć. Biłem się w myślach za to bo wiedziałem że jesteśmy przyjaciółmi i takie myślenie tylko zgubi naszą i tak napiętą relację. Nie powinienem był oddawać mu tego, ba... przejmować inicjatywę! Poniosło mnie i bałem się że mimo wszystko tamten będzie pamiętał ale na moje szczęście nie.  Połowiczne bo rano zwyzywał mnie nie wiedząc że chciałem dobrze...

Krystian dalej nie odpisywał. Ani na DC ani na mess, z tego co wiedziałem reszta też nie miała żadnego kontaktu z blondynem.

Chciałem zamordować Julkę za to co mu zrobiła szmata. Jak ona mogła? Wiedziała że to go załamie a jednak zaryzykowała chamsko... głupia suka.

Mój telefon oznajmił przyjście powiadomienia. W prędkości nadświetlnej wziąłem do ręki przedmiot i sprawdziłem co to. Twitter... Nexe? Szybko wbiłem i przeczytałem post. Cholera...

Chłopak zawiesił działalność. Zadzwoniłem do niego, lecz nikt nie odebrał. Musze się tym zająć jakoś jako jego... przyjaciel. Wybrałem numer do mojego wpływowego znajomego i czekałem. Po chwili  usłyszałem odzew z drugiej strony.

-Hej Kamil. Czemu dzwonisz?-

-Musisz mi pomóc... a dokładniej nie mi a Krystianowi.-

-Co się stało? Widziałem post ale nic z tego nie rozumiem...-

-Ta szmata zdradziła go i wczoraj upił się gorzej niż Flacha, musiałem mu pomagać i widziałem w jakim stanie jest. On się stoczy jeżeli mu nie pomożemy...-

-Masz świętą rację Ewron. Jednak nie rozumiem jak ja mam mu pomóc...-

-Musimy zorganizować coś... nie wiem jakiś turniej albo coś podobnego. Nie mam pojęcia ale ty się zajmij eventem a ja przekonam go do udziału-

Zapadła cisza. Wiedziałem że Mandzio myśli nad tym co powiedziałem, nie dziwę się mu. Dość niecodzienna i pracochłonna robota. Jednak martwiłem się tak bardzo o blondyna że nie przyjął bym odmowy i jeżeli trzeba to krwią bym go zmusił do współpracy. Wiem że chore ale taka prawda...

-Dobra załatwię coś ale ty musisz ogarnąć Nexe bo ja nie będę w stanie i nie chce mi się z nim użalać-

-Dziękuję Mandzio!-

-Masz u mnie dług Ewron, pamiętaj!-

Rozłączyłem się szczęśliwy. Zapamiętaj sobie Krystian...

Zmuszę cię i nie poddam się pod żadnym pozorem.

&~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~&

ℂℍ𝔸𝕋 𝕋𝕆 ℕ𝕀𝔼 𝕋𝔸𝕂! ~~ 𝑁𝑒𝑥𝑒 𝑥 𝐸𝑤𝑟𝑜𝑛Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz