44.Biblioteka

97 8 7
                                    

08.01.1996r.

Draconowi ciężko było zasnąć tej nocy, gdy swoimi myślami wciąż wracał do wczorajszych słów Ginny i smaku jej warg. Nie pamiętał kiedy ostatnio zasypiał z takim uśmiechem na twarzy.

- Masz jakiś problem, typie? - zapytał poirytowany Blaise.

- Nie - zachichotał blondyn. - Czemu pytasz?

- Hm, no nie wiem. Może dlatego, że cały wyszczerzony wgapiasz się w ścianę niczym łysy na grzebień od pięciu minut?!

- Od sześciu - poprawił go Teodor. - Ale bądźmy poważni, Kelly znów namówiła cię na picie przed lekcjami?

- Dziś sobota - przypomniał mu Zabini.

- TYMBARDZIEJ.

- Hej, co ty masz na ręce? - zapytał Draco zmieniając temat i popatrzył na dłoń Blaise'a, który natychmiast ją zasłonił.

- To nic takiego.

- Wyryty napis Draco + Ginny = <3! - powiedział natychmiast Nott.

Blondyn spojrzał na niego pustym wzrokiem.

- Czemu patrzysz na mnie jak na debila?

Blaise nie otrzymał odpowiedzi.

*

- Proszę, oderwij się już od tej książki - jęknął Malfoy. - Uczysz się już dwanaście minut! - oparł się łokciami o stół zatapiając dłonie we włosach.

- Draco, ucisz się! Nie po to zabrałam cię na wspólną naukę, żebyś nawet nie zerknął w notatki - powiedziała surowym tonem, jednak jej wyraz twarzy był bardzo łagodny.

- Owszem, ale test jest dopiero po jutrze! - wypłakał. - No chooodź.

- Sugerujesz, że jutro nie będziesz się wymigiwał? - spojrzała z litością na jej rude włosy splecione wokół jego palców.

Gdy nie odpowiedział, a jedynie spuścił wzrok na podłogę, dodała:

- No właśnie. Musisz to umieć, więc, na Merlina, wstań z tej podłogi i usiądź - zaśmiała się delikatnie i wskazała ręką wolne miejsce przed nią.

Chłopak ze wzrokiem zbitego psa podążył za jej poleceniem, ale zamiast skupienia się na nauce, zaczął skupiać się na niesamowitej urodzie Ginny. Zliczał piegi, które były obficie usypane na jej nosie i policzkach, obserwował jak unoszą się jej ramiona, gdy oddychała, oraz patrzył na jej usta, które strasznie w tamtym momencie chciał pocałować.

Szare niebo za oknem z każdą minutą stawało się coraz bardziej ciemne. Nie minęło wiele czasu, aż deszcz zaczął przecinać szyby. Draco jeszcze raz spojrzał na Ginny uśmiechając się zadziornie.

- Myślisz o tym samym co ja? - zapytał z nadzieją. Rudowłosa uśmiechnęła się z podekscytowaniem. Zgarnęła książkę do torby i wstała z krzesła.

- Naprawdę musiało się rozpadać byś wreszcie mi uległa? - powiedział z wyrzutem, a Gryfonka jedynie się zaśmiała.

- Nie mamy całego dnia, chodźmy - złapała go za rękę i biegiem znaleźli się na zewnątrz. Ulewa trwała w najlepsze, więc zaledwie po kilku chwilach byli już cali mokrzy.

- Szanowny Draco Malfoy wyszedł na zewnątrz w ciągu deszczu i nie narzeka na zepsutą fryzurę. Nie do wiary - zachichotała.

- Szanowny Draco Malfoy nie narzeka na fryzurę, ale niebawem może zacząć narzekać na głupie teksty swojej dziewczyny - dogryzł jej z aprobatą.

- Draco Malfoy ma dziewczynę? Pewnie jest cudowna.

- Żebyś wiedziała - westchnął i podszedł do niej bliżej by dać jej buziaka- Najcudowniejsza - dodał pomiędzy pocałunkami.

Raptem rozległ się dziewczęcy pisk. Natychmiast oderwali się od siebie i zobaczyli, że ten okrzyk wydała z siebie Kelly.

- Przepraszam, nie chciałam wam przeszkadzać, ale muszę zapytać... Czy to już oficjalne?

Draco i Ginny spojrzeli po sobie i uśmiechnęli się do siebie.

- Tak - powiedzieli równocześnie, a Miller z radości zrobiła gwiazdę.

- Przepraszam, poniosło mnie.

- Jak ty się tu w ogóle znalazłaś? - spytała roześmiana Ginny.

- Szłam do biblioteki, gdy nagle zobaczyłam, że z niej wybiegacie i nie mogłam się powstrzymać by was nie pośledzić.

- Przecież ty sie boisz bibliotek - zauważył Draco.

- Musiałam tam zajrzeć po "Dawne i w ludzkiej niepamięci pogrążone zaklęcia i uroki". Szukam czegoś ciekawego, czego mogłabym użyć na Teodorze, bo ten frajer ostatnio... - w tym momencie przerwała. - A... nie ważne...

- Znów to samo... - powiedział Draco, a Weasley westchnęła.

- Chodźcie już, jesteśmy cali mokrzy - poleciła rudowłosa.

- Ja tam lubię deszcz - żachnął się Malfoy.

- Ale ja nie lubię, gdy jestem chora, a ty? - spojrzała na niego oczekująco, ale gdy nie otrzymała odpowiedzi, zaczęła iść w stronę Hogwartu, a Kelly razem z Draco, zaczęli iść za nią.

- Nie mogę się doczekać, aż Blaise i Teodor się dowiedzą - podekscytowała się blondynka.

- HOGWART PÓJDZIE Z DYMEM - natychmiast krzyknął załamany Malfoy.

~

Cześć! Pamiętacie mnie jeszcze? Minął prawie rok od ostatniego rozdziału, ale postaram się zrobić wszystko, by jak najszybciej dokończyć pisanie tej książki. Nie wiem ile osób tu zajrzy po takim czasie, ale mam nadzieję, że ktokolwiek ucieszył się na powiadomienie o nowym rozdziale. Już niedługo wrzucę kolejny, obiecuje.

Pozdrawiam cieplutko i ściskam wasze rąsie🤠

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 10, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ogień i Lód | Draco x Ginny |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz