Rozdział 13

436 43 5
                                    

Okazuje się, że ciutkę przysnęłam. Sprawdzam godzinę w telefonie.19.27. To nawet nie ciutkę. Pamiętam, że zanim się kładłam była 16.30. Spoglądam na radio i najwidoczniej musiało się samo wyłączyć po odtworzeniu płyty. Ospale odnoszę troszkę brudny od nutelli talerz do kuchni i idę na górę, do pokoju odrobić lekcje.

Kiedy siadam przy biurku i patrzę w cyfry w zeszycie od matematyki, nic nie rozumiem. Z rezygnacją chowam książki z powrotem do plecaka i mam nadzieję, że jutro będę mogła od kogoś spisać. Podnoszę się z krzesła i padam twarzą na łóżko. Co mnie tak dzisiaj wykończyło? Nie mam pojęcia. Dochodzę do wniosku, że do niczego pożytecznego dzisiaj się nie przydam więc wyciągam telefon. Trzy nieodebrane połączenia i sześć nowych wiadomości. Połączenia są od mamy tak samo jak trzy sms'y. Szybko czytam co napisała:

-Ej, żyjesz?
-Odezwij się!
- Nic ci nie jest? Jeśli nie odpiszesz w ciągu 10minut jedziemy z tatą do domu.
Ostatnia wiadomość na szczęście została napisana cztery minuty temu. Odpisuję.
- Mamo, nic mi nie jest. Przysnęłam troszkę. :)

Po minucie dostaję odpowiedź.
- Uff, już się bałam, że coś się stało. Ale i tak będziwmy za jakąś godzinę.
Sprawdzam dwie pozostałe wiadomości. Jedna jest od Mary.

- Hej! Mama się pyta czy chcesz przyjechać do mnie na noc na weekend. Wiem, że trochę szybko, ale znasz moją mamę. To co?

Szybko odpisuję twierdząco i sprawdzam ostatniego sms'a. Od Chucka. Co ten debil ode mnie chce?

-Hej Słonko!
- Spierdalaj!- odpisuję, a po chwili dodaję:
- Czego ty ode mnie chcesz?
- Żebyś zrobiła to co mówią plotki.
- Chyba cię popierdoliło! W życiu tego nie zrobię!
- Czyli twoja odpowiedź brzmi nie?
- Oczywiście, że tak!
- Nie potrzebuję twojej zgody. I przydałoby się, żebyś jednak odrobiła pracę domową.
Skąd on wie, że jej nie zrobiłam?! Ze zdenerwowaniem patrzę na odsłonięte okno. Gwałtownie wstaję z łóżka i zaciągam zasłony.

Jeszcze nie ochłonięta dzwonię do Mary i mówię jej o tym co się stało.

- To robi się poważne. Myślisz, że on chce ci coś zrobić?- mówi cicho po mojej historii.

- Nie wiem- odpowiadam zlękniona. Jeśli Mara nie wie co powiedzieć, jest źle.- Nie mam pojęcia co robić. Skąd on wogóle wie gdzie mieszkam?!

- Może cię śledził, jak wracałaś ze szkoły.

- Nie wiem. Może. Ale strasznie się boję.

- Może narazie nie masz czego. Przeczekaj jeszcze trochę, jeśli Chuck będzie chciał ci coś zrobić, powiadom policję.

- Okay. Dzięki za pomoc. To papa.- mówię i się rozłączam.

Po rozmowie z Marą, w domu zrobiło się strasznie cicho, więc włączam w radiu " Like I Love You" Justina Timberlake'a- potrzebuję czegoś spokojnego. Kładę się z powrotem na łóżko i staram się o wszystkim zapomnieć.

2 Słowa ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz