Hermiona wraz z Ginny i Parvati wchodzą do Wielkiej Sali na śniadanie, siadają obok śmiejących się w głos bliźniaków, jednak gdy je zauważają, milkną. Wydaje się to podejrzane, chociaż jest to normą jeśli chodzi o tych dwóch rudzielców, ale dziewczyny nie wiedzą, że bracia właśnie omawiali wieczorną randkę Freda z Hermioną, która będzie niezwykła, ale o tym później. Przyjaciółki witają się z braćmi i zaczynają jeść swoje śniadanie, czyli owsiankę, owocami. Niespodziewanie do sali wchodzi wściekła Lavender i dosiada się do grupki przyjaciół. Jest zirytowana lekceważącym zachowaniem swoich współlokatorek względem bliźniaków, a gdy zobaczyła wiszące plakaty, stwierdziła, że dwójka rudzielców jest za nie odpowiedzialna, bo kto inny mógłby to być? Tylko oni mają tak niedorzeczne pomysły!
La: Świetne ulotki, jestem pod wrażeniem chłopaki. (Mówi z sarkazmem)
He: O czym ty mówisz?
La: Jak to o czym? To oni rozwiesili zdjęcia Draco, tylko nie wiem po co? Pewnie dla śmiechu! To akurat było żałosne. Nie lubię Ślizgonów, ale są jakieś granice.
G: Co? Powiedźcie, że Lavender żartuje? Fred? George?
F: To nie my! Takie, żarty są zbyt prymitywne, jak na nas! Mamy lepsze wyczucie smaku!
La: Nie wierzę wam! Na pewno maczaliście w tym palucha! Co wam zrobił Malfoy?
Ge: Oj, Lavender, ty nasz blond promyczku, po co tyle złości? Żarty to nasza specjalność, a ten jest wyjątkowo nieudany. Zaklęcie przerabiające zdjęcie zostało źle rzucone, dlatego od razu można zauważyć, iż to fałszywka, nie posądzaj nas o taką amatorkę. Co, jak co, ale na kawałach to my się znamy i nasza marka nie może pozwolić sobie na takie obelgi.
F: No właśnie, wiemy, że nas nie lubisz, ale bez przesady. Nie posądzaj nas o tak dziecinne zachowanie, gdyby Malfoy nam podpadł to wrzuciłbyś mu Gigantojęzyczne Toffi do owsianki, a nie takie coś.
P: Akurat z tym muszę się zgodzić.
He: Ja tak samo, niestety te dwa durnie znają się na żartach, jak nikt inny. (Fred, słysząc te słowa puszcza dziewczynie oczko, a ta się rumieni)Zirytowana Lavender wstaje od stołu i przesiada się do Rona, który pałaszuje łapczywie drugi talerz jajecznicy z boczkiem. Dziewczyna z obrzydzeniem patrzy na swojego chłopaka, ale po dłuższej chwili daje mu buziaka w policzek, na co bliźniacy wybuchają śmiechem. Od dawna zastanawiają się, jak Brawn wytrzymuje z ich bratem, który zachowuje się czasami, jak prosie, ale cóż miłość nie wybiera. Hermiona chce skomentować ich nieodpowiednie zachowanie, ale w tej chwili dzwoni dzwonek na lekcję, wszyscy wstają od stołu. Gryfonka zbiera swoje książki ze stołu, które zdążyła rozłożyć, gdy weszła do pomieszczenia. Niespodziewanie podchodzi do niej Fred i całuje ją w czoło oraz szepcze do ucha, że o osiemnastej będzie czekał na nią w Pokoju Wspólnym. Zachowanie rudzielca przykuło uwagę połowy dziewczyn w Wielkiej Sali, znaczna ich część patrzyła morderczym wzrokiem na dziewczynę, co ją delikatnie speszyło.
Lekcje minęły wszystkim miło oraz przyjemnie. O dziwo nie działo się nic szczególnego, a nauczyciele nie obarczyli uczniów dużą liczbą pracy domowej na zbliżający się weekend. O godzinie szesnastej wszystkie lekcje dobiegły końca, a młodzi czarodzieje powrócili do swoich dormitoriów. Większość z nich planowała imprezę w Pokoju Życzeń, tymczasem Hermiona stała przed otwartą szafą i przeglądała swoje ubrania. Pierwszy raz w życiu nie wiedziała co ubrać oraz jak powinna się zachować na randce z Fredem? To dla niej nowość, a co jeśli zachowa się nie odpowiednio lub powie coś głupiego i chłopak nie będzie chciał więcej z nią rozmawiać. Najgorzej, gdy stwierdzi, że jest zbyt nudna, jak dla niego, tego by nie zniosła. Zrezygnowana siada na łóżko, chyba jednak odwoła randkę. To bez sensu! Nie powinna w ogóle się zgadzać! W tej chwili do pokoju Ginny z Angeliną, które chcą pomóc przyjaciółce przygotować się do spotkania życia.
A: I jak gotowa na wielki wieczór?
He: Nie! Nigdzie nie idę
G: Dlaczego? Oboje marzyliście o tej randce od dawna. Nie wygłupiaj się!
He: To bez sensu! My nie będziemy mieli o czym rozmawiać albo uzna, że jestem nudna?
G: Hermiono, Fred zna cię ponad sześć lat, wie, że jesteś nudna, a mimo chce się z tobą umówić. (Śmieje się)
He: Haha, bardzo śmieszne! Ja mówię poważnie!
G: Ja tak samo! Laska oboje pragniecie tej randki, więc na pewno będzie fantastycznie!
A: Ginny ma rację, miałam takie same obawy przed spotkaniem z George'em. To normalne, że boisz się, ale nie niszcz sobie tym humoru. Po prostu działaj i oczaruj naszego czarusia jeszcze bardziej.
G: Poprostu niczym się nie przejmuj, tylko dobrze się baw.
He: Macie rację, tylko nie sądziłam, że kiedyś to powiem... Co mam ubrać?
A: Właśnie dlatego, tutaj jesteśmy! Pomożemy ci się przygotować!
CZYTASZ
Fremione- bo miłość pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie
FanfictionPisana w formie scenariusza, historia bardzo trudnej i nieprzewidywalnej miłości Freda Weasleya oraz Hermiony Granger! Postaram się udowodnić, że przeciwieństwa przyciągają się, uczucia pojawiają się nagle, a walka z nimi jest z góry skazana na pora...