#1.5

828 69 6
                                    


Kiedy wrócił dziewczynka była już gotowa i razem ruszyli do szkoły

- widziałaś się z tatą? – zapytał z ciekawości 

- tak – powiedziała radośnie – i jak zawsze pogłaskał mnie po głowie a potem wyszedł

Chłopak tylko pokiwał głową i ruszyli do szkoły, po wejściu do budynku wszystkie oczy skierowały się na nich co mocno przestraszyło dziewczynkę, dlatego zatrzymała się a kiedy chłopak na nią spojrzał ta wyciągnęła rączki by ten wziął ją na ręce a ten chcąc jak najszybciej dojść do klasy wiał ja i ruszył dalej.

- czemu wszyscy się tak patrzą? – zapytała cicho

- wiesz jesteś małym dzieckiem a to szkoła dla dużych dzieci – ta tylko pokiwała główka

Po chwili byli już w klasie gdzie siedziała już cała klasa, chłopak spojrzał na swoją ławie i było widać ze za nią jest malutki stoliczek i krzesło wtedy chłopak się skapnął ze nie wziął jej w sumie nic by ta nie siedziała znudzona jak oni będą się uczyć.

- będziesz tu grzecznie siedzieć ? – stawiając ją przy jej ławce a ta pokiwała głową na tak

- a dostane coś bym się nie nudziła ?- zapytała siadając

- nic ci nie wziąłem – westchnął – po cze.. – przerwał czując jak ktoś od tyłu walnął go w głowę zeszytem

- masz mała – powiedział blondyn kładąc jej jakiś zeszyt na biurku – a ty debilu skombinuj jej chociaż jakiś ołówek – powiedział i wrócił na swoje miejsce tak samo jak oczy wszystkich gapiów.

- jeśli chcesz kredki musisz poprosić ciocie Yaoyorozu – powiedział pokazując głowa na dziewczynę w ławce obok. Ta pokiwała główka i poleciała do dziewczyny i delikatnie szturchnęła ją w rękę

- co chcesz kochanie – powiedziała uśmiechając się

- ciociu dasz mi kredki PROSZĘ – powiedziała podkreślając ostanie słowo, ta się uśmiechnęła i po chwili je jej stworzyła, dzięki czemu mała uciekła z uśmiechem do swojej ławeczki. Lekcje mijały spokojnie a mała cały czas siedziała cicho i coś mazała w zeszycie od blondyna. W końcu długo przerwa czyli przerwa obiadowa, kolorowo włosy podszedł do małej i przykucnął przy niej

- choć mała idziemy na obiad – powiedział spoglądając na rysunek a ta od razu mu zasłoniła twarz małymi rączkami

- jeszcze nie pacz nie jest skończony – powiedziała spoglądając na niego a ten tylko pokiwał głową

- idziemy? – dodał wstając

- yhm – mruknęła i złapała go za rękę, kiedy już dochodzili do drzwi wszedł ich wychowawca

- Todoroki-san dobrze ze jesteś, nie musze cię szukać – powiedział wyciągając jakąś kartkę z kieszeni – plan zając dla Kato-chan, tylko trzy razy w tygodniu więc myślę ze z Bakugo będziecie chodzić z nią na zmianę – powiedział dając mu kartkę do ręki

- serio sensei w to wierzy, ze on się zgodzi – westchnął i spojrzał na kartkę zajęcia ma w poniedziałek środę i czwartek po godzinie 16, idealnie po zajęciach Todorokiego i jej będą trwać 1.30 godziny

- wątpię – westchnął mężczyzna – ale wierze ze jakoś dasz rade, a teraz wybacz ideę na drzemkę – powiedział idąc w kont do swojego śpiwora

A ci ruszyli na stołówkę, usiedli do stolika razem z innymi osobami z klasy

- na co masz ochotę – zapytał a ta wzruszyła ramionami, chłopak poszedł i po chwili wrócił z jakąś zapiekanką serową dla małej i soba dla siebie

Wracając do klasy było słychać tylko szepty i widoczne spojrzenia na chłopaka i dziecko, co oznaczało tylko że po szkole musiały już roznieść się niezłe plotki, ale nie miał zamiaru się w nie zagłębiać chciał teraz wrócić do klasy i skończyć ten dzień, jednak po zajęciach zamiast jak każdy udać się do swojego pokoju chłopak musiał iść z „córeczką" na jej zajęcia. Na jego szczęście dziś miała tylko powiedzenie jak to będzie wyglądać i mogli wrócić do pokoju. 

Rodzinka ( BakuTodo)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz