15.

3K 46 1
                                    

Przez kilkanaście kolejnych minut trwały w ten samej pozycji. Sandra wiedziała, że młodsza musi dojść do siebie, więc po prostu gładziła jej włosy i pozwoliła jej myśleć. To na pewno był dla niej intensywny dzień, nie tyle fizycznie, co psychicznie. Nie codziennie wsiada się z obcą kobietą do samochodu, a chwilę później jest się jej suką i obiecuje wierność. Dla niebieskookiej komfort psychiczny  był ważny w relacji, człowiek głównie przywiązuje się myślami, a nie ciałem, dlatego lubiła psychicznie oddziałowywać na uległe i pozwalać samodzielnie odkrywać niektóre rzeczy, tylko trochę im pomagając.

Wiedziała, że gdyby nie pchnęła głowy młodszej w stronę swoich stóp, dając jej tym samym nieme pozwolenie, to zapewne nic by się nie wydarzyło. Emi zapytałaby czy może wstać, a potem usiadłaby obok niej i razem oglądałyby jakiś losowy film. Być może dziewczyna zastanawiałaby się co takiego by się wydarzyło gdyby posłuchała swoich pragnień, ale zapewne nie miałaby odwagi, żeby cokolwiek z tym zrobić.

Oddzielenie spraw klimatycznych od zwykłego życia czasami jest ciężkie. Uległe lubią gdy się nimi kieruje, nastraja je na bycie "psem", ale są sytuacje gdy trzeba pamiętać, że su nie jest ubezwłasnowolniona i pozbawiona swojego życia czy możliwości podejmowania samodzielnych decyzji. Wtedy osoba dominująca musi być po prostu wsparciem, a nie generałem, który podyktuje co i jak ma zrobić.
W sytuacji gdy chodzi o wybór dotyczący dalszego życia, czyli  kierunku kształcenia, czy podjęcie pracy, uległa musi zdecydować sama. Może oczywiście poprosić o pomoc, zazwyczaj jest tak, że dominujący mają większe doświadczenie i mogą swoją radą uchronić od podjęcia złej decyzji, lecz nie mogą nakazać, aby ich posłuchano. Człowiek czasami musi się sparzyć na własnej skórze, żeby zdać sobie sprawę, że mógł postąpić inaczej.

Sandra wiedziała, że czeka ją długa droga, żeby dobrze wyszkolić Emi i wskazać jej najistotniejsze kwestie w relacji Pani/su. Zdawała sobie sprawę, że dziewczyna jest uparta, ma swoje zdanie i trochę za wysoko podniesioną głowę, ale doskonale wiedziała jak sobie z tym poradzić. Uległa natura brunetki była schowana bardzo głęboko i starsza doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że żeby czegoś ją nauczyć, będzie musiała na początku raz za razem ją nastrajać, aby z młodszej wyszło jej drugie ja, wszystko co dzieje się później jest o wiele łatwiejsze, gdy su jest już mokra.

Od początkującej uległej nie mogła wymagać, że będzie na każde skinienie i będzie robiła wszystko żeby zadowolić ją sama z siebie. Nie zrozumie, że to, że klęczy gdy osoby dominującej nie ma w zasięgu jej wzroku, robi po to, żeby Pani była z niej dumna, bo liczy jej czas i widzi, że jest na kolanach kilka minut dłużej niż zwykle. To są małe kroki, ale bez tych małych nie można robić tych dużych.

Sandra westchnęła i spojrzała na godzinę. Było piętnaście po jedenastej, a jutro chciała sprawdzić kilka rzeczy, gdy młodsza będzie miała "świeżą" głowę.

-Chodź, idziemy spać. - Poklepała Emi po ramieniu, ale nie spotkała się z odzewem, więc spojrzała na twarz brunetki i w sumie nie była zdziwiona gdy zauważyła, że ta śpi.
Chciała mieć ją tej nocy przy sobie, żeby nie czuła się niekomfortowo gdy wstanie, ale postanowiła, że nie będzie jej budzić. Podniosła jej głowę ze swoich kolan i w to miejsce wsunęła poduszkę, a potem przykryła ją kocem, który leżał na drugim końcu rogówki. Nachyliła się w stronę jej głowy i delikatnie pocałowała jej skroń, w zamian dostała cichy pomruk, a uległa odwróciła się tyłkiem w jej stronę i wtuliła mocniej w poduszkę. Sandra uśmiechnęła się na ten widok i ruszyła w stronę sypialni, zahaczając po drodze o łazienkę, żeby wziąć szybki prysznic.
To był interesujący dzień.

NiepokornaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz