Rozdział 27

248 22 2
                                    

Otworzyłam zaspane powieki i wnet poczułam ciężar na mojej tali. Przekręciłam lekko głowę i zauważyłam śpiącego NamJoon'a obejmującego mnie wokół tali. Jego blond włosy opadały mu na czoło. Jego spokojny wyraz twarzy i delikatny oddech.
Głupia, dlaczego nie powiedziałaś mu wczoraj całej prawdy ? Miałaś okazje żeby to zrobić, więc dlaczego ? Dlaczego nie potrafiłam mu o tym powiedzieć ? Mimo, że bardzo chciałbym to zrobić najzwyczajniej w świecie nie potrafię. Boje się jak zareaguje na to wszystko, że zostawi mnie, a nasz kontakt urwie się niczym stary sznurek. Dopóki mogę..chce z nim spędzić każdą wolną chwile..

Starałam się delikatnie wyjść z łóżka, aby nie obudzić chłopaka. Chcąc czy nie koniec końców i tak się obudził.

- już nie spisz ? - powiedział zaspany, a jego głos był zachrypnięty.

- przed chwilą wstałam - mruknęłam, a chłopak podniósł się na łokciach - oppa.. - zaczęłam niepewnie, a ten spojrzał na mnie zaciekawiony - jeśli chodzi o wczoraj to..

- niczym się nie przejmuj - wtrącił - jeśli chcesz nie będziemy już o tym rozmawiać - uśmiechnął się pocieszająco, a ja pokiwałam głową.

- um.. mógłbyś mi przynieść moje kosmetyki ? - zapytałam zażenowana - nie chce paradować.. tak.. - spuściłam głowę w dół.

- jasne - poczułam jak Namjoon wstaje z łóżka - zaraz wracam - dodał i wyszedł z pokoju. Wrócił po kilku minutach trzymając w ręce wszystkie kosmetyki, a na jego ramieniu spoczywała torba z moimi rzeczami - przyniosłem wszystko - uśmiechnął się - ogarnij się na spokojnie, a ja pójdę obudzić chłopaków - kiwnęłam głową na chłopak ponownie wyszedł. Noe czekając szybko się ubrałam w wygodne dresy zakrywając przy tym wszystkie siniaki. Na koniec zrobiłam lekki makijaż i przeglądając się w lusterku sprawdzałam czy, aby na pewno niczego nie widać. Na szczęście wszystko było ukryte pod grubą warstwą podkładu.

Nacisnęłam lekko na klamkę i opuściłam pokój NamJoon'a. Z kuchni słyszałam już głośne śmiechy, więc pewnie wszyscy już czekają tylko na mnie. Niepewnie skierowałam się do kuchni i kiedy już miałam wchodzić odwróciłam się na pięcie zawstydzona. Prócz Jin'a, który był ubrany pozostała reszta miała na spodnie tylko krótkie spodenki. Widzieć 6 półnagich chłopaków to niecodzienny widok.

- widzieliście co zrobiliście ?! - krzyknął Jin - jak możecie paradować w samych gaciach po domu kiedy mamy gościa ?! Ale już mi stąd j macie się ubrać ! - pogonił wszystkich, a ja po prostu zakryłam oczy - już możesz patrzeć - zaśmiał się straszy, a ja zdjęłam dłoń z oczu i odetchnęłam z ulgą.

- to trochę nie codzienny widok - zaśmiałam się zażenowana, aby rozluźnić atmosferę.

- ahh po 7 latach z tymi dzieciakami zdążyłem już przywyknąć do ich zachowania - machnął ręką nakładając jedzenia na talerze. Zajęłam wolne miejsce przy stole, a w tym samym czasie chłopcy weszli do kuchni tym razem ubrani.

- umieram z głodu - zaśmiał się Jungkook siadając do stołu.

- pamiętacie jaki jest dzisiaj dzień ? - wtrącił Hoseok dwuznacznie poruszając brwiami.

- jak moglibyśmy zapomnieć ? - powiedział pretensjonalnie Taehyung - zostało jeszcze.. - urwał spoglądając na wiszący zegar - 2 godziny - uradował się.

- wydajecie nową piosenkę ? - zapytałam zaciekawiona.

- no dokładnie - uśmiechnął się Jimin - to ta, którą napisał Na..

- mega dobre te jedzenie - przerwał przyjacielowi Namjoon, a wszyscy spojrzeli na niego z politowaniem - poważnie mówię jeszcze nigdy tego nie jadłem - powiedział z pełną buzią.

- naleśniki jadłeś kilka dni temu - powiedział Jin, a chłopcy wybuchnęli śmiechem za wyjątkiem NamJoon'a.

- ale.. ale dzisiaj wydają się jakieś lepsze - podrapał się po karku.

- sugerujesz mi w tym momencie, że źle gotuje ? - zapytał obrażony Jin - pff.. też mi coś

- nie, nie - zaczął się tłumaczyć - z resztą nie ważne - machnął niechlujnie ręką, a ja zachichotałam pod nosem. Więc wydają nową piosenkę ? To niesamowite, że zrobili to w tak krótkim czasie.


Siedzieliśmy wspólnie w salonie, a Hoseok podłączał właśnie laptopa pod telewizor. Do wydania piosenki zostało zaledwie kilka minut. Wszyscy niecierpliwie czekali patrząc na ekran telewizora i odliczanie do końca. Do nowej piosenki dzieliło nas teraz zaledwie 20 sekund.

- 3..2..1..0 ! - krzyknęli chórem..

Wsłuchiwałam się w każde słowo piosenki. Nie potrafię opisać uczuć jakie towarzyszyły mi kiedy jej słuchałam. Była raczej o miłości.. do dziewczyny..
o kłamstwach i odejściu.. czy to ta piosenka, którą napisał Namjoon ?

- woah - powiedział Taehyung kiedy piosenkę się zakończyła - jest super - wypiął dumnie pierś.

- i jak ci się podoba ? - zapytał Hoseok zwracając się do mnie.

- jest... cudowna - uśmiechnęłam się - czy to nie przypadkiem piosenka o miłości ? - zapytałam, a wszyscy spojrzeli na mnie dwuznacznie.

- a dokładniej o tym, że jakiś ktoś nie potrafi powiedzieć dziewczynie co do niej czuje - zaśmiał się Yoongi.

- ouh.. aa.. rozumiem - mruknęłam. Jeśli to jest ta piosenka, którą napisał Namjoon czy to znaczy, że.. podobam mu się tylko nie potrafi tego powiedzieć ? Czy o to chodzi ?


Jednak wszystko co dobre kiedyś się kończy. W końcu nastał czas kiedy musiałam pożegnać się z chłopakami i wrócić do domu czego bardzo nie chciałam. Zakładałam właśnie płaszcz, a Namjoon stał tuż obok trzymając mój plecak.

- szkoda, że musisz już iść - westchnął Taehyung opierając się o framugę drzwi.

- też nie mam ochoty wracać do domu - mruknęłam, a chłopcy spojrzeli na siebie. Nie zdziwił mnie fakt, że o wszystkim wiedzą. Może to i nawet lepiej ? Nie będę musiała opowiadać wszystkiego raz jeszcze. Pożegnałam się z chłopakami i razem z Namjoon'em opuściliśmy dorm - naprawdę to był miło spędzony czas - uśmiechnęłam się w kierunku chłopaka.

- mam nadzieje, że nie ostatni - dodał odwzajemniając uśmiech. Resztę drogi pokonaliśmy rozmawiając o wszystkim i o niczym, a zaledwie po 20 minutach byłyśmy już nie daleko mojego domu - ahh.. ciężko i się z tobą rozstawać - westchnął chłopak tuląc mnie do siebie.

- pamiętaj żeby napisać do mnie jak tylko wrócisz do domu - uśmiechnęłam się grożąc chłopakowi żartobliwie palcem.

- oczywiście, że będę pamiętał, ale HyoRin.. - spojrzał na mnie poważnie - gdyby coś było nie tak.. pamiętaj, że masz mnie odrazu informować, jasne ?

- jasne oppa - wtuliłam się w chłopaka i delikatnie musnęłam jego usta - do zobaczenia - pomachałam chłopakowi na pożegnanie i mozolnym krokiem zwróciłam się do domu..

Stracone zachody miłości | Kim NamJoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz