Obudziła się kilka minut temu, w mieszkaniu panowała nieskazitelna cisza. To aż dziwne, że nawet nie było słychać samochodów jeżdżących za oknem. Leżała na kanapie i zastanawiała się co ma teraz zrobić.
Uciec?
Nawet nie wiedziała pod jakim jest adresem, ale to z pewnością były Tychy. Z jednej strony brat mógłby po nią przyjechać, ale jak miałaby mu wytłumaczyć miejsce i powód swojego pobytu w nim? Autobus również odpadał, przecież hotel był na takim odludziu, że pewnie i tak by tam nie trafiła.
Zostać?
Czuła się przy Sandrze dobrze, może i zaufała jej zbyt szybko, ale starsza wczoraj udowodniła, że naprawdę nie chce jej krzywdy. Pierwszy raz ktoś pokazał jej, że może czerpać przyjemność będąc u czyichś stóp. Zastanawiała się czy nie zostanie wyrzucona za drzwi i wyśmiana za to co wczoraj się stało. Czy niebieskooka byłaby do tego zdolna? Żeby tak po prostu pozbawić ją dziewictwa, poniżyć i zostawić?
Wszystkie wspomnienia uderzyły w głowę Emi ze zdwojoną siłą. Robiła za podnóżek, klęczała przed tak naprawdę obcą kobietą i pozwalała się bawić swoją psychiką, nie tylko psychiką, ale też ciałem. Była łatwa... Aż tak mocno ją ciągnęło do bycia zeszmaconą, że puściła się z pierwszą lepszą laską, która jej to oferowała. Żenujące.
Przesunęła dłonią po swoich włosach, kilka godzin temu, to dłoń jej Pani znajdowała się w tym miejscu. Powinna ją tak nazywać? Jak ma się zachować gdy starsza wstanie i przyjdzie do niej? Niebieskooka wczoraj uprzedziła ją, że będzie miała wiele pytań, ale nie spodziewała się, że będzie ich aż tyle. Co robić?
Jej wewnętrzne przemyślenia przerwał dźwięk zamykanych drzwi, a to oznaczało, że Sandra wstała i pewnie za chwilę pojawi się przy niej. Gdyby udawała, że śpi zostawiłaby ją w spokoju? Pewnie tak, ale czy na pewno tego chciała?-Cześć. Długo nie śpisz? - Starsza usiadła na brzegu rogówki, w miejscu gdzie były nogi brunetki, a ta szybko podwinęła je pod siebie.
-Cześć... - Emi odchrząknęła żeby pozbyć się choć częściowo porannej chrypki. - Obudziłam się kilka minut temu.
-Super. Wiesz gdzie jest łazienka, szczoteczkę do zębów masz w szafce pod zlewem, tak samo jak ręcznik, korzystaj z czego chcesz, nie krępuj się. Zrobię nam śniadanie. - Po tych słowach wstała i poszła do kuchni, a młodsza posłusznie skierowała się w stronę wyżej wspomnianego pomieszczenia.
Tak właściwie Sandra nie wiedziała, co ma przygotować. Zdała sobie sprawę, że nie wie co lubi brunetka. Westchnęła. Ostatnio zamawiały jajecznicę, ale na pewno dziewczyna nie żyje na samych jajkach. Na jej talerzu zawsze zostawało mięso, więc może przypuszczać, że młodsza po prostu go nie je, albo nie lubi. Okej, czyli coś bez mięsa. Zdecydowała się zrobić po prostu kanapki. W końcu to tylko śniadanie. Słyszała suszarkę do włosów, więc Emi pewnie za niedługo skończy. Włączyła jeszcze tylko na szybko ekspres do kawy, pamiętając oczywiście o tym, że młodsza nie słodzi i usiadła na krześle barowym. Miała ciekawy plan, ale musiała poczekać, aż jej suka wróci. Usłyszała szczęk zamka i chwilę później brunetka pojawiła się przed nią. Stała w samym ręczniku i cała czerwona na twarzy, chciała coś z siebie wydusić.
-Mówiłam Ci, że nie sprzątałam, a ty stoisz boso na kafelkach. Czego potrzebujesz? - Przewróciła oczami.
Młodsza zagryzła mocno wargi i spuściła głowę.
-Odpowiedz mi. - Sandra wstała i podeszła do niej, a później zmusiła ją żeby uniosła głowę i na nią spojrzała.
-Nie mam bielizny i skarpetek. - Powiedziała cicho, próbując uciec wzrokiem.
-Bielizny nie potrzebujesz, możesz iść się ubrać, za chwilę ci przyniosę skarpetki. Nie zamykaj drzwi. - Poczekała, aż dziewczyną zniknie w łazience i skierowała się do sypialni. Gdy miała już w dłoni czarne stopki, bez ostrzeżenia otworzyła drzwi.
Emilka stała do niej tyłem. Spodenki luźno zwisały jej na biodrach, a dziewczyna akurat była w trakcie zakładania wczorajszej koszuli. Sandra miała ochotę już teraz wcielić swój plan w życie, ale opanowała się i zamiast tego podeszła do młodszej i wcisnęła jej skarpetki w dłoń.-Czekam w kuchni suczko.
_______
Okej, tak się bawić nie będziemy...
5 kom=next ^^
CZYTASZ
Niepokorna
Short Story- W tym wszystkim chodzi głównie o zaufanie. Nie obejdzie się bez strachu, ale ten strach będzie pomieszany z podnieceniem, suniu.