23.

2.1K 41 6
                                    

Emilka nie wiedziała, że Sandra została w bieliźnie. Poczuła tylko jak materac się ugina i to pomogło jej na ślepo zlokalizować bynajmniej przybliżone położenie ciała jej Pani. Zwróciła się twarzą w odpowiednią, jej zdaniem, stronę i po omacku zaczęła szukać dłońmi chociaż jakiegoś skrawka skóry, który mógłby ją nakierować w odpowiednie miejsce.

Niebieskooka miała niezły ubaw patrząc na odwróconą do niej tyłem brunetkę, która próbowała ją znaleźć, po kilku minutach postanowiła jej pomóc i chrząknęła, a młodsza od razu odwróciła się w jej stronę, co wywołało u kelnerki jeszcze większy uśmiech. Położyła nogi po obu stronach ciała młodszej i pozwoliła jej działać.

Emi wyczuła pod dłońmi nogę swojej Pani i obrała ją za kierunek, w którym musi podążać. Zmarszczyła brwi gdy po dotarciu w to miejsce wyczuła materiał.

-Umm... - uniosła głowę w stronę niebieskookiej. - Mogłaby Pani zdjąć bieliznę?

-Ty to zrób, ewentualnie mogę Ci trochę pomóc.

-Ale...

-To twoja droga do wolności suczko. - Przerwała jej.

Brunetka westchnęła i podjęła próbę pozbycia się zbędnego kawałka materiału, a Sandra widząc jak się męczy postanowiła jej pomóc i zsunęła bieliznę na uda, potem uległej już poszło z górki. Ułożyła się wygodniej i ramionami rozepchała nogi swojej Pani sugerując, że ma je rozłożyć bardziej.
Zbliżyła twarz do krocza kelnerki i przywróciła w głowie moment gdy to starsza ją zaspokajała, a potem przełknęła głośno ślinę i wzięła się do pracy.

***

-Naprawdę nie sądziłam, że Ci się to uda. - Emilka usłyszała słowa pochwały gdy już siedziały w samochodzie i zmierzały w stronę hotelu.

-Dlaczego?

-Nie jest łatwo doprowadzić mnie do orgazmu samym językiem, a tobie się udało. Jestem pod wrażeniem. 

Gdy Emilka odnalazła klucz na ciele swojej Pani, który był schowany, jakże kreatywnie, pomiędzy piersiami, poprosiła po prostu, żeby ją przytuliła. Nie potrzebowała więcej, chciała poczuć się ważna.

-Dasz mi rękę? - Zapytała cicho, spoglądając w stronę Sandry. Potrzebowała jej dotyku, nawet jeśli miała o niego błagać, choć tym razem nie była do tego zmuszona, ponieważ starsza bez słowa wysunęła dłoń w jej stronę, a ona ujęła ją w swoją i najpierw uniosła do ust i złożyła na niej delikatny pocałunek, a potem splotła ich palce razem i położyła na swoim udzie. Jechały ciszy. Niebieskooka nie puszczała dłoni młodszej nawet w momencie gdy musiała zmienić bieg - robiła to drugą ręką. Wiedziała, że obie tego potrzebują.

Pół godziny przed planowanym wyjazdem Emi, Sandra zaparkowała swojego Fiata za budynkiem i zgasiła silnik. Spojrzała na brunetkę, która siedziała zamyślona i chyba nawet nie zauważyła, że dotarły na miejsce.

-Jeśli chcesz zdążyć się spakować to powinnaś już iść, słoneczko. - Położyła dłoń na jej policzku, a młodsza mocniej się w nią wtuliła.

-Będę tęsknić. - Wyszeptała patrząc w te przeszywająco niebieskie tęczówki. Kelnerka nie odpowiedziała, tylko przysunęła się bliżej i namiętnie pocałowała brunetkę, a potem wysiadła i otworzyła jej drzwi, aby ta zrobiła to samo. Na pożegnanie mocno ją przytuliła, a gdy młodsza zniknęła za rogiem, wróciła do samochodu i westchnęła. Odpaliła silnik i niespiesznie wyjechała zza budynku, żeby przestawić się na główny parking i jeszcze raz zobaczyć uległą, która właśnie wchodziła do autobusu. Uśmiechnęła się do niej ostatni raz, a potem odjechała. 

Emilka dopiero po dwudziestu minutach jazdy zdała sobie sprawę z tego co się stało.
Nie miała jak się z nią skontaktować.

_______
Strasznie opornie szło mi pisanie tego rozdziału, może mnie jakoś wynagrodzicie?

NiepokornaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz