-Słucham? - Sandra podniosła się z łóżka i stanęła nad nim z wściekłym wyrazem twarzy. - Chcesz mi powiedzieć, że kilka minut temu pozbawiłam cię dziewictwa?
-Dlaczego każdy tak bardzo przykłada do tego wagę? - Emi również wstała i patrzyła na swoją Panią nie rozumiejąc o co jej chodzi. - To był mój wybór i naprawdę, nie musisz się tym denerwować. Chciałam tego, tak? - Próbowała ją udobruchać, ale to chyba nie działało, bo starsza nadal ciskała piorunami w oczach.
-Nie czułaś się zobowiązana, żeby mi o tym powiedzieć?! - Pierwszy raz podniosła na nią głos. - Uważasz, że to jest jakaś drobnostka?! Dziewczyno pozbawiłam cię cnoty w najmniej subtelny sposób! Nie tak powinien wyglądać twój pierwszy raz!
-A co by się zmieniło gdybym ci powiedziała, co?! - Emilka również postanowiła podnieść głos.
-Nie leżała byś przukuta do łóżka! Tak nie pozbawia się dziewictwa! Myślisz, że nie potrafię uprawiać seksu w inny sposób?! Że nie potrafię być delikatna?!
-A może ja chciałam żeby mój pierwszy raz tak wyglądał? - Emi załamał się głos - Może się wstydziłam?
-Czego? - Sandra już trochę się uspokoiła i podeszła do brunetki. - Nie rozumiem, dlaczego miałabyś się wstydzić tego, że jesteś odpowiedzialna i nie wskoczyłaś komuś do łóżka w wieku czternastu lat? - Położyła dłoń na jej twarzy i przesunęła kciukiem po policzku. - Jednak pomimo wszystko to jest bardzo istotna informacja i nie powinnaś była jej przede mną zatajać.
-Przepraszam, nie wiedziałam, że tak cię to zdenerwuje. - Młodsza spuściła głowę, a nagle poczuła ramiona kenlerki, które przyciągnęły ją do siebie.
-No przytul się. Chociaż tyle mogę teraz zrobić. Serio, nie musisz mnie uważać za osobę bez uczuć. To, że jestem jakby nad tobą w hierarchii, nie oznacza, że nie będziemy mogły ze sobą normalnie porozmawiać czy pośmiać się. Wystarczy, że do mnie przyjdziesz i powiesz, że potrzebujesz rozmowy, wtedy nie będę twoją Panią, tylko po prostu bliską osobą, która pomoże ci z każdym problemem, nie wiadomo jak błahy by on nie był. Naprawdę możesz mi ufać, nie tylko w łóżku.
Emilka będąc w jej ramionach znów była malutka, ale słysząc te słowa czuła jak jej serce chce wyskoczyć z piersi.
-Dziękuję. - Szepnęła i odsunęła się, żeby spojrzeć w te niebieskie oczy.
-Nie dziękuj, po prostu informuj mnie o wszystkim, nawet jeśli uważasz, że sprawa jest błaha. A teraz, chodź, zjemy coś. - Złapała uległą za rękę i poprowadziła do kuchni.
CZYTASZ
Niepokorna
Short Story- W tym wszystkim chodzi głównie o zaufanie. Nie obejdzie się bez strachu, ale ten strach będzie pomieszany z podnieceniem, suniu.