28.

1K 45 7
                                    

Wyjechały poza miasto i Emilka mogła odetchnąć z ulgą. Już miała osiemdziesiąt pięć procent pewności, że nikt jej nie zobaczy ze starszą kobietą. Fakt, że Sandra wcale nie wyglądała na swój wiek, nie miał zbyt dużego znaczenia, młodsza i tak czuła niepokój, będąc w mieście gdzie wszyscy się znali nawzajem.
Rozsiadła się wygodniej i spojrzała na swoją Panią. Jak zwykle miała mocno podkreślone oczy, ale tym razem jej ust nie zdobiła czerwona szminka, lecz delikatny błyszczyk. Z racji pogody niebieskooka zrezygnowała z jakiegokolwiek wierzchniego okrycia i miała na sobie tylko lekką koszulę w kratę, włożoną do czarnych spodni, a rękawy w niej podwinęte do trzech czwartych długości. Jak zwykle wyglądała cholernie seksownie.

-Masz ochotę na coś konkretnego? - Zamyślenia wytrącił ją głos starszej kobiety.

-Umm, nie. - Pokręciła głową. - Chociaż w sumie zjadłabym kurczaka z sosie słodko-kwaśnym. - Dodała po chwili zastanowienia.

-Czyli chińskie?

-Polecam Ci jechać do galerii w Kielcach, tam obie zjemy to na co będziemy miały ochotę.

-Jak sobie życzysz. Musimy omówić jedną sprawę z naszego poprzedniego spotkania. - Sandra zawiesiła głos, a młodsza od razu poczuła nieprzyjemny ucisk w żołądku spowodowany natychmiastowym stresem. W jej głowie znów zamajaczyły flashbacki z pobytu u starszej i nie mogła sobie przypomnieć co zrobiła nie tak. - Naprawdę uważasz, że wrap z kurczakiem kosztował stówę?

Nagle wszytko się wyjaśniło. Kiedy starsza wyszła z sypialni po sok i batona, Emi wsunęła jej banknot do poszewki z poduszki.

-Bardzo oryginalny pomysł schowania hajsu, mała, aczkolwiek powiedziałam, że nie życzę sobie żebyś dała mi jakiekolwiek pieniądze, tak? - Spojrzała na brunetkę z uniesioną brwią. Doskonale wiedziała jak jej mimika twarzy na nią działa.

-Ja... - Emilia zacięła się na chwilę. - Nie lubię gdy ktoś za mnie płaci, a poza tym jeszcze mnie woziłaś, a paliwo też swoje kosztuje.

-I wpadłaś na pomysł, żeby za kilka kilometrów dać mi sto złotych? - Zaśmiała się. - Poza tym mówiłam, że obiad to mój koszt, ponieważ przeze mnie go nie zjadłaś.

-Przepraszam. - Spuściła głowę.

-Nie przepraszaj, tylko zabierz te pieniądze i przeznacz je na coś ciekawszego. - Wyjęła z kieszeni pieniądze i wręczyła młodszej. - Może jakiś wibrator. - Puściła jej oczko. - Przyda Ci się.

Dziewczyna zarumieniła się i odwróciła głowę. Poruszanie takich tematów ją krępowało, więc nawet nie odpowiedziała.

Kilkanaście minut później były już na odpowiednim piętrze galerii handlowej i zamawiały jedzenie. Emilia zamówiła swojego kurczaka, a Sandra postawiła na pierś z kaczki. Usiadły przy stoliku i spokojnie zaczęły jeść posiłek. Starsza poleciła, aby się nie spieszyć, ale nie tylko to sprawiło, że brunetka jadła bardzo wolno, po prostu się krępowała. Widziała wzrok ludzi gdy szła ze swoją Panią, na dodatek została przez nią upomniana, że ma iść pół kroku za nią, a nie równo obok niej, w ten sposób dominująca delikatnie podkreśliła swoją pozycję.

-Pomyślałam, że spróbujemy trochę przełamać Twój strach przed ekshibicjonizmem. - Powiedziała Sandra nachylając się w stronę młodszej. - Nie musisz się obawiać, jestem pewna na dziewięćdziesiąt pięć procent, że nikt nas nie przyłapie. - Była pewna w stu, ale chciała, żeby jej uległa czuła trochę strachu. - Co o tym myślisz?

-Jeśli będę mogła użyć hasła bezpieczeństwa bez żadnego problemu, to myślę, że mogę spróbować. - Odpowiedziała cicho, ale w jej głowie

-Świetnie. A teraz idź do łazienki, zdejmij bieliznę i mi ją przynieś.

Młodsza spojrzała na nią zszokowana. Nie spodziewała się takiego polecenia, ale po przeanalizowaniu go w głowie nie zauważyła w tym dużego problemu. Jej jeansowe spodenki kończyły się przed kolanem, więc nie było możliwości, aby ktoś zobaczył coś czego nie powinien, poza tym siedziały blisko wejścia do toalety. Postanowiła, że na czas drogi powrotnej schowa bieliznę do kieszeni, ale ten pomysł chwilę później zniszczyła niebieskooka, jakby czytając jej w myślach.

-Masz je mieć w ręce. - Zaznaczyła. - I telefon zostaje ze mną.

Młodsza westchnęła ze zrezygnowaniem i ociężale wstała, a następnie udała się do łazienki, zostawiając urządzenie na blacie stolika.

Sandra doskonale znała zagrywki uległych przy takich zadaniach. Na przykład zasłaniane bielizny telefonem, co mogłoby być problematyczne gdyby go upuściła. Chowanie majtek pod koszulkę, czy do kieszeni. W poleceniu chodziło o wzbudzenie wstydu, sprawienie, żeby suka bała się, że ktoś zauważy co niesie. I tak też było w przypadku Emilii, która nerwowo zaciskała pięć i rozglądała się na boki wracając do swojej Pani, a potem usiadła na swoim miejscu i pod stołem podała jej rzecz.

-Brawo. Jak się czujesz? - Starsza uśmiechnęła się delikatnie, chowając bieliznę do kieszeni.

-Mam wrażenie, że wszyscy na mnie patrzyli.

-Nikt nie patrzył. W momencie gdy wydaję Ci jakieś polecenie, odpowiedzialność, abyś była bezpieczna przy wykonywaniu go spada całkowicie na mnie. Nie musisz się obawiać. Nie bez powodu wybrałam ten stolik i dopiero teraz kazałam Ci to zrobić, galeria jest prawie pusta.

Emilka rozejrzała się. Rzeczywiście przy stolikach siedziało kilka osób, odetchnęła z ulgą.

-Dziękuję.

-Już lepiej?

Młodsza skinęła głową.

-W takim razie czas na drugą część zabawy.

________
Pragnę tutaj komentarzy!! Chcieliście dłuższy to macie, a teraz spełnijcie moją prośbę, to na dniach wpadnie kolejny (może nawet dzisiaj)








NiepokornaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz