Miłej zabawy

63 1 0
                                    

Czas bardzo szybko leciał i nikt nie zauważył kiedy z połowy maja nagle była już połowa sierpnia.

Wyniki matur były już wszystkim znane. Bliźniaki zdali jak zawsze na wysokim poziomie, a za to rodzice zafundowali im niezapomnianą wycieczkę.

Nie wiedzieli co na nich czeka, ale byli podekscytowani gdy z samego rana mieli gdzieś jechać z ojcem.

***
-Nie wierzę. - Adam był w szoku gdy zobaczył gdzie się znaleźli.

-Brat nie Ty jedyny. - powiedziała Natalia wysiadając z samochodu.

Znajdowali się na terenie Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu. A dokładnie na Biedrusku czyli kilka kilometrów od północnej granicy ich miasta.

Oboje byli w wielkim szoku nie wiedząc co tu robią i co ich czeka.

-Chyba jeszcze nigdy nie byliście aż tak zachwyceni. - dobiegł do nich głos jakiegoś mężczyzny.

-Wujek! - bliźniacy byli w jeszcze większym szoku gdy się odwrócili i zobaczyli, że mężczyzna w mundurze to ich wuja który był żołnierzem.

-No to jedna niespodzianka się udała. Miło cię widzieć Tomek. - tata młodych przywitał się z szatynem w mundurze.

-Dowiemy się co tu robimy? - zapytała Natalia przyglądając się mężczyznom.

-Jako, że zostałem przeniesiony kilka tygodni temu ze Śremu tutaj do jednostki to wasi rodzice, a w sumie wasz tata zaproponował by coś tu dla was zorganizować. Rozmawiałem z generałem i zapoznałem go z każdym szczegółem waszego zamiłowania do wojska dzięki czemu wyraził zgodę by zorganizować wam dzień w CSWL.

Bliźniaki spojrzeli na siebie po czym przytulili się do taty.

-Dziękujemy.

-To prezent ode mnie i mamy za wasze wyniki matur. No i chcemy byście wiedzieli, że macie nasze wsparcie.

-Aż nie chcę by ten widok dobiegał końca, ale czeka was wiele wrażeń więc pożegnajcie się z tatą. - wtrącił wuja.

-Czyli zostajemy tu sami? - zapytał Adam spoglądając na tatę.

-Tak, ale będziecie pod opieką wujka. Odbiorę was wieczorem.

-Pa tato. - odpowiedzieli równo.

-Miłej zabawy. - rzucił wsiadając do samochodu i odjeżdżając po chwili.

-Gotowi na wycieczkę, a bardziej dzień w wojsku? - zapytał żołnierz gdy bliźniaki na niego spojrzały.

-Tak jest! - odpowiedzieli bez zawahania stając na baczność.

-Aż szkoda, że nie możecie już być żołnierzami. Mam coś dla was.

Posłusznie poszli za wujem do jednego z domków który należał do korpusu oficerów starszych. Mężczyzna był od wielu lat zasłużonym pułkownikiem i był dumny z tego, że służy w wojsku.

Gdy weszli do środka zastali kilka osób co lekko onieśmieliło rodzeństwo.

-Spokojnie nikt was tu nie zabiję. A jak spróbują to będą mieli ze mną do czynienia. - powiedział mężczyzna widząc lekki strach w oczach młodszych.

-Tomek nie mówiłeś, że masz tak śliczną bratanicę. - odezwał się jeden z podpułkowników spoglądając na Natalie.

-Spróbuj ją dotknąć, a nie dostaniesz kolacji. Choć pewnie skończył byś ze złamaną ręką. - wuja wyciągnął ze swojej szafki dwie wojskowe kurtki z naszytymi imionami bliźniaków. - To wasze przepustki dzięki którym macie wszędzie dostęp i taki prezent od generała. - dodał podając rzeczy.

Our War | Nasza wojna Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz