Rozdział 8

498 49 10
                                    

  -Koniec!- krzyczy Mara, a podrywam się z łóżka odrzucając książkę na bok.

  Przyjaciółka odwraca się w moją stronę z uśmiechem zadowolenia. Odwzajemniam go, podnoszę lekturę i odkładam na półkę.

- Wiesz co teraz musimy zrobić?- pyta Mara z błyskiem w oku

-Yyy... coś zjeść?- zgaduję, ale po jej karcącym spojrzeniu wiem, że źle.

-Nie, głuptasie. Musimy się zabawić w pokaz mody.- mówi to takim tonem jakby była to najoczywistrza rzecz na świecie.

  Mara wstaje z podłogi- na której dotychczas klęczała- i podchodzi do mojego starego i badziewnego radia. Włącza piosenkę "Style" Taylor Swift i przenosi wszystkie ubrania na łóżko.

-  Uznałam, że zostawię ci niektóre czarne rzeczy, takie jak spodnie, bo pasują do wszystkiego. Albo ten czarny sweterek.- mówi pochylając się nad stertą ubrań.- Przyszykowałam ci po jednym zestawie ubrań na 4 następne dni, a w sobote jedziemy na zakupy.

-Okay... Ale po co w takim razie pokaz mody skoro masz wszystko gotowe?- pytam

- Dla zabawy. A poza tym chcę zobaczyć jak wyglądasz w tym co ci przyszykowałam. Jeszcze się okaże, że coś źle na tobie wygląda i pójdziesz tak do szkoły. Wszyscy będą się śmiać.

- No dobra. Zgadzam się.- mówie udręczonym głosem

- Nie przypominam sobie, żebym cię pytała o zdanie- odpowiada Mara żartobliwie.- Masz.

I rzuca w moją stronę dżinsy i szarą bluzkę z napisem never lose hope. Idę przebrać się w łazience, a przyjaciółkę zostawiam sam na sam z czymś co kocha. Ubraniami.

                                    *   *   *

- I jak?- pytam po wyjściu z łazienki.

- Super- odpowiada Mara- Ale na jutro przygotowałam ci coś wystrzałowego.

  Pokazuje mi ciemno-różowy sweter i rozkloszowaną spudnicę do kolan.

- O nie!- krzyczę- W życiu tego nie założę!

- Ale proszę! Musisz zrobić pierwsze dobre wrażenie! Wyobraź sobie zszokowane miny jak inni ciebie zobaczą- przekonuje Mara i uśmiecha się szeroko.

Nie wiem co podziałało, czy wyobrażone przeze mnie miny czy błagalny to n przyjaciółki, ale się zgadzam.

- Nie musisz się przebierać. Wiem, że bedziesz w tym wyglądała zajebiście. No dobra to ja już chyba mogę wracać do domu.

  Odprowadzam Marę do drzwi wejściowych, czekam aż się ubierze i przytulam ją na pożegnanie.

- Już się nie mogę doczekać jutra- mówi mi na ucho i wychodzi.

 

 

 

2 Słowa ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz