Reszta dnia upłynęła tak samo jak ranek. Po przerwie na lunch miałam jeszcze 4 lekcje. I do domu. Teraz stoję na parkingu, opieram się o samochód i czekam na Marę która musi coś jeszcze załatwić.
Nigdy nie byłam zbyt cierpliwa i po paru minutach opuszczamy swój posterunek i idę w kierunku szkoły.
Nagle słyszę odgłos przychodzącej wiadomości. Sprawdzam telefon, ciągle idąc. To od mamy.
-Dzisiaj będziesz musiała zrobić sobie sama obiad. Razem z tatą jedziemy na kolację do przyjaciół. Dosyć długo nas nie będzie.
-Okay- odpisuję, żeby wiedziała, że przeczytałam.Nagle czuję, że ktoś uderza w moje ramię.
-Hej! Uwa...- momentalnie głos mi zamiera gdy widzę do kogo mówię. Cholernie seksowny i niebezpieczny Brandon.Aktualnie drwiąco uśmiechający się Brandon.
-Kogo my tu mamy? Znowu ty? - Mówi z pogardą wpisaną na twarzy, ale jakby nie dochodzi ona do oczu, które przyjaźnie błyszczą.
- Sorry cię bardzo, ale mnie też należało by się jakieś przepraszam- mówię coraz bardziej podnosząc głos
- Okay, przepraszam cię bardzo za to że już dwa razy na mnie wpadłaś. Może być?- odpowiada z drwiną.
-Dobra, nieważne.- mówię i idę szybkim krokiem do szkoły.
Kiedy przechodzę obok chłopaka, na jego twarzy już nie widzę drwiny, ale... Zamieszanie?
Gdy już jestem przy drzwiach słyszę, jak Brandon woła moje imię. Odwracam się.
-Co?- Pytam wściekła
Teraz jest wyraźnie niepewny. Od razu przestaję być zła, bo w tej chwili wygląda jak mały, zagubiony chłopiec.
- Ja... Przepraszam. Masz rację. To nie tylko twoja wina. Chciałem przeprosić, że ostatnim razem się przewróciłaś, a ja nie pomogłem ci wstać i za to, że na siebie wpadliśmy co było też z mojej winy. Przepraszam. - mówi cicho. Takiego Brandon jeszcze nie widziałam. Skruszonego. Ale pochwali się to kończy, bo dodaje:
- Ale teraz sobie myślę, że wpadnięcie na ciebie, nie było złe.
I odchodzi, zostawiając mnie samą przed drzwiami do szkoły.
CZYTASZ
2 Słowa ✔
Teen FictionŻycie Selene zmieniło się nieodwracalnie. Nic nie jest takie jak było przed trzema laty. Czy niedawno poznany Brandon pomoże to zmienić? A może zrobi to Gabe? I Czy Chuck da za wygraną?