-Usiądź i jedz. Nie otruję cię i niczego ci nie dosypałam, żeby cię później zgwałcić. - Sandra spojrzała na dziewczynę, która niepewnie weszła do kuchni, posłała jej lekki uśmiech i wróciła wzrokiem do telefonu. Wiedziała, że młodsza czuje się niepewnie, nie była nastrojona na wykonywanie poleceń i ukazywanie swojej uległej strony. Gdyby teraz nakazała jej coś zrobić zapewne spotkałaby się z odmową, ale i tak chciała to sprawdzić. Prowadziły luźną rozmowę, żeby brunetka poczuła się swobodniej. Starsza chciała pokazać Emi, że relacja BDSM nie polega tylko na sztywnych zasadach i zadawaniu bólu. Próbowała jej wytłumaczyć tę drugą stronę, ale żeby to zrobić musiała najpierw udowodnić jej, że może czuć się spełniona, w momencie gdy odczuwa zadowolenie płynące z zachowania i słów osoby dominującej.
-Jak skończysz pozmywasz naczynia. - Zaczęła od prostych poleceń.
-A dlaczego nie możesz sama po sobie pozmywać?
Starsza uśmiechnęła się sama do siebie, spodziewała się tego, ale nie od razu, przy tak prostym nakazie. Emilka widząc, że jej Pani wstaje ze swojego miejsca i powoli do niej podchodzi zerwała się na równe nogi i zaczęła się cofać, ale na swoje nieszczęście natknęła się na szafki kuchenne, więc była zmuszona się zatrzymać. Nie wiedziała czego miała się spodziewać, a wystarczyło sie zgodzić, przecież umycie dwóch talerzy i tej samej ilości kubków, to żaden wyczyn, tylko, że ona nie była u siebie.
-Czy to, o co Cię poprosiłam jest takie trudne? - Sandra miała spokojny głos i utrzymywała, póki co, około półmetrowy dystans od brunetki, a ona z kolei wolałaby, żeby starsza podniosła na nią głos, tak aby sama mogła to zrobić.
-Być może. Nie masz zmywarki? - Uniosła głowę i wyzywająco spojrzała na kobietę, która stała przed nią.
W żadnym wypadku nie chodziło jej o to, żeby poczuć się zdominowaną, nie myślała o tym, po prostu nie chciała myć naczyń, w momencie gdy jest, jakby nie patrzeć, na obcym gruncie. Starsza podeszła jeszcze bliżej i z góry spojrzała w oczy brunetki. Wystarczyły trzy sekundy, a dziewczyna już patrzyła na swoje stopy, wtedy kelnerka odwróciła jej ciało tyłem do siebie i docisnęła je do blatu.
-Czy do wykonywania każdego polecenia będę musiała cię zmuszać siłą? - Zapytała względnie spokojnie. Spodziewała się oporu, ale tylko przy pierwszym podejściu. Najwidoczniej uległa natura była schowana w Emi głębiej niż myślała, cóż... z tym też na pewno sobie poradzi.
_____
Taki krótki tytułem wstępu do tego co będzie się działo w kolejnych.
Stay tuned
Zasady te same co w poprzednim rozdziale 😊
CZYTASZ
Niepokorna
Short Story- W tym wszystkim chodzi głównie o zaufanie. Nie obejdzie się bez strachu, ale ten strach będzie pomieszany z podnieceniem, suniu.