Rozdział 4

292 19 2
                                    

Przez cały dzień zastanawiałam się jak spotkać się z Namjoon'em. Zadanie nie należało do łatwych. Przecież rodzice mnie nie wypuszczą; nawet jeśli powiem, że chce spotkać się z SoMin. Ahh to takie irytujące. Czuje się jak w klatce.

Siedziałam na łóżko wykończona po dzisiejszym dniu w szkole. Ale na szczęście batoniki od SoMin poprawiły mi nastrój tego dnia. Wpatrywałam się w biały sufit rozmyślając nad spotkaniem z chłopakiem; o ile na nie pójdę. Wydawał się bardzo sympatyczny. Tak słodko się uśmiechał, a te dołeczki.. ahh... coś wspaniałego. Wysoki i przystojny; napewno nie jedna o nim marzy.. a te motylki w brzuchu. Jeszcze nigdy tego nie poczułam. Przy nikim innym; tylko przy nim. Zastanawiałam się co teraz robi. Może.. hmm ma jakieś próby ? W końcu jest koreańskim idolem; więc tak napewno ma jakieś próby. Pewnie jest zmęczony po całym dniu ćwiczeń. Nie powinien się przemęczać.

Zastanawiałam się czy napisać do chłopaka. Może spróbowałabym mu wyjaśnić, że być może nie dam rady wyjść ? To będzie dobry pomysł.

HyoRin
Cześć.
Nie przeszkadzam ?

Położyłam telefon przed siebie i wpatrywałam się w niego jak zahipnotyzowana. Niecierpliwie czekałam na jakąkolwiek odpowiedź od chłopaka.

Namjoon
O hej !
Właśnie mam przerwę.
Co słychać ?

HyoRin
Niedawno wróciłam ze szkoły.
Aktualnie jestem w domu.
A u ciebie ?

Namjoon
Od rana mamy prób.
Strasznie męczące.

HyoRin
A pro po naszego spotkania..

Namjoon
Właśnie o której ci pasuje ?

HyoRin
Wiesz chodzi o to, że nie wiem czy będę mogła wyjść

Namjoon
Dlaczego ?
Coś się stało ?

HyoRin
Nie, nie, ale moi rodzice.. wiesz wolą jak siedzę w domu.
Są trochę surowi..

Namjoon
Szkoda.
Ale gdyby coś się zmieniło napisz koniecznie.
Musze już lecieć odezwę się potem.

Odłożyłam telefon i westchnęłam głęboko. Koniecznie chce się z nim spotkać, ale co mogę zrobić ? Może jednak spróbuje zapytać rodziców ? Nic innego mi nie pozostaje.

Leniwie wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju. Zbiegłam po schodach o weszłam do kuchni, gdzie mama przygotowywała już obiad.
— Em.. mamo. — Zaczęłam niepewnie siadając przy stole.
— Tak ? — Zapytała nawet na mnie nie spoglądając.
— Wiesz.. SoMin pytała czy mogłaby dzisiaj do niej przyjść. — Wykrzywiłam usta w grymasie. Ta spojrzała na mnie dziwnie i westchnęła.
— Jeśli chcesz dzisiaj wyjść; jutro pójdziesz na spotkanie z JinYoungiem. — Skrzyżowała dłonie na piersiach.
— Co ? — Zdziwiłam się marszcząc brwi. — Ahh.. dlaczego ja go nawet lubię. — Jęknęłam nie zadowolona.
— Wiec go polubisz. — Spojrzała na mnie ostro. — Albo wychodzisz, albo nie mam to gdzieś, ale jutro spotkasz się z JinYoungiem. — Wzruszyła ramionami.
— Niech będzie. — Westchnęłam i wstałam z krzesła.
— Na przyszłość z góry ci zaznaczam, że to twoje ostatnie wyjście z domu. Masz być przed 22. — Prychnęłam cicho pod nosem i wróciłam do pokoju. Wzięłam telefon w dłoń i napisałam do NamJoon'a.

HyoRin
Mogę wyjść, ale mam być w domu przed 22.

Namjoon
Fantastycznie !
Spotkajmy się o 19 obok twojej szkoły.
Tam gdzie na siebie wpadliśmy.

HyoRin
Więc do zobaczenia.

Namjoon
Już nie mogę się doczekać !

Odłożyłam telefon i pisnęłam uradowana. Już nie mogę się doczekać !

Pov. Namjoon

— Co ty się do tego telefonu tak uśmiechasz ? — Zapytał Jimin siadając obok mnie.
— Huh ? Co ? Ja ? Nic nic. — Pośpiesznie schowałem telefon do torby.
— Od wczoraj chodzisz zapatrzony w telefon. — Wtrącił Suga. — Co jest tego powodem ? — Spojrzał na mnie znacząco.
— Hyung pewnie poznał dziewczynę i nie chce się przyznać ! — Powiedział Jungkook śmiejąc się pod nosem.
— Więc powiadasz, że poznałeś dziewczynę ? — Taehyung spojrzał na mnie dwuznacznie.
— A to dopiero. — Zaśmiałem się nerwowo. — Co wy wymyślacie. — Machnąłem ręką. — Lepiej wracajmy do ćwiczeń. — Wstałem energicznie z podłogi..

Pov. HyoRin

Zbliżała się już 19. Pospiesznie wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Najgorsze wyzwanie przede mną. W co mam się ubrać ? Sukienka ? Nie, jeszcze pomyśli, że próbuje go w jakiś sposób poderwać. Zwykle spodnie i koszulka ? Sama nie wiem.
W ostateczności założyłam jeansowe spodnie i zwykłą bluzkę.

 Rozczesałam włosy i zostawiajac je rozpuszczone wyszłam z pokoju

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Rozczesałam włosy i zostawiajac je rozpuszczone wyszłam z pokoju.

— Wychodzę. — Rzuciłam szybko i zakładając buty prawie, że wybiegłam z tego domu. Spojrzałam jeszcze na wyświetlacz telefonu. 18:52. Przyspieszając kroku skierowałam się w stronę umówionego miejsca.

Będąc już pod szkołą gdzie wpadłam na Namjoona zauważyłam go już z daleka.
— Cześć. — Mruknęłam nieśmiało spoglądając na siedzącego na ławce chłopaka.
— O hej. — Uśmiechnął się i wstał.
— Długo czekałeś ?
— Dosłownie chwile. — Wyjaśnił ponownie się uśmiechając. — To jak idziemy ? — zapytał.
— Pewnie. — Zachichotałam. — Ale gdzie konkretnie ? — Zmarszczyłam brwi.
— Jak to gdzie. — Zaśmiał się delikatnie. — Na obiecaną mi kawę. — Pokiwałam twierdząco głową i ruszyłam z chłopakiem w stronę pobliskiej kafejki.

Weszliśmy do środka i zajęliśmy miejsca. Zamówiliśmy nasze ulubione napoje. Co lepsza uwielbialiśmy tę samą kawę. Americano z mlekiem; wręcz cudowny napój.
— Opowiedz mi coś więcej o sobie. — Powiedział nagle upijając łyk gorącego napoju.
— Nie ma co opowiadać. — Wzruszyłam delikatnie ramionami. — Za pół roku kończę 19 lat, chodzę do ostatniej klasy liceum, chce iść na studia..a ty ?
— Hmm... jeszcze nigdy nie opowiadałem o sobie. — Zachichotał. — Wszystko jest w internecie. Ale hm.. mam 26 lat, jestem raperem w BTS. Kocham rapować; kiepsko tańczę i niszczę większość rzeczy. — Zaśmiał się drapiąc nerwowo po karku.
— Nie przejmuj się. — Machnęłam ręką. — Mi też to się nie raz zdarza. — Zachichotałam.
— Więc jesteśmy bogami destrukcji. — Wybuchnął śmiechem, a ja razem z nim.

Stracone zachody miłości | Kim NamJoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz