34.

1.3K 36 22
                                    

Gdy weszły do mieszkania Sandry, Emilka poczuła przeszywający chłód w powietrzu. Nie była w stanie określić czy to w środku było tak zimno, czy to zachowanie jej Pani wzbudzało takie emocje. Jeszcze w samochodzie dostała instrukcję, że po dotarciu na miejsce będzie miała piętnaście minut żeby się ogarnąć, skorzystać z toalety i tak dalej. Przed upływem tego czasu miała nie wychodzić z łazienki, więc od razu skierowała tam swoje kroki. Spojrzała na zegarek, aby mieć pewność, że nie narazi się na niepotrzebne konsekwencje jeśli wyjdzie wcześniej.  Załatwiła swoje potrzeby, przemyła twarz i spojrzała w lustro. Włosy miała w nieładzie, próba ich ułożenia ręką skończyła się fiaskiem, dlatego zmoczyła lekko dłonie i wsunęła palce pomiędzy krótkie kosmyki, próbując tym nadać im ładu. Nie była w stu procentach zadowolona z efektu, ale uznała, że lepsze to niż mieć bajzel na głowie. Po równych piętnastu minutach, skierowała swoje kroki do kuchni, gdzie spodziewała się zastać Sandrę i po części miała rację, z tą różnicą, że starsza siedziała w salonie. Na stoliku przed nią położone było kilka wibratorów w różnych rozmiarach i kolorach. Na ten widok młodsza stanęła jak wryta.

-Do mnie. - Usłyszała krótkie polecenie i wiedziała, że lepiej się nie stawiać, bo różnie mogło się to skończyć. Jej Panią ograniczały tylko granice uległej oraz wyobraźnia. Podeszła bliżej i od razu uklęknęła przy nogach starszej, mając w pamięci słowa, że zawsze ma być niżej.

-Rozbierz się, całkowicie. Później wybierz coś ze stolika i pokaż mi jak ładnie potrafisz się zaspokajać. - Rozkaz był krótki i jasny do zrozumienia, jednak Emilka nie potrzebowała zabawek, aby się zaspokoić, wystarczyła jej dłoń.

-Mogę nie wybierać, Pani? - Spojrzała na Sandrę, która chwilę wcześniej rozsiadła się wygodnie i założyła nogę na nogę.

-Możesz, to miało Ci tylko ułatwić, jak wolisz.

Emi powoli wstała i zaczęła zdejmować z siebie ubrania. Nadal ją to krępowało, ale wiedziała, że kobieta nie odpuści, najwidoczniej lubiła na nią patrzeć. Gdy już była nago odruchowo się zakryła, na co druga uniosła brew, dając jej tym do zrozumienia, że sobie tego nie życzy. Z ociąganiem spuściła ręce wzdłuż ciała i rozejrzała się nie do końca wiedząc gdzie ma usiąść.

-Na podłodze. Przede mną.

Na te słowa szeroko otworzyła oczy, jakby niedowierzając co właśnie usłyszała.

-Nie powtórzę, suko.

Emi dopiero teraz zauważyła, że stolik był w większej odległości od kanapy, niż zazwyczaj. Domyśliła się, że właśnie tam jest jej miejsce. Była skrępowana. W jej głowie zamajaczyły nieodpowiednie myśli. Czy starsza nie zmieni o niej zdania? Czy jej się spodoba? Czy w ogóle da radę dojść, wiedząc, że tamta to wszystko widzi?

-Nie myśl, to nie pomoże. Długo mam czekać?

Usiadła na podłodze, około metra od stóp straszej. Rozłożyła nogi i zgięła je w kolanach, zawsze w ten sposób  było jej wygodniej. Spróbowała nakierować myśli na dzień, w którym straciła dziewictwo, a dokładniej na moment, gdy to Sandra ją dotykała. Była podniecona, czuła to każdą komórką nerwową. Jej ciało i umysł domagały się tego orgazmu, ale ona potrzebowała czynników zewnętrznych. Westchnęła ciężko i odważyła się spojrzeć na swoją starszą.

-Czy mogłabym mieć prośbę, Pani? - zapytała tak cicho, że nawet nie miała pewności, że tamta to usłyszy.

-Słucham?

-Może Pani do mnie mówić? - Gdy tylko ostatnie słowo opuściło jej usta, schowała twarz w dłoniach.

-Rozłóż nogi, dłoń na łechtaczkę i masuj. Powoli, widzę jaka jesteś mokra, wiem, że potrzebujesz kilku minut żeby dojść.

Emilka mocno wciągnęła powietrze przez usta. Głos Sandry zadziałał na nią jak pieprzony afrodyzjak, automatycznie zaczęła robić wszystko o czym mówiła starsza. To był czynnik zewnętrzny, którego potrzebowała. Wyłączyła myślenie, skupiła się tylko na zniżonym tonie swojej Pani i na tym jak działał na nią jej własną dotyk.

Niebieskooka uważnie obserwowała uległą, widziała jak jej klatka piersiowa unosi się w coraz szybszym tempie.

-Szybciej.

Z ust młodszej zaczęły wydobywać się, krótkie jęki. Sandra nie mogła nikogo okłamać, że to na nią nie działało, ale nie okazywała tego. Doświadczenie sprawiało, że potrafiła się kontrolować, nawet jeśli w środku toczyła się wojna.

-Nie przerywaj, suczko, chcę słyszeć jak dla mnie jęczysz. Widzieć jak drżysz.

Ciało Emi wygięło się w łuk gdy usłyszała te słowa. Jęknęła głośno, ponieważ nie była w stanie tego powstrzymać, już wiedziała, że będzie uwielbiać gdy starsza do niej mówi. Poczuła, że orgazm się zbliża. Sama przyspieszyła i zwiększyła nacisk na łechtaczkę. Potrzebowała tego. Oddychała coraz szybciej, a jej jęki były coraz krótsze i bardziej chaotyczne. Nie zdążyła zapytać o zgodę, gdy nagle usłyszała:

-Przerwij.

Jakby wyciągnięta z transu zabrała dłoń i spojrzała błagalnym wzrokiem na swoją Panią.

-Proszę - miała niemalże łzy w oczach gdy patrzyła na kobietę, która miała nad nią władzę. - Błagam, Pani...

Jej oddech był głęboki, czuła w środku, że zwariuje jeśli nie dostanie zgody.

-Błagam... Proszę...

Mina Sandry nie wyrażała żadnych uczuć, choć w głębi uwielbiała gdy uległe o to błagają.

-Kontynuuj.

Obserwowała uważnie Emilkę, gdy zobaczyła, że jej ciało zaczyna się napinać, a wzrok wędruje do jej twarzy, niemo prosząc o spełnienie.

-Dojdź, suko.

Tyle wystarczyło, aby ciało Emi wygięło się w łuk, nogi zaczęły drżeć, a jej usta opuścił długi jęk.

-Grzeczna dziewczynka. Pamiętaj, że Twój orgazm należy do mnie.





___________
Wiem, że długo mnie nie było, ale może te prawie tysiąc słów Wam to wynagrodzi.
Możecie wytknąć błędy, bo nie sprawdzałam.

No, a na przeprosiny macie to:

xellqka - Jestem poważnym człowiekiem!

Też Ona:

Uwielbiam tego krasnala 😄

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Uwielbiam tego krasnala 😄

NiepokornaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz