Już trzeci dzień Natalia siedziała w białym pomieszczeniu przy łóżku na którym leżał jej brat. Trzymając go za rękę wsłuchiwała się w pikającą maszynę oznajmiającą pracę serca. Chłopak dalej był nieprzytomny co bardzo martwiło dziewczynę. Pielęgniarki które przychodziły zmieniać kroplówki zapewniały blondynkę, że jej brat w końcu się obudzi. Przez te trzy dni rana na lewym boku ładnie się zagoiła, jedynie został ślad po szyciu tej rany która była bardzo głęboka. Natalia kilka razy zemdlała po tym jak oddała krew bratu, całe szczęście działo się to za każdym razem gdy w sali była pielęgniarka lub lekarz. Początkowo trochę niepokoiło, że czasem z dłoni dziewczyny leciała krew jednak tego dnia gdy doktor opatrywał Natalię z zadowoleniem stwierdził, że wszystko już powinno być dobrze.
Dochodziło południe czyli niedługo powinni przyjechać rodzice. Każdego dnia przyjeżdżali chwilę po południu zobaczyć jak ich córka się trzyma. Dziewczyna dostała SMSa od mamy, że będą trochę później, bo muszą coś po drodze załatwić. Dla Natalii było to obojętne kiedy rodzice się zjawią jednak cieszyła się, że została poinformowana. Najważniejsze czego chciała blondynka było to by jej brat w końcu odzyskał przytomność i czuł się dobrze. Przez siedzenie w szpitalu przy bracie dziewczyna dostała wolne od generała i majora. Obaj wiedzieli jak chłopak jest dla niej ważny przez co nie ciągnęli jej siłą na poligon ani do żadnych misji.
Lekarz prosił dziewczynę by czasem mówiła do brata tym bardziej, że mogło to pomóc by się ocknął. Gdy byli sami Natalia wspominała ich wycieczki, noce filmowe i wszystkie cudowne chwile spędzone razem, czasem nawet śpiewała kilka piosenek które znała na pamięć. Dzisiaj opierając głowę o ramię chłopaka i nucąc piosenkę z Czterech Pancernych poczuła ściśnięcie ręki. Sprawiło to, że odrazu podniosła głowę spoglądając na brata który patrzył na siostrę uśmiechając się do niej.
-Brat! - dziewczyna odetchnąła z ulgą na widok ukochanych niebieskich tęczówek.
-Dobrze pamiętam, że jesteśmy w Poznaniu? - zapytał niepewnie.
Gdy wylądowali w szpitalu Adam był jeszcze trochę przytomny choć powoli ją tracił.
-Tak, cieszę się, że się obudziłeś. Już trzeci dzień przy Tobie siedzę. - odrzekła uśmiechając się do brata.
-Przepraszam, pewnie napędziłem Ci sporego strachu.
-Trochę tak, ale najważniejsze, że już jest dobrze.
-Co Ci się stało w rękę? - zapytał zauważając bandaż na dłoni siostry.
-Straciłeś sporo krwii, a że mamy taką samą grupę zgodziłam się oddać swoją by Ciebie ratować. Bałam się, że cię stracę. - wyjaśniła dziewczyna spuszczając wzrok czując spływające łzy.
-Nie płacz...siostrzyczko...chodź tu. - Adam rozłożył ręce lekko się przesuwając by zrobić miejsce obok siebie. - Nie zostawię Cię.
Natalia otarła mokre policzki po czym weszła na łóżko kładąc się koło brata i wtulając w jego bok. Nic nie było teraz ważniejsze od tego by byli blisko siebie. Trudno było sobie wyobrazić by ta dwójka mogła być rozdzielona na zawsze. Natalia potrzebowała Adama, Adam potrzebował Natalii, bliźniaki zawsze pozostaną bliźniakami i nic tego nie zmieni. Leżąc tak obok siebie i ciesząc się bliskością nie zauważyli nawet kiedy do sali weszli rodzice.
-I to jest najpiękniejszy widok świata. - rzucił ich tata stając przy łóżku.
-Jak się czujecie? - zapytała mama patrząc na swoje pociechy.
-Dobrze. - odpowiedzieli równocześnie jak to mieli w zwyczaju.
-Adaś obudził się kilka minut przed waszym przyjazdem. - wyjaśniła Natalia podnosząc się by zejść z łóżka gdy zauważyła wchodzącego doktora.

CZYTASZ
Our War | Nasza wojna
Исторические романыPierwsze skojarzenie - dyscyplina, honor, miłość, patriotyzm, sprzęt wojskowy, śmierć, walka, wojna, wojsko Co jeśli rodzeństwo pójdzie do wojska? Czy pogodzą swoje relacje i zawód? Jakie spotkają ich przygody? Książka oparta na marzeniach dwóch na...