~~𝟚𝟛~~

1.9K 122 166
                                    

Powoli obudziłem się czując że moja głowa boli niemiłosiernie. Syknąłem z bólu i jęknąłem gdy poczułem że jestem unieruchomiony. Zamrugałem oczami co chwila to otwierając je szeroko i znowu mrużąc. Nic nie widziałem... Szarpnąłem rękami. Związane. Szarpnąłem nogami. Związane. Co tu się do cholery dzieje?

Nagle fala wspomnień zalała mój umysł. Zostałem porwany. Po co? Dlaczego ja przepraszam bardzo? Poza karierą YouTubera nie zrobiłem nic specjalnego co mogło by podkusić kogoś do porwania mnie... a może jednak? Nie wiem...

Przypomniała mi sie wiadomość którą przeczytałem jak wyszedłem ze szpitala. Jezu, ale byłem głupi! Zignorowałem to myśląc że to zwykły żart a jak się okazało, do żartu miało to bardzo daleko. 

Czemu ktoś miał by chcieć mnie zabić?

Nagle skrawek materiału który zasłaniał mi oczy został gwałtownie zerwany a ja zmrużyłem oczy próbując chronić je przed wściekle białym światłem. Mój pulsujący z tyłu ból głowy też nie pomagał. W końcu jednak udało mi się przyzwyczaić do tortury i rozejrzałem sie nieporadnie. Znajdowałem się w jakimś starym... garażu? Aha, idealne miejsce na zabójstwo. 

-Widzę że już się obudziłeś Krystian-

Zszokowany tak dobrze znanym mi głosem skręciłem głowę w kierunku mężczyzny stojącego niedaleko mnie. Jak mogłem go nie zauważyć? Spróbowałem coś powiedzieć ale tylko zakaszlałem pare razy. Brunet zaśmiał się... ale to nie był przyjemny śmiech. Ten przyprawiał o gęsią skórkę. 

-Jak ci się podoba tutaj?-

-Thorek...? Odwiąż mnie i uciekajmy! Nie wiem co tu robisz ale jakiś facet mnie porwał i...-

Nie dokończyłem bo poczułem jak w moją twarz uderza potężny sierpowy. Syknąłem nie wiedząc co się dzieje.

-Co ty robisz Stasiek?!-

-Oh, ty jeszcze nie wiesz...-

-Co? O co...-

-To JA cię porwałem Neksiak-

Zamrugałem parę razy patrząc na przyjaciela w niemym szoku. On mnie porwał? Co...?

-Nie rozumiem chyba...-

Moja głowa została gwałtownie poderwana do góry za włosy. Warknąłem kolejny raz czując nieprzyjemne szpilki bólu spowodowane  wyrwaniem kilkunastu włosów. Spojrzałem na Thorka który uśmiechał się psychicznie i już chyba rozumiałem. Ale dlaczego?

-Dlaczego?- mój głos przybrał agresywnej barwy. 

-Jeszcze nie wiesz? Problem jest następujący... nie wiem czy wiesz ale pomiędzy nami stoi Kamil. Ja odkąd go poznałem czułem że to ten jedyny. Może i brzmię w twoich uszach idiotycznie ale kiedy wybrał CIEBIE za miast mnie nie mogłem się powstrzymać. Znasz powiedzenie że można zabić dla miłości?-

Patrzyłem na niego przerażony.

-Ty jesteś psychopatą Stasiek-

Tamten zaśmiał się i kopnął mnie w brzuch sprawiając że o mało co nie zwróciłem mojego śniadania... dzisiejszego? A może wczorajszego? Nie mam pojęcia ile tu "spałem". Wiem tylko to, że mogę nie przeżyć tego spotkania. Nie przyznawałem się ale cholernie się bałem. Pod ręka nie miałem nic co mogło by mi pomóc, byłem zdany na łaskę mężczyzny przede mną. Mężczyzny który z zazdrości mógł zabić. Do czego jeszcze był zdolny?

Nie wiedziałem ale obawiałem się najgorszego. Jeżeli gdziekolwiek próbujesz mnie znaleźć Kamil to błagam pośpiesz się...

POV EWRON

 Siedziałem na fotelu niemo wpatrując się w ścianę. Jedyne o czym myślałem to Krystian. Czy to dziwne że czułem jakby moje serce uciekało gdy nie miałem go przy sobie i wiedziałem że jest w niebezpieczeństwie? Chciałem jechać po niego tu i teraz, w tej chwili. Miałem gdzieś konsekwencje. Najbardziej mnie dziwiło dlaczego Thorek to zrobił, wiedziałem że to on bo to od niego dowiedziałem się czym jest "Garaż". Kiedyś opowiadał mi że ze znajomymi znaleźli na obrzeżu warszawy opuszczony dom z niezłą piwnicą i jakoś z braku innych pomysłów tak nazwali miejscówkę. Brzmiało to idiotycznie ale najwidoczniej im pasowało. Czemu Thorek miał by to zrobić? Jesteśmy przyjaciółmi... teraz już nie jak widać. Nie wierzyłem że on mógł by zabić Krystiana, mimo wszystko jednak martwiłem się okropnie.

-KAMIL!-

Wróciłem do rzeczywistości słysząc jak któryś z chłopaków na mnie krzyczy. 

-Co...?-

-Mówimy do ciebie a ty się wyłączyłeś. Trzeba zadzwonić na policję-

-Nie... chcę tam pojechać i pogadać z nim. Dowiedzieć się czego chce. Ludzie przecież znamy Stasia... on nie mógł by zabić Nexe...-

-Nie wyciągaj pochopnych wniosków. Nadal uważam że powinniśmy zadzwonić...-

-No też jesteś mądry Mandzio, jeżeli zadzwonimy na policję to on go zabije, bo w końcu "Nie możemy wyciągać pochopnych wniosków" prawda?!- wykrzyczałem wstając z siadu. 

Diables koło mnie też wstał i położył mi rękę na ramieniu, jednak zrzuciłem ją i poszedłem do przedpokoju ubrać sie i wyjść. Miałem gdzieś chłopaków i to czy się zgodzą czy nie. Już czekałem zdecydowanie za długo.

-Ewron! Nie rób nic głupiego!-

W końcu byłem gotowy i wyszedłem z mieszkania Łukasza trzaskając drzwiami. Nie będę czekać ani chwili dłużej. 

Jadę po ciebie księżniczko. 

&~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~&

ℂℍ𝔸𝕋 𝕋𝕆 ℕ𝕀𝔼 𝕋𝔸𝕂! ~~ 𝑁𝑒𝑥𝑒 𝑥 𝐸𝑤𝑟𝑜𝑛Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz