Rozdział 18

238 14 1
                                    

- to będzie pierwsza piątka jaką dostanę z angielskiego - zaśmiała się SoMin opuszczając budynek szkoły.

- przecież nie było to takie trudne - pokręciłam głową na boki.

- dziewczyno dla mnie to jest jak matematyka; nic nie rozumiem, ale to kompletnie nic - wybuchnęłyśmy śmiechem. Nim się obejrzałam zorientowałam się, że poza nami nikogo innego nie było. Naprawdę tak długo idziemy ? Rozejrzałam się dookoła i spostrzegłam znajomą mi twarz.

- Namjoon ? - powiedziałam zdziwiona widząc chłopaka.

- chciałem się zapytać czy masz teraz czas - uśmiechnęłam się delikatnie.

- właściwie.. to tak. Jestem wolna - odwzajemniłam uśmiech - to jest SoMin; moja przyjaciółka - wskazałam na dziewczynę.

- cześć miło poznać - chłopak wystawił rękę w jej stronę - Namjoon - dodał z uśmiechem.

- nie mogę uwierzyć, że poznałam kogoś z BTS - ucieszyła się, a ja dźgnęłam ją łokciem w żebra. Ta zaś spojrzała na mnie gniewnie i uśmiechnęła się chytrze - tak na marginesie załatwiłam waszej dwójce nocowanie wiec śmiało korzystajcie gołąbeczki - puściła mi oczko - widzimy się jutro w szkole HyoRin, a ciebie Namjoon miło było poznać - uśmiechnęła się szeroko i odeszła cała zachichotana. Kiedyś ją zabije !

- um... o co chodziło ? - Namjoon zachichotał pod nosem.

- nie pytaj bo nie wiem - pokręciłam głową na boki - SoMin jest po prostu specyficzna na swój sposób; dlatego się przyjaźnimy - uśmiechnęłam się, a chłopak pokiwał głową ze zrozumieniem - więc gdzie chcesz mnie zabrać ? - zapytałam z zaciekawieniem.

- chłopaki chcieli żebyś zjadła z nami obiad. Jeśli nie masz nic przeciwko oczywiście

- chętnie zjem z wami obiad - uśmiechnęłam się i ruszyliśmy w kierunku dormu chłopaków..

Tym czasem w dormie...

- wiecie jaki jest plan - wtrącił Jin biegając po kuchni z talerzami.

- myślisz, że się uda ? - zapytał Yoongi siadając już na krześle.

- napewno - wtrącił uśmiechnięty Hoseok - ciekawe czy w końcu wyzna jej uczucie - zastanowił się.

- jak będziemy ją podrywać hyungowi pewnie pęknie żyłka - zaśmiał się najmłodszy na co wszyscy inni wybuchnęli śmiechem.

- tylko nie przeginajcie - pouczył ich najstarszy - gdzie oni są ? Powinni już być - spojrzał na zegarek i w tym samym czasie usłyszeli otwieranie drzwi wejściowych..

Pov. HyoRin

Weszliśmy do środka i zdjęliśmy buty. Odrazu na wejściu zauważyłam chłopaków.

- HyoRin jak miło cię znowu widzieć - uśmiechnął się Jin przytulając mnie na powitanie. Oddałam uścisk i przywitałam się z resztą.

- Panno Min - Yoongi podszedł do mnie i chwytając moją dłoń pocałował jej wierzch. Zmarszczyłam brwi. Czy coś się stało ? Wszyscy jakoś dziwnie się zachowują.

Pov. Namjoon

Co on wyprawia ? Dlaczego wszyscy nagle są tacy mega mili dla niej ? Czy to nie przypadkiem ich durny plan ? Przysięgam, że jeśli okaże się to prawdą to zabije ich wszystkich.

- usiądź HyoRin - powiedział nagle Jimin odsuwając jej krzesło. Zakłopotana dziewczyna usiadła na miejscu co uczyniła również reszta.

- wiesz co HyoRin - zaczął Taehyung - wyglądasz dzisiaj niesamowicie pięknie - uśmiechnął się, a ja zacząłem mordować go wzrokiem. Nie wytrzymam..

- zawsze uważałem, że dziewczyny w mundurkach wyglądają ładnie, ale ty przebiłaś wszystkie - dodał Jungkook. Nawet on ?

- spróbuj tego - powiedział Hoseok podając HyoRin pałeczkami kawałek kimchi - jest takie słodkie zupełnie jak ty - uśmiechnął się puszczając jej oczko.

- hyung co ci jest ? - zwrócił się do mnie Jimin - dlaczego jesteś taki czerwony ? - zapytał udając zaciekawienie.

- po prostu jedzmy - mruknąłem i zająłem się jedzeniem. Po skończonym obiedzie przenieśliśmy się do salonu.

- usiądź obok mnie - powiedział Yoongi i pociągnął HyoRin za rękę. Ta usiadła obok niego, a on objął jej ramieniem.

- um.. coś się stało dzisiaj ? - zapytała zakłopotana - jesteście dzisiaj bardzo... dziwni - uśmiechnęła się lekko zestresowana.

- zawsze jesteśmy mili - wtrącił Jin.

- a zwłaszcza dla tak cudowniej dziewczyny jaką jesteś ty - powiedział Taehyung szeroko się uśmiechając. Jeszcze przez kolejną godzinę stoczyli się ze mną w ten idiotyczny sposób, ale ja nie potrafiłem zebrać się w sobie, aby zaprotestować w jakikolwiek sposób. Bałem się, że HyoRin źle to odbierze i nie będzie chciała więcej się spotykać, ale wszystko ma swoje granice. Czuje się jakbym miał zaraz wybuchnąć.

- HyoRin - zaczął Yoongi - może spotkamy się jutro ? - zapytał z cwanym uśmiechem - bliżej się poznamy..

- um.. wiesz ja... nie długo są matury powinnam się zacząć przygotowywać..i..

- ubieraj się wychodzimy - powiedziałem przerywając dziewczynie. Ta pokiwała głową i jak na zawołanie wstała z miejsca.

Pov. HyoRin

- dziękuje za pyszny obiad - uśmiechnęłam się lekko i ukłoniłam w stronę chłopaków.

- wpadaj częściej uwielbiam towarzystwo tak pięknej dziewczyny - uśmiechnął się Hoseok, a ja czułam się zażenowana. Dlaczego wszyscy zachowują się dzisiaj tak dziwnie ? Pożegnałam się z chłopakami i czym prędzej razem z Namjoonem wyszłam z dormu. Czułam jak kamień spada mi z serca.

- nie przejmuj się nimi - powiedział Namjoon - czasami mają dziwne zachowania - pokręcił głową na boki.

- ciekawe jaki był ich powód takiego zachowania. Stało się coś dzisiaj w wytwórni ? - zapytałam zaciekawiona.

- sam nie wiem - zastanowił się chwile - są dorośli, a wciąż zachowują się jakby mieli po 15 lat - westchnął, a ja pokiwałam głową. Namjoon odprowadził mnie pod sam dom.

- po mimo ich dziwnego zachowania było dzisiaj bardzo fajnie - uśmiechnęłam się - bardzo pyszny obiad i jeszcze raz podziękuj Jin'owi - dodałam.

- tak, tak przekaże mu - mruknął zamyślony - odezwij się w wolnej chwili - dodał i chciał odejść, ale chwyciłam go za rękę - huh ? - spojrzał na mnie niezrozumiale. Przełknęłam gule w gardle i podeszłam do chłopaka. Wspięłam się na palcach podtrzymując się jego ramiona i złożyłam delikatny pocałunek na jego malinowych ustach. Odwzajemnił go.. chwycił mnie wokół tali i przyciągnął bliżej siebie. Czułam w nim tyle naszych emocji.. to było coś pięknego. No właśnie „było". Po jakże cudownej chwili odsunęłam się od chłopaka i spojrzałam na niego zarumieniona.

- wracaj bezpiecznie do domu - uśmiechnęłam się i machając mu na pożegnanie weszłam szybko do domu...

Stracone zachody miłości | Kim NamJoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz