Rozdział 12

440 42 3
                                    

Po paru minutach wraca Mara i idziemy do samochodu. Przez całą drogę, między nami panuje cisza. Co prawda przyjaciółka parę razy próbuje wciągnąć mnie w rozmowę, ale ja jestem zbyt pogrążona w myślach. "Wpadnięcie na ciebie, nie było złe". O co mu z tym chodziło? Jest zadowolony, że mnie potrącił? A może, bo mnie... spotkał? Głupia! Przecież to jest niemożliwe, żeby ktoś taki jak on, chciałby się spotkać z kimś takim jak ty. Jesteś przecież nic niewartościową szmatą!

Kiedy podjeżdżam pod dom Mary, nie zauważam, kiedy ta wychodzi. Szybko jadę w stronę swojego głęboko pogrążona w myślach.

W domu jestem po pięciu minutach.

- Cześć ma...- urywam przypominając sobie, że jej nie ma.

Najpierw idę do pokoju odłożyć plecak, po czym wracam do kuchni, żeby coś zjeść.

Po głębokim namyśle uznaję, że najlepszym rozwiązaniem będą naleśniki, które najlepiej mi wychodzą. Włączam w radiu najnowszą płytę 5 Seconds of Summer i przechodzę tanecznym krokiem do kuchni. Kiedy z głośników rozbrzmiewają dźwięki "She looks so perfect" -pierwszej piosenki na liście, biorę się za zrobienie ciasta do naleśników. Kiedy kończę, w radiu cichną ostatnie nuty "Don't Stop" i zaczyna się następna piosenka czyli "Good Girl". W rytmie tego utworu smażę naleśniki, na wyciągniętej patelni. Wychodzi ich około dziesięć, czyli zostanie jeszcze coś dla mamy. Biorę trzy i smaruję nutellą, a dwa pozostałe, które zamierzam zjeść bez niczego, odkładam obok. W radiu zaczyna lecieć " Kiss me kiss me", a ja przechodzę z kuchni do salonu i rozsiadam się wygodnie na kanapie, zatracając się w muzyce i naleśnikach.

2 Słowa ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz