3.

5.2K 48 1
                                    

- Już chcesz pić? - Emi rzuciła się na łóżko po wyczerpującym dniu, widząc jak jej przyjaciółka wyciąga pół litra Żubrówki z torebki.

-Nie gadaj, że ten spacer tak cię zmęczył. - Spojrzała na brunetkę z niedowierzaniem, bo to właśnie ona zawsze miała lepszą kondycję z tej dwójki, za sprawą jej treningów w drużynie piłkarskiej.

- Chodzi o cały dzień, a nie konkretnie o spacer. Nie znoszę jeździć autobusem.

-Już dwudziesta, napijemy się i grzecznie o dwudziestej drugiej pójdziemy spać. - Namawiała Kasia.

-Dobra lej. - Emilia odpięła dwa dodatkowe guziki w swojej koszuli.

-Weź nie rób mi tu striptizu na żywo laska.

Kasia usiadła obok przyjaciółki i położyła na łóżku szklaną butelkę.

-Nie mamy kieliszków?

-Cholera, zapomniałam wziąć z domu. - Kasia wyrzuciła zawartość swojej torebki na łóżko. - Może na dole nam dadzą? -zapytała mając na myśli bar, który przylega do restauracji i jest otwarty dwadzieścia cztery godziny na dobę.

-Zrozumiałam aluzję. - Emi westchnęła i wstała, kierując się w stronę drzwi od ich pokoju.

-Kocham cię!! - krzyknęła za nią Kasia, w momencie gdy już zamykała drzwi.

Schodząc po krętych schodach miała nadzieję, że nie spotka za barem kelnerki, która ją dzisiaj tak niesamowicie zawstydziła, ale gdy przekroczyła próg restauracji stanęła jak wryta i już chciała się wycofać, ale jej buty zapiszczały na lśniącej podłodze i rudowłosa spojrzała na nią zza baru unosząc jedną brew. Emilka na ten gest znowu poczuła się malutka i zawstydzona, więc spuściła głowę i bardzo wolno podeszła do baru.

-Dobry wieczór. - pierwszy raz usłyszała jej głos i miała wrażenie, że zaraz ucieknie, żeby po raz kolejny nie pokazać swojej nieudolności.

Nie wiedziała dlaczego ta kobieta tak na nią działa, Emi miała wrażenie, że za chwilę będzie przed nią klęczeć i prosić żeby ta dała jej nauczkę za wypicie wódki, której jeszcze nie wypiła i kłamstwo, które za chwilę miała jej wcisnąć.

-Dobry wieczór. - powiedziała cicho, ale od razu odchrząknęła i spojrzała w górę, gdzie zobaczyła niebieskie tęczówki kelnerki, które wywiercały jej dziurę w ciele.

-Coś się stało? - Sandra nachyliła się delikatnie w stronę Emilki i przekrzywiła głowę zastanawiając się czego dziewczyna może chcieć o tej porze z baru.

- Umm... - brunetka traciła przy niej głos - potrzebuję dwa kieliszki. - wydukała w końcu.

-W pokojach nie wolno pić alkoholu. A z tego co wiem, to w drugiej klasie technikum nie ma się jeszcze osiemnastu lat. - doskonale prześwietliła listę gości, ale wśród tylu nazwisk, nie miała pojęcia jak ta dziewczyna się nazywa.

-Ale my nie do picia. - powiedziała szybko brunetka, ale miała ochotę pacnąć się w czoło, bo przez jej ton biło od niej kłamstwem na kilometr. - Potrzebujemy do efektów zdjęciowych.

Sandra zdusiła w sobie śmiech. Doskonale wiedziała, że dziewczyna kłamie, ale wbrew sobie postanowiła zagrać w jej gierkę.

-Okej, dla ładnych zdjęć, dam ci te dwa kieliszki, ale chcę jutro zobaczyć efekt. - nadal powstrzymywała chęć zaśmiania się i swoją naturę, która podpowiadała jej, żeby przełożyć tę kłamliwą suczkę przez kolano.

-Jasne, o której godzinie mogę przyjść je pokazać? - Emilia nadal brnęła w klamstwo, chociaż nie miała pojęcia, jak zrobić ładne zdjecia i wykorzystać do tego jebane kieliszki od wódki.

NiepokornaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz