Emilka leżała na podłodze ciężko oddychając. Orgazm rozlał się po jej ciele i dotarł do najdalszych komórek nerwowych. Zacisnęła pięści, żeby pozbyć się uczucia mrowienia z palców. Czuła się zamroczona i nagle poczuła straszne zmęczenie, jakby chwilę wcześniej skończyła biec maraton, choć nie wiedziała czy może to do tego porównać, ponieważ w życiu nie przebiegła takiego dystansu. Przymknęła oczy, ale nie było jej dane odpocząć.
-Do sypialni suko, jeszcze z Tobą nie skończyłam.
Wiedziała, że nie ma sensu się sprzeciwiać, dlatego zaczęła się powoli podnosić i gdy chciała wstać ponownie usłyszała głos swojej Pani.
-Na czworaka.
Spojrzała na Sandrę zdziwiona. Mogła się tego spodziewać, aczkolwiek zawsze pozostaje nadzieja, że nie zostanie się, aż tak upokorzonym. Choć czy to naprawdę było tak mocno uwłaczające? Nie był to pierwszy raz gdy poruszała się przy starszej w ten sposób i nie było przy nich nikogo innego kto by na nią patrzył, więc zawstydzona powoli ruszyła w dobrze znanym sobie kierunku. Mieszkanie nie było, aż tak duże by mogła zapomnieć gdzie ma iść. Jeszcze nie do końca pozbierana po poprzednich przeżyciach, niemal upadła na podłogę, gdy poczuła uderzenie w nagi pośladek. To zdecydowanie nie był cios dłonią.
-Szybciej. Mam co do Ciebie duże plany na dzisiaj.
-Tak, Pani.
Nie wiedziała co na nią tak zadziałało. Poczuła się mała i uprzedmiotowiona, sprowadzona do parteru, a jej jedynym zadaniem było słuchanie Pani. Teraz to sobie uświadomiła. Nie musiała się niczym martwić, tylko swoim posłuszeństwem. Całą resztę na głowie miała Sandra. Przecież jej ufała, tak? Wiedziała, że nie stanie się jej krzywda.
Weszła do sypialni, uklęknęła na środku, spuściła głowę i położyła dłonie na udach. Czekała. Nie dostała polecenia co ma zrobić, gdy tam będzie, więc nie chciała wychodzić przed szereg. Poczuła delikatny powiew wiatru i chwilę później zobaczyła kątem oka, jak starsza przechodzi obok.
-Wejdź na łóżko, połóż się na plecach. Ręce nad głowę, nogi szeroko.
W milczeniu wykonała polecenie. Leżała patrząc w sufit. Słyszała jak starsza szuka czegoś w komodzie, a chwilę później do jej uszu dotarł głos Sandry.
-Ile razy pod rząd udało Ci się dojść? Kiedykolwiek?
Była w szoku, nie spodziewała się takiego pytania, więc chwilę jej zajęło ogarnięcie, że musi odpowiedzieć.
-Ja...ja nigdy nie sprawdzałam, proszę Pani. Zazwyczaj robiłam to tylko raz.
-W takim razie dzisiaj sprawdzimy. Pamiętasz hasła? - Młodsza w odpowiedzi skinęła głową, ponieważ jej ręka właśnie została przywiązana do łóżka, więc miała pewność, że tamta to zobaczy. To samo stało się z drugą, oraz jej obiema nogami, pomiędzy, którymi znalazł się wibrator magic wand. Czuła jak Sandra przyciska go do łechatczki i taśmą przytwierdza do prawego uda, aby nie zmienił swojej pozycji.
-Skoro pamiętasz hasła, to zabawę czas zacząć. - Po tych słowach Sandra włączyła urządzenie.
CZYTASZ
Niepokorna
Short Story- W tym wszystkim chodzi głównie o zaufanie. Nie obejdzie się bez strachu, ale ten strach będzie pomieszany z podnieceniem, suniu.