Nikt tego nie chciał

28 3 0
                                    

Czas wyjazdu na wojnę był ciężki dla każdego, a najbardziej dla rodzin żołnierzy. Wojna, a tym bardziej opuszczenie kraju było najgorszą rzeczą jaka mogła być związana z wojskiem. Choć na co dzień zdarzało się, że niektórzy narzekali na rutynę nudnych ćwiczeń na poligonie teraz gdy przyszedł czas na poważną misję nikt tego nie chciał. Woleli zostać tu w kraju, w Polsce, w Poznaniu, w siedzibie Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych, na poligonie Biedrusko.

Dzień przed wyjazdem generał poprosił by dwunasta brygada trochę się rozdzieliła ze względu na brak dowódctwa dla nowego korpusu szeregowych którzy bardzo chcieli jechać na wojnę. Oczywiście zdziwiło to wielu na wyższym stopniu szczególnie tych którzy dzięki swojej wieloletniej służbie wiedzieli co to jest wojna. Każdy żołnierz musi być gotowy na taką misję, a ludzie którzy zaciągają się do wojska muszę wiedzieć, że mimo pokoju na świecie istnieją tereny gdzie bardzo często dochodzi do wojen.

Rozdzielenie brygady miało w zasadzie polegać na tym, że bliźniaki przejmą dowodzenie nad szerogowymi, ale nadal będą należeć do oddziału swojego wujka. Pułkownik dowodził wszystkimi i całą misją, a bliźniaki miały dopilnować "pierwszaków" jak to uwielbiali mówić starsi rangą żołnierze.

Co może być trudnego w pilnowaniu szeregowych? Wydaje się, że nic i pewnie tak by było gdyby dowodził nimi tylko Adam. Problem pojawiał się przy Natalii. To, że dziewczyny szły do wojska mało kogo już dziwiło, w tych czasach nawet istniały specjalne oddziały kobiece. No więc o co mogło chodzić? Rzadko kiedy zdarzało się by w korpusie oficerów znajdowała się dziewczyna, a Natalia miała przecież stopień kapitana. Jak wiadomo na tym najniższym stopniu wojskowym nie zawsze muszą być tylko Ci którzy skończyli osiemnaście lat, czasami do wojska zaciągają się starsi po studiach, albo nieudanej karierze w innym zawodzie. W związku z tym było tam kilku w wieku bliźniaków.

Tego dnia gdy wszyscy szykowali się do wyjazdu bliźniaki miały zapoznać się z tymi którzy mieli pod nich podlegać. Na głównym placu Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych zebrała się dość spora grupa żołnierzy. Tuż przed całym zapoznaniem się Adam został na chwilę wezwany do generała w celu wyjaśnienia paru rzeczy. Dlatego do zebranych osób podeszła tylko Natalia.

-Baczność! - rzuciła stając niedaleko grupy.

Wszyscy na zawołanie stanęli w jednym rzędzie wykonując rozkaz. Początkowo wyglądali na trochę przestraszonych tak jakby ich torturowano na ćwiczeniach. Fakt będąc na tym najniższym stopniu można było trafić na różnych żołnierzy którzy prowadzili ćwiczenia, ale przeważnie zajmował się tym generał lub najlepsi pułkownicy w tym między innymi wujek bliźniaków. Po kilku sekundach po strachu zostało tylko szare wspomnienie gdy wszyscy dostrzegli kto wydał rozkaz.

-Wojsko to raczej nieodpowiednie miejsce dla takich ślicznotek. - rzucił zalotnie wysoki brunet z piwnymi oczami i dość zadziornym nosem, na oko mógł być w wieku blondynki.

-Ja się nazywasz żołnierzu? - zapytała Natalia podchodząc do mężczyzny.

-Aleksander Wolny, ale dla ciebie Olek gwiazdeczko. - odpowiedział puszczając oczko do dziewczyny.

Każdy kto znał Natalie wiedział, że jej wyraz twarzy oznacza poważne kłopoty dla osoby która do tego doprowadziła. Dlatego już po chwili brunet został chwycony za ramię, podkoszony i leżał na ziemi tak szybko jak tylko potrafił się odezwać.

-Faktycznie jesteś wolny. - jako, że Natalia była najlepszą agentkę potrafiła powalić każdego w jednej chwili i to z zaskoczenia przez co mało kto zdołał zareagować.

-Agentko Łuczak widzę, że już ktoś dostał od Ciebie nauczkę. - dobiegł zza pleców blondynki głos generała.

-Niektórzy potrzebują wyjaśnienia poprzez siłę z kim mają do czynienia.

Our War | Nasza wojna Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz