>> 18+ <<Zander
_______________________________________
__________________
Wychodziłem z mojego głównego biurowca w samym centrum Malibu. Nad miastem rozciągał się zachód słońca, a ja w końcu mogłem odetchnąć świeżym powietrzem po całym tygodniu natłoku pracy. Bycie Alfą watahy w Kalifornii nie należało do najłatwiejszych zadań, odkąd przejąłem dowództwo po rodzicach praktycznie nie miałem czasu dla siebie. Przyznaję, że wziąłem na swoje barki o wiele za dużo, ale dzięki temu wydajność naszych firm poprawiła się o piętnaście procent. Nie mogłem od tak tego zaprzepaścić, zdecydowanie za długo na to wszystko pracowałem. Moi bliscy cały czas narzekają, że powinienem zwolnić i w końcu zacząć szukać Luny. Mimo, że teoretycznie znalazłem ją już kilka lat temu, nigdy się do tego nie przyznałem. Od zawsze działałem w pojedynkę i wolałem żeby już tak pozostało, zresztą moja przeznaczona nie nadawała się do tej roli. Owszem była piękną i niesamowicie seksowną kobietą, ale to jedyne co miała do zaoferowania. Chociaż mój wilk twierdził inaczej, chciał ją zabrać do watahy i zatwierdzić jako swoją partnerkę, ja za każdym razem się temu opierałem. Nie potrzebowałem więzi, żeby być szczęśliwym. Nasze weekendowe spotkania w zupełności mi wystarczały. Wiedziałem o Madison praktycznie wszystko, kim są jej rodzice, czym się zajmują i w jakim celu przyjechała do Malibu. Na co dzień moja przeznaczona była zwykłą studentką, lecz chyba bardziej bogatą dziewczynką, której rodzice opłacili edukację, chociaż ona i tak z tego nic nie wyniesie, ale nigdy głębiej w to nie wnikałem, bo mało mnie to obchodziło. Natomiast moja mate nie wiedziała o mnie nic, nasze rozmowy ograniczały się do podstawowych tematów i tyle. Nigdy jej nic o sobie nie powiedziałem osobistego, bo nie chciałem żeby wywnioskowała kim jestem. Wtedy na pewno wszystko rozniosłoby się po ludziach z watahy, a ja byłbym postawiony w złym świetle jako przywódca. Wiedziałem, że Madison nigdy w życiu by się nie odważyła mi przeciwstawić, ale nie miałem zamiaru ryzykować. Zresztą nawet nie chce myśleć co by się stało gdyby moja matka się o tym dowiedziała. Od kilku lat męczy mnie o jedno i to samo, co jest powodem do naszych ciągle, powtarzających się kłótni.
Około dwudziestej pierwszej byłem już pod domem Madison. Zaparkowałem na jej podjeździe i wysłałem jej wiadomość żeby wiedziała, że w tym momencie ma już być gotowa. Wysiadłem z mojego BMW i4 i ruszyłem w stronę wejścia. Muszę przyznać, że okolica, w której mieszka moja przeznaczona jest bardzo cicha i spokojna. Wokół jest sporo domów, ale nikt się nie kręci po okolicy, o tej godzinie. Była to typowa dzielnica przeznaczona dla rodzin z dziećmi i ludzi uprawiających surfing, gdyż zaledwie kilka metrów dalej, znajdował się ocean.
Złapałem za kołatkę i zapukałem dwa razy do drzwi. Po krótkiej chwili stanęła w nich Madison. Oblizałem usta na jej widok, wyglądała cholernie seksownie w tej krótkiej, czerwonej sukience i wysokich obcasach. Była po prostu idealna.
Natychmiast wszedłem do środka i zamknąłem za nami drzwi. Madison chciała coś powiedzieć, ale wyprzedziłem ją i bez ostrzeżenia zagarnąłem jej usta w agresywnym pocałunku. Moja dłoń wplątała się w jej długie, lśniące włosy po czym pociągnąłem ją za nie, tylko po to aby po prawie tygodniu usłyszeć jej seksowny jęk.W innych okolicznościach od razu zabrał bym ją do sypialni, ale tym razem musiała nam wystarczyć miękka kanapa w jej salonie.
Nie mogłem nic poradzić na to, że od początku tygodnia chodzę wkurwiony, a wszystko przez pełnię, która wypadła w środku tygodnia i nie byłem w stanie spotkać się Madison, bo musiałem pracować do późna. Na szczęście teraz bez problemu mogłem pozbyć się tego napięcia.Bez chwili namysłu wziąłem ją w swoje ramiona i położyłem na jasnym narożniku w jej salonie. Madison patrzyła na mnie wzrokiem, przepełnionymi porzadaniem, co sprawiało że robiłem się jeszcze bardziej twardy. Poza jej delikatnymi ustami, fascynowały mnie również jej oczy. Lewo oko miała niebieskie, a prawe zielone, jest to dosyć mało spotykane i wyjątkowe. Na samym początku tego nie zauważałem, ale im więcej się widywaliśmy tym bardziej byłem przekonany, że nigdy w życiu nie widziałem seksowniejszej kobiety.
Od razu zabrałem się za zdejmowanie tej czerwonej kiecki, która doprowadzała mnie do szału. Przez moją agresywność mogłem ją trochę rozerwać, ale za wszelką cenę musiałem jak najszybciej dostać się do tego co mi się należy.
Uklęknąłem przed moją przeznaczoną, która opierała się na łokciach, leżąc na kanapie. Dokładnie przyjrzałem się jej sylwetce. Miała na sobie czarny komplet, którego nigdy wcześniej nie widziałem. Cóż szkoda, że po tym co zrobię nie będzie mogła go użyć. Natychmiast rozerwałem jej majteczki, powodując u niej delikatne sapniecie.
Podniosłem jej nogi do góry i rozłożyłem w kształcie litery V. Ułożyłem ręce pod jej kolanami i zaciągnąłem się cudownym zapachem podniecenia mojej mate. Mój język bez ostrzeżenia wślizgnął się do jej ciasnego i mokrego wnętrza.
Zacząłem pieprzyć ją moim językiem, a gdy mój kciuk zaczął zataczać małe kółeczka na wrażliwej łechtaczce, jej jęki z sekundy na sekundę stawały się coraz głośniejsze.Gdy poczułem, że zbliża się do orgazmu, natychmiast zaprzestałem swoje działania. Opuściłem jej nogi na podłogę, a moje ręce wędrowały po jej lekko opalonym ciele.
- Zander, proszę... - zapytała ledwo mogąc złapać oddech. Pozbyłem się jej stanika i zacząłem ugniatać jej idealne piersi, po czym lekko za nie pociągnąłem,
- O co prosisz moja mała mate? - zapytałem głębokim głosem i zacząłem robić malinki na jej szyji. Były to moje słowa, ale w głównej mierze przemawiał mój wilk, który był stęskniony za Madison.
- Wejdź we mnie - wysapała - Nie dam
już dłużej wytrzymać - powiedziała głosem pełnym desperacji, zaciskając powieki.Szybko pozbyłem się swoich ubrań. Niemal rozerwałem swoją koszulę i w ekspresowym tępie ściągnąłem z siebie spodnie razem z bokserkami, pozwalając mojej erekcji wydostać się na zewnątrz.
Zdjąłem z niej szpilki i założyłem jej nogi wokół moich bioder, po czym podniosłem ją i przyparłem do pobliskiej ściany. Nie dając jej chwili odpoczynku od razu w nią wszedłem i zacząłem pieprzyć, szybko i mocno, czyli tak jak lubiłem najbardziej. Madison starała się poruszać swoimi biodrami w moim rytmie. Z jej ust nie wydobywały się już jęki, tylko krzyki rozkoszy, którą jej dawałem.
Przeniosłem ręce na jej pośladki i zacząłem wbijać się w nią jeszcze głębiej. Madison niemiłosiernie wbijała swoje paznokcie w moje ramiona, po czym wykrzyczała moje imię dochodząc na moim kutasie.
Zmeczona doznaniami opadła w moich ramionach, a ja wykonałem jeszcze kilka ruchów i wypełniłem ją swoim nasieniem.W takich chwilach cieszyłem się, że była na tabletkach. Seks z nią był zdecydowanie lepszy, gdy nie musiałem zakładać tej cholernie niewygodnej gumki.
Zostaliśmy w tej pozycji jeszcze przez kilka minut, dopóki znowu nie zrobiłem się twardy. Zacząłem składać delikatne pocałunki na jej ustach, po czym rozpoczęliśmy rundę drugą.
Podsumowując bez wątpienia mogłem powiedzieć, że to był bardzo udany weekend.
• • •

CZYTASZ
Atypical Soulmates
WilkołakiOd wieków młode wilki są uczone, że nie ma większego szczęścia niż spotkanie swojej bratniej duszy. Każdy wilkołak jej pragnie i się o nią modli, ponieważ tylko ta druga osoba może sprawić, że ich dusza będzie kompletna. Czy zdarzało się, że ktoś wy...