-To było pytanie retoryczne. Nie musisz mi odpowiadać. Co masz w głowie? Dlaczego to polecenie to dla ciebie takie wyzwanie? - Mówiła cicho, utrzymując spokojny ton, nie chciała żeby młodsza się jej bała, musiała poczuć tylko respekt.
-Ja... - Emi była tak zszokowana tym co się stało, że ciężko jej było odpowiedzieć na pozornie łatwe pytanie. Jeszcze przed chwilą luźno rozmawiały, a teraz wręcz leży na blacie kuchennym i ma wyjawiać co jej siedzi w głowie.
-Nadal czekam na odpowiedź. - Sandra domyślała się o co chodzi, ale chciała żeby dziewczyna nauczyła się mówić o swoich odczuciach i wątpliwościach, bez tego nie mogły pociągnąć tej relacji w poważniejszy etap.
-Będę się czuć - wzięła głęboki wdech - niekomfortowo.
-Tak ciężko było to powiedzieć? - Puściła młodszą i odsunęła się.
-Nie potrafię mówić o wszystkim co mi siedzi w głowie. - Emi odwróciła się przodem do niebieskookiej i spuściła wzrok na swoje stopy.
-Przepracujemy to. Idę pod prysznic, a ty zajmij się naczyniami. To jest pierwszy i ostatni raz gdy idę na takie ustępstwo. - Powiedziała twardo.
W odpowiedzi dostała tylko skinięcie głową, więc zostawiła dziewczynę samą i ruszyła do łazienki. Gdy była już za zamkniętymi drzwiami westchnęła i rozpuściła włosy. Naprawdę cieszyła się z tego, że młodsza miała szczęście i trafiła na nią, z kimś innym mogłoby się to różnie skończyć. Rozebrała się niespiesznie i weszła do kabiny. Robiła wszystko bardzo powoli, jakby podświadomie chciała dać czas brunetce na przemyślenie wszystkiego i wykonanie polecenia. Pośpiech zdecydowanie nie był wskazany, jeszcze nie teraz.
Emilka spojrzała na kuchnię gdy już ogarnęła naczynia. Powinna zrobić coś jeszcze? Chyba nie, polecenie było jasne. Wzruszyła ramionami. Ma tutaj czekać, czy to bez różnicy? Westchnęła z rezygnacją, Sandrę ciężko było rozgryźć. W jednej chwili zachowywała się normalnie, a sekundę później wydawała jej polecenia. Czemu to miało służyć? Nie chciało jej się pomyć naczyń i postanowiła wykorzystać do tego swoją uległą? Sądziła, że Emi teraz będzie zapierdalać z mopem i ogarniać jej mieszkanie? Dziewczyna przypomniała sobie, że starsza wspominała, że nie sprzątała, ale brunetka nie miała zamiaru robić tego za nią. Niech się wali.
Usłyszała, że woda przestała lecieć, więc stanęła przy wyspie kuchennej, założyła ręce na piersi i czekała, aż kelnerka wyjdzie z łazienki, co po chwili się stało.-Posłuchaj. - Zaczęła ostro gdy tylko starsza pojawiła się w zasięgu jej wzroku. - Jeżeli sądzisz, że znalazłaś sobie jebaną sprzątaczkę, to się kurwa grubo mylisz. Nie mam zamiaru sprzątać ci mieszkania, bo tobie się nie chce!
Sandra w pierwszej chwili była w takim szoku, że nawet nie przyswoiła sobie, co dziewczyna do niej mówi, dopiero po chwili ogarnęła się i pochyliła delikatnie głowę w bok, czekając na to co jeszcze ciekawego usłyszy. Nie denerwowała się, to nie było w jej stylu, czekała, aż młodsza wypluje z siebie frustrację i gdy ta skończyła mówić, podeszła do niej powoli i stanęła obok jej ramienia, zwrócona twarzą w stronę uległej, ale nie patrząc na nią tylko w gdzieś w bliżej nieokreślone miejsce.
-Idź do salonu i stań przy krawędzi rogówki. - Powiedziała spokojnie, aczkolwiek niskim głosem.
-No chyba sobie jaja robisz laska. - Emi odwróciła się w stronę rudowłosej, ale nie udało się jej uchwycić jej spojrzenia.
-Idź do salonu i stań przy krawędzi rogówki, suko. - Powtórzyła tym samym tonem, ale akcentując każdy wyraz po kolei.
-Nie. - Młodsza uniosła wysoko głowę, żeby pokazać, że się jej nie boi. Nie wiedziała, że stąpa po kruchym lodzie i swoim zachowaniem tylko dokłada sobie kary, której w tym momencie nie chciała odczuć.
________
Uprzedzam, że moje komentarze się nie liczą do liczby, którą nakładam, a czasami lubię was podenerwować i odpisywać ^^
Zwiększymy sobie ilość do siedmiu, powodzenia ❤️
CZYTASZ
Niepokorna
Short Story- W tym wszystkim chodzi głównie o zaufanie. Nie obejdzie się bez strachu, ale ten strach będzie pomieszany z podnieceniem, suniu.